12. ,,Za co? Za miłość?"

1.1K 45 8
                                    

**tydzień później**
*PAULINA*
Dziś nareszcie wychodzę ze szpitala, 17 ma po mnie przyjechać Kuba... Agatka jeszcze nie wie... Chcemy jej dziś o nas powiedzieć... Boję się trochę jej reakcji, od kąd rozstałam się z Piotrem nie miałam nikogo... Najpierw zajęłam się małą a jak podrosła to pochłonęła mnie praca, a poza tym nie miałam zaufania do mężczyzn... Aż pojawił się Walczak...

*AGATKA*
Dziś mama nareszcie wychodzi! Przez 5 dni mieszkałam z ciocią Marysią, bo miała wolne, ale musiała wracać do pracy i od razu trafiło im się potrójne morderstwo, więc ostatnie dwa dni byłam u wujka Kuby.

*KUBA*
Kubis dał mi urlop, żebym, zmienił Marię i zajął się Agatą... No przez te dwa dni daliśmy radę... Z niecierpliwością czekałem na 17 żebym już mógł zabrać moją Paulinke do domu... Niby było dobrze, była bezpieczna ale i tak się o nią bałem... Sam nie wiem czemu... Przeczucie?

*PAULINA*
Była 16, kiedy do mojej sali wszedł Kuba z bukietem róż, powiem zrobiło mi się miło... Jaki on kochany... Posiedzieliśmy, pogadaliśmy i o 16:50 lekarz przyszedł i przyniósł wypis... Na reszcie wrócę do domu! Jedyne co mnie martwiło to jak Agata zareaguje na to że jesteśmy razem... W pracy w sumie też nie wiedzą, tzn wie tylko Marysia
- Niunia! Jesteś?!
- Mama! Cześć! Tęskniłam, brakowało tu ciebie, wiesz?
Nic nie powiedziałam tylko pocałowałam ją w czoło i przytuliłam, nie powiem trochę mnie to bolało, nie czułam się najlepiej, bo wszysyko miałam cały czas oblałe... Złamana lewa noga... Zwichnięty prawy nadgatstek... No i połamane 3 żebra... Niby już lepiej ale i tak wszystko boli...
- Dobra co jemy?!
- A może pizza...?
- Hm... No dobra...
- Jejjj! To zamawiajcie
Kuba pomógł mi dojść do kanapy... On zamówił pizze, po 10 minutach już była, zjedliśmy i mieliśmy powiedzieć Agatce o nas... Bałam się ale kiedyś trzeba...
- Niunia... - zaczęłam niepewnie...
- Tak?
- Bo... My musimy ci coś powiedzieć...
- Jesteście razem? - szczena mi opadła... Skąd wie... Marysia... Wszystko jasne...
- Skąd wiesz?
- Widać, tylko czekałam aż mi to powiecie, widać jak na siebie patrzycie...
- Nie jesteś zła?
- Na was? Za co? Za miłość? - powiedziała z uśmiechem
- Moja mądra dziewczynka, chodź tu do mnie...

*KUBA*
Była 00, Agata już dawno poszła spać, dziś niedziela, więc jutro do szkoły...
- Paulinka... Chyba na mnie czas, już późno... - nie usłyszałem odpowiedzi...
- Halo Paulinka...?
Spojrzałem na Paule leżąca na moich kolanach... Spała tak słodko, szkoda było mi ją obudzić... Siedziałem i patrzyłem jak śpi i sam nie wiem kiedy zasnąłem...
Rano obudziłem się na początku nie rozumiałem czemu jestem u Pauliny, ale kiedy na nią spojrzałem jak jeszcze spała przypomniałem sobie że usunęła mi na kolanach i nie chciałem jej budzić...
- Paulnka... Wstajemy... - zacząłem ją głaskać po włosach...
- Hm... Tak tak za chwilę... - po woli zaczęła się budzić... Chwilę jeszcze tak na mnie leżała i usiadała, a ja wstałem  chciałem zrobić śniadanie, ale zauważyłem sterte kanalek i karteczke... ,,Tak słodko wyglądaliście, szkoda było was budzić. Smacznego. Agata :*". Spojrzałem na zegarek była już 10! Już chciałem biec do pracy, gdy uświadomiłem sobie, że szef dał mi urlop, żebym zajął się dziewczynami, aż Paulinie się polepszy...

*PAULINA*
Zjedliśmy śniadanie, ja to mam kochaną córę, a potem oglądaliśmy film, zrobiliśmy obiad, tzn Kuba robił, ja siedziałam i go instruowałam. Niunia wróciła ze szkoły zjedliśmy obiad, Kuba pojechał po parę ciuchów, bo jak obiecał Kubisowi ma się nami zająć, Agatka poszła robić lekcje, a ja zadzwoniłam do Marysi i rozmawiałam z nią chyba godzinę... Wieczorem graliśmy w chińczyka, młoda wygrała, oglądaliśmy film i poszliśmy spać... To był miło spędzony dzień...

Hello, przepraszam że nie było rozdziału wczoraj, ale nie miałam czasu :( ten trochę dłuższy, mam nadzieję, że się podoba :*

SWK - trochę inna, moja historia | ZAKOŃCZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz