Daga&Jawor

603 28 29
                                    

~Jawor~
Siedzę sobie na kanapie, jem pizze i oglądam film. Dziś wigilia, nie lubię świąt... Przypominają mi o... O tragicznych wydarzeniach, 24 grudnia 10 lat temu... Chyba najgorszy dzień w moim życiu... Jechałem z rodziną samochodem... Tak miałem rodzinę, żonę i 2 synów, Janka i Franka... Janek miał wtedy 3 latka a Franek 7... Jechaliśmy do rodziny, do Krakowa... I wtedy, coś się ze mną stało... Straciłem panowanie nad kierownicą... Auto znalazło się w rowie, Kaśka, moja żona zginęła na miejscu, Janek też, mnie i Franka zabrali do szpitala, syn miał operację, niby było dobrze, ale jakieś komplikacje, sepsa i śmierć... Lekarze twierdzili że to nie moja wina, że miałem spadek ciśnienia... Tak oto zostałem sam... Nagle usłyszałem dzwonek do drzwi, kogo niesie do mnie w wigilię i to po 22?! Wstałem i poszedłem otworzyć drzwi, moim oczom ukazała się mokra, zmarźnięta i zapłakana Górska...
- Daga? Co cię do mnie sprowadza?
- Mateusz...
- Csii, chodź, rozbierz się, cała przemokłaś
Co ten skurwiel jej znowu zrobił... Nawet w wigilię nie mógł się zachować przyzwoicie...
- Siadaj, chcesz koc? - pokiwała twierdząco głową, przykryłem ją, zrobiłem gorącą herbatę i udałem siędo salonu do przyjaciółki:
- Proszę, herbata, rozgrzejesz się trochę.
- Dziękuję... I przepraszam, zepsułam ci wigilię, może lepiej pójdę...?
- Nie, zostań i tak siedziałem sam... Daga? Pokaż się... Co masz na policzku? - zauważyłem wielkiego siniaka na całej prawej stronie Górskiej - on ci to zrobił?
- ...
- Daga? Mi możesz powiedzieć...
- Tak... - łzy napłynęły jej do oczy... - nie pierwszy raz... - rozpłakał się
- Co za sukinsyn!!! Chodź do mnie, csiii... Już cię więcej nie skrzywdzi... Nie pozwolę mu!
- ...
- Czemu wcześniej nic nie mówiłaś?
- Bałam się...
Porozmawialiśmy jeszcze chwilę, namówiłem ją, żeby go zostawiła, żeby się wyprowadziła...

~Daga~
Tomek to wspaniały przyjaciel, jest taki ciepły... Przecież jest wigilia, pokrzyżowałam mu zapewne plany, mógł mnie wyrzucić, a tymczasem mnie przyjął, jeszcze zaproponował nocleg... W jego objęciach czuję się taka bezpieczna, a Mateusz... To przeszłość, muszę się od niego uwolnić, nie wybacze mu tego co mi robił przez te wszystkie lata...

~Jawor~
Około 00, Daga była tak wyczerpana płaczem i włóczeniem się po mieście- że zasnęła mi na kolanach, sam nie wiem kiedy też usnąłem...

Hejka, oto obiecana miniaturka 🙊🙉🙈 podoba się? Chcielibyście żeby powstało z tego coś więcej ( książka ) ? 😇 dajcie znać czy się podoba 😘

SWK - trochę inna, moja historia | ZAKOŃCZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz