74

433 27 2
                                    

Na wstępie poinformuje, że ten rozdział będzie dziwny...

Kiedy skurcze były już tak silne, że zwijałam się z bólu, usłyszałam że ktoś otwiera drzwi, miałam nadzieję, że to ratownicy albo Kuba... ale ku mojemu zdziwieniu moim oczom... ukazała się Agata! A zaraz za nią do pokoju weszła Oliwia! Co one do cholery tu robią! Obie na początku nie wiedziały co się dzieje, były w szoku! Ale moja córka szybko się otrząsnęła, wzięła telefon, leżący na podłodze obok mnie, do ręki i zaczęła rozmawiać z operatorem, wyszła na chwilę z pokoju, zabierając ze sobą telefon i Oliwię, nie miałam pojęcia co robi, w tym momencie nieszczególnie mnie to interesowało, chciałam tylko aby ratownicy pojawili się tu jak najszybciej...
Agata wróciła po jakichś 2 minutach, dla mnie to była wieczność. Trzymała w ręku ręczniki, a Oliwka koc... Kiedy powiedziały mi po co to przyniosły stwierdziłam, że oszalały...
- Co ty powiedziałaś? Zwariowałyście?
- Nie! Musimy to zrobić!
- Ale... - nie dokończyłam, bo przerwał mi głos z telefonu
- Akcja porodowa się zaczęła, jeśli będziemy to przeciągać może się to źle skończyć, a karetka może być najszybciej za 15 minut!
- Eh...
- Będzie dobrze - pocieszała mnie córka
- Mhm...

*12 minut później*
Leżałam i płakałam, płakałam ze szczęścia... Agata i Oliwka też... Udało się... Dwie malutkie istotki leżały teraz na mojej piersi...
W tym momencie do domu wszedł Walczak, widząc to wszystko rzucił siatki na ziemię i z wielkim oszołomieniem usiadł obok Agaty... W tym momencie nikt nie musiał nic mówić, wszyscy rozumieliśmy się bez słów... Uśmiechnęłam się tylko do Kuby na znak, że wszystko w porządku, mężczyzna podszedł do mnie i ucałował w czoło...
Po chwili przyjechali ratownicy i zabrali mnie wraz z dziećmi do szpitala, wyglądało na to, że są zdrowe i wszystko przebiegło dobrze... Jestem dumna z dziewczyn... Mają zaledwie po 15 lat, a potrafiły zachować zimną krew i odebrać poród...

Hej 🤦 jak pisałam powyżej rozdział jest dziwny (?) tak wiem, że jestem walnięta...

W skali 1-10 jak bardzo jestem pierdolnięta? xDD

SWK - trochę inna, moja historia | ZAKOŃCZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz