43.

717 24 10
                                    

*KUBA*

Pojechałem do szpitala za karetką, Paulinę od razu zabrali na tomograf. Jeżeli ten sukinsyn zrobił jej coś poważnego to pożałuje!!! Mam nadzieję, że zrobią jej badania i będę mógł zabrać ją do domu.  Siedziałem 5 minut, ale to było jedno z najdłuższych 5 minut w moim życiu... Po tym czasie wyszedł lekarz, a po chwili ujrzałem pielęgniarki wiozące Paulinkę na salę:    
- Doktorze co z nią?
- Jest nieprzytomna, ale stabilna. Ma wstrząśnienie mózgu, aczkolwiek myślę, iż za jakieś 3 dni będzie mogła wrócić do domu
- Dziękuję, doktorze. Czy mogę do niej iść?
- Tak, do końca prosto i ostatnie drzwi na prawo, sala 107.
- Dziękuję
Udałem się jak najszybciej do sali Paulinki, leżała taka bezbronna, podłączona do tych wszystkich aparatur... Zabije skurwiela... Powinni go w psychiatryku zamknąć! Usiadłem przy łóżku mojej księżniczki i siedziałem tak do 15, pojechałem po Agate do szkoły... Musiałem jej wszystko powiedzieć...
** 15:30; pod szkołą Agaty **
- Hej!
- Cześć młoda...
- ...stało się coś...
- No... Jakby ci to...
- Co ?! Powiedz!
- Mama jest w szpitalu...
- Jak to?! Dlaczego?!
- ...
- Powiedz mi! Nie jestem już malutkim dzieckiem!
- Piotr to znaczy twój ojciec... Przyszedł dziś do mamy, jak mnie nie było... I rzucił nią o podłogę...
- Co?! Ale...
- Spokojnie, jest dobrze...
- Nie kłam!
- Nie kłamie, jest dobrze. Jest nieprzytomna, ale stabilna
- Ale... Wyjdzie z tego prawda... - zapytała już płacząc
- Tak...
- Pojedziemy do niej? Proszę...
- No dobrze, ale tylko na chwilę, musi dużo odpoczywać...
- Okej, dziękuję... Kocham cię, tato...
W tym momencie łza zakręciła mi się w oku... Agata powiedziała do mnie tato...
Dojechaliśmy na miejsce:
- Ja ciebie też... - pożałowałem ją w czoło i udaliśmy się do Pauliny...
______________________________________
Cześć i czołem kluski z rosołem! Jak wam się podoba ten rozdział? 😇😘

SWK - trochę inna, moja historia | ZAKOŃCZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz