*ADAM*
Akcja trwała jeszcze 2 godziny... Kubis na szczęście wyszedł cało a wszystkich 3 zamknęli na przymusowym leczeniu w szpitalu psychiatrycznym...
Co do Pauliny... Nie miałem żadnych informacji od Marii, nie wiedziałem czy jest dobrze czy źle...czy...w ogóle żyje...
Widziałem że od jakiegoś czasu między Kubą a Pauliną coś się kroi... A ta sytuacja potwierdziła mnie w przekonaniu widziałem jak Kuba martwi się o Paule... To znaczy wszyscy się o nią baliśmy, ale on w taki inny sposób... Było widać że jest dla niego bardzo ważna...*KUBA*
Najlepiej pojechałybym od razu za karetką do szpitala... Nie wiedziałem nic! Bałem się o nią strasznie! Ona nie jest dla mnie tylko przyjaciółką...
Moje rozmyślania przerwał Adam, który zaproponował, że zawiezie mnei do szpitala... Byłem mu wdzięczny nie chciałem teraz prowadzić... Nie mógłbym się skupić na drodze...**w tym samym czasie w szpitalu**
*MARYSIA*
Nie chciałam denerwować chłopaków, bo nie wiedziałam jak sytuacja u nich wygląda, ale z Pauliną nie było dobrze, było źle... Operowali ją prawie 2 godziny miała krwiaka... Teraz leży na OIOM'ie w śpiączce farmakologicznej... I nie wiadomo kiedy się wybudzi... Nie chciałam jeszcze bardziej martwić Agatki, ale była już na tyle duża że nie dało jej się wmówić że wszystko będzie dobrze... Nie mogłam już dłużej powstrzymać łez... Płakałyśmy obie, stojąc nad łóżkiem Pauliny i patrząc na nią jak walczy o życie...*KUBA*
Dojechaliśmy na miejsce, dowiedziałem się od lekarza że jest źle... Wbiegłem na sale i zobaczyłem zapłakane dziewczyny... Mi też chciało się płakać na ten widok... Osoba, na której mi tak zależało walczyła o życie...*KUBIS*
Pojechałem z chłopakami, oczywiście od razu chciałem iść do Pauliny, ale Stasiak się uparł że musi mieć pewność że nic mi się nie stało... To zrobiłem te badania kontrolne dla świętego spokoju i poszliśmy na sale...
Serce krajało mi się na ten widok... A co gorsza miałem poczucie że to moja wina, bo przecież ich zgubiliśmy... Gdybyśmy ich wtedy złapali byłoby wszystko inaczej... Ale czasu nie cofnę...*MARYSIA*
Nagle ciągle przytulona do mnie Agatka wyrwała mi się, usiadła na krzesełku obok łóżka, złapała mamę za rękę i powiedziała coś co poruszyło nawet Adama... A jego ciężko wzruszyć...
,,Mamo, przepraszam cię za wszystko! Kocham cię! Nie możesz mnie teraz zostawić! Jesteś najlepszą mamą! Mimo że nie zawsze potrafie to pokazać kocham cię i kiedy jesteś zawsze w głębi się uśmiecham nawet jak jestm na ciebie zła! Proszę, mamo..."
Nie skoczyła bo zaczęła jeszcze bardziej płakać i przytuliła się do Pauliny...*AGATKA*
Mama musi się obudzić! Jak jej nie będzie to ja też nie mam po co żyć! - krzyknęłam i wybiegłam z sali... Za mną biegła Maria ale nie zwracałam na nią uwagi... Chciałam być teraz sama, ale jednocześnie chciałam żeby ktoś mnie przytulił, żeby ktoś przy mnie był...Hejka i jak? 🙊🙉🙈 Co o tym myślicie? Pisać dalej? 😘💞
PS mam dla was info, a mianowicie pojawiła się pierwsza część opowiadania o SWK pisanego prze ze mnie Sonje i Agę 😊 znajdziecie ją na pofilu Agnieszki (_Nutella_Nutelka_) 😘 zapraszam💕
CZYTASZ
SWK - trochę inna, moja historia | ZAKOŃCZONE |
FanficOpowieść o bohaterach swk a dokładniej o Paulinie, Agatce i Kubie . Inni również będą się pojawiać w opowiadaniu. Jest to moja historia.