#6

49K 2.7K 285
                                    

Wchodzimy do pomieszczenia, nie zostało za wiele miejsca. Widzę, że jesteśmy ostatnią grupą dziewczyn.

-Skoro jesteście wszystkie, to mogę zaczynać. Za cztery dni ma się odbyć uroczysta kolacja. Przyjedzie syn głównego alfy. Beta prosił, aby na ten czas stoły obsługiwały tylko zadbane dziewczyny, więc wszystkie które mają widoczne siniaki lub jakiekolwiek kontuzje mogą opuścić pomieszczenie.

Prawie jedna trzecia dziewczyna ruszyła w kierunku drzwi i opuściła pomieszczenie. Zrobiło się luźniej.

-Ustawcie się tak, abym mogła was obejrzeć i wystawcie dłonie przed siebie.

Po tym zaczęła nas oglądać. W końcu w pomieszczeniu zostało nas dwanaście dziewczyn. Z mojej grupy została tylko Meg.

-Jutro pobierzcie mundurki wizytowe macie wyglądać w miarę porządnie. Nie wspomnę już o tym, że macie się wykąpać. Cały dzień macie wtedy wolny, więc się ogarnijcie. A teraz możecie odejść.

-Meg, ja nie wracam do pokoju, do jutra pa.

-Okej.- dołącza do dziewczyn z naszego pokoju.

Kiedy widzę, jak wszystkie weszły do pokoju, to kieruję się na czwarte piętro do pokoju Jeffa.
Pukam dłonią w drzwi.

-Proszę.

-Hej.-mówię, radośnie otwierając drzwi.

-No hej.-uśmiecha się do mnie.-wchodź i zamykaj drzwi. Jak zebranie ?

Jeff siedzi na fotelu i odkłada jakąś książkę, którą czytał. Jest wysokim brunetem o zielonych oczach. Jak wszystkie wilkołaki jest dobrze zbudowany.
W pokoju znajduje się duże łóżko, wielka szafa na ubrania, kolo okna biurko, a obok fotel. Jest tu także osobna łazienka jak w każdym pokoju wilkołaków.

-Okej, ma przyjechać jakiś syn głównego alfy. Dębowy wilk wydaje z tej okazji uroczystą kolację, a ja i kilka dziewczyn mamy usługiwać przy posiłku.-mówię to i rzucam się na mięciutkie łóżko.

-Ta też to słyszałem. Podobno straszny z niego skurwysyn.

-Czemu?- pytam zaciekawiona.

-Jego specjalnością jest przesłuchiwanie świadków i prawie zawsze wszystko od nich wie. Chodzą też słuchy, że to mu sprawia przyjemność, ale na co dzień też jest brutalny, więc to raczej prawda.

-To dobrze, że ma być tylko jeden wieczór u nas.

-Tak.

-Co dzisiaj robimy?- zmieniam temat.

Wilkołak wstaje i otwiera szafkę w biurku. Wyciąga jakieś dwie nieduże paczki i rzuca w moim kierunku, a raczej prosto we mnie. Jedną udaje mi się złapać, druga obija mi się o ramie.

-Nie wierzę czekolada- wzięłam drugie opakowanie do ręki, chwile zajęło mi przeczytanie napisu- i... żelki ?

-Tak czekolada i żelki. -mówi rozbawiony z mojej miny- wszystko dla ciebie.

-Dla mnie?-mówię zaskoczona.

On tylko kiwa głową na potwierdzenie. Jestem mile zaskoczona, czasami częstował mnie czekolada, ale nigdy nie dostałam całej tabliczki dla siebie. Żelek nigdy nie jadłam.

-Idę się umyć, a ty się częstuj. Kanapki na biurku są dla Ciebie.

Dopiero teraz zauważam tacę z jedzeniem na biurku. Jeff wszedł do łazienki, a ja usiadłam przy biurku i zaczęłam się częstować. Dawno nie jadłam tak pysznej kolacji. Po zjedzeniu kładę się na łóżku i czekam, aż Jeff wyjdzie z łazienki. Po kwadransie wilkołak wychodzi z łazienki w dresowych spodniach, które służą mu za piżamie.

-Łazienka jest Twoja.-mówi, wycierając włosy ręcznikiem.

-Dzięki.

Wstaję z łóżka i kieruje się do łazienki. Taka łazienka to luksus. Wszystko jest tutaj czyste. Kieruję się pod prysznic. Myje ciało męskim żelem, bo tylko takie tutaj są. Biorą jeszcze szampon i myję włosy. Wychodzę spod prysznica i z szafki biorę ręcznik w kolorze beżowym. Wycieram ciało ręcznikiem, a potem osuszam nim włosy. Patrzę w lustro i widzę przeciętną dziewczynę z rudymi włosami i oczami w kolorze błota. Jestem średniego wzrostu. Ze względu na posiłki, jakie jemy jestem szczupłej budowy i dość mocno widać mi większość kości.
Szczotką rozczesuje falowane włosy i znowu sięgam do szafki po koszulkę. Tylko tutaj mam takie luksusy, mogę się tutaj poczuć choć trochę normalnie. Wszystkie czynności zajęły jakieś pół godziny. Wychodzę z pomieszczenia, pokój oświetla tylko blask księżyca. Wilkołak już śpi w łóżku, więc po cichu wchodzę pod kołdrę. On śpi po jednej stronie łóżka, a ja po drugiej. Łóżko jest tak duże, że spokojnie starczy miejsca. W tak wygodnym łóżku i zasypiam natychmiast.

Płomień LunyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz