*Agata*
Siedziałam pod salą 5 minut, ale te 5 minut trwało wieczność... Po tym czasie wyszedł lekarz:
- Gdzie masz mamę?
- Zemdlałam i pielęgniarki ją gdzieś zabrały... Ale proszę mi powiedzieć...
- Reanimacja się powiodła, ale musieliśmy go wprowadzić w stan śpiączki farmakologicznej... Przykro mi...
- Dziękuję... Mógłby się pan dowiedzieć gdzie jest mama...?
- Tak, chodź ze mną - poszłam do lekarza, doszliśmy do pokoju pielęgniarek, doktor kazał mi zostać na.korytarzu i chwilkę poczekać... Po 2-3 minutach wrócił i oznajmił:
- Chodź zaprowadzę cię do mamy...
- Dobrze
Szliśmy kawałek długim korytarzem, do samego końca, skręciliśmy w prawo poszliśmy jeszcze kawałeczek i dotarliśmy pod salę...
- Dziękuję
- Zdrowia dla rodziców
- Przyda się...*Paulina*
Leżałam w sali, nie dokońca pamiętam jak się tu znalazłam, pielęgniarka powiedziała mi że zasłabłam, leżałam i myślałam, kiedy do pomieszczenia wbiegła moja córka:
- Mamooo!
- Niunia, co jest...? Chodź tu do mnie...
Przytuliłam ją była roztrzęsiona, po chwili się trochę uspokoiła...
- Mamo... Co ci jest... Boje się... Boję się o ciebie i o tatę... Nie możecie mnie zostawić... - mówiła łkając...
- Csii... Już dobrze. Jestem tutaj...
- A... Tata... - miło słyszeć jak Agata mówi na Kubę, tata...
- Co z tatą?
- Lekarz powiedział że reanimacja się udała, ale jest w śpiączce... A co jeśli się nie obudzi...?
- Obudzi... Musi... - łzy napłynęły mi do oczu...
CZYTASZ
SWK - trochę inna, moja historia | ZAKOŃCZONE |
FanfictionOpowieść o bohaterach swk a dokładniej o Paulinie, Agatce i Kubie . Inni również będą się pojawiać w opowiadaniu. Jest to moja historia.