54

487 23 7
                                    

*PAULINA*
Dojechaliśmy do szpitala, natychmiast pobiegłam pod salę operacyjną, po godzinie zadzwonił mój telefon odebrałam, to była Agata...
- Mamo... Co się stało... Czemu jesteście w szpitalu...
-...
- Mamo!
- Niunia... Kuba... Postrzelili go... Przyjechałam z Bolkiem...
- Ale... Żyje? Żyje prawda?!
- Córciu...
- Powiedz prawdę! Co z nim?! Mamo - słyszałam że Agatka już płacze, ale ma 14 lat jest za duża żeby ją okłamywać że wszystko dobrze...
- ... Jest operowany... Kula... Trafiła... W okolice serca...
- Mamo...! Gdzie jesteście? W jakim szpitalu?! Chce do was przyjechać!
- Ale...
- Gdzie?!
- W wojewódzkim... Ale nie wiem czy to dobry pomysł...
- Mamo! Traktuje Kubę jak tatę i nie zestawie go! Zaraz tam będę! Czekaj na mnie!
- Dobrze...
Po 10 minutach Bolo musiał jechać, bo wezwał go Kubis a ja zostałam sama... Ale nie na długo bo po chwili pojawiła się Agata...
- Mamo! - podbiegła do mnie z płaczem i się wtuliła, stałyśmy tak 15 minut, aż  z sali wyszedł lakarz, ale jego twarz nie mówiła nic... Spodziewałam się najgorszego...

SWK - trochę inna, moja historia | ZAKOŃCZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz