Iskra
Zakładam, że pan Styles był na nas zły, choć jego wyraz twarzy tego tak bardzo nie zdradzał. Jego wyraz twarzy sugerował bardziej, że nad czym się zastanawia, niż jest zły na dwie nastolatki.
W skali od jeden do dziesięć jak bardzo może być zły?
Jedenaście.
Jedną rękę trzymał na kierownicy, a drugiej łokieć opierał się na podłokietniku, zaś palce podtrzymywały jego twarz.
- Wiecie, że jak będziemy w domu to czeka nas poważna rozmowa? - spojrzał we wsteczne lusterko wprost na mnie. Przełknęłam głośno ślinę i kiwnęłam głową. Nelly był zbyt zajęta spoglądaniem przez okno.
Niecałe dziesięć minut później, pan Styles parkował do garażu.Nelly szybko wysiadła z samochodu i pewnie chciała iść do swojego pokoju. Udałam się za nią, bo co miałam innego zrobić?
Kiedy znalazłam się w salonie, Nelly już była na pierwszym stopniu schodów.
-Nicole Sarah Styles natychmiast zawróć z tych schodów i usiądź na kanapie w salonie. Ty też, Iskro - spojrzał na mnie na co spuściłam wzrok i grzecznie usiadłam na kanapie.
Po chwili Nelly usiadła obok mnie. Oparła się o kanapę, założyła nogę na nogę i skrzyżowała ręce. Stanął na przeciwko nas. Widziałam jego buty, bo nie byłam spojrzeć w jego oczy ze wstydu. Pierwszy raz w życiu mam kłopoty.
Harry
- Zawiodłem się. Na was obydwu. Co wam strzeliło do głowy, aby wychodzić na imprezę i to do klubu! - uniósłem się lekko. - Kto niby by was wpuścił, co? Jesteście niepełnoletnie, a po za tym chyba nie macie podrabianych dowodów, co? Kto was wpuścił, Nicole?
- Nieważne - Nelly mruknęła pod nosem.
- Nie wkurwiaj mnie, Nicole, jeszcze bardziej. Kto. Was. Wpuścił? - powtórzyłem.
- Liam. Ten chłopak co był z nami.
- Dobrze. Policzę się z nim później - powiedziałem. - Jak mogłyście wpaść na tak głupi pomysł i iść do klubu. A gdyby stało by się wam coś złego, Nelly?
- Nic by się nie stało. Wszystko miałam pod kontrolą. Po prostu zrobiło mi się na chwilę słabo, a ty razem z Iskrą robicie nie wiadomo co by mi było.
- Nicole - podniosłem głos, bo Nelly zaczyna przeginać. - Iskro, jestem zmuszony poinformować twoich rodziców o tym i dlatego chciałbym numer do twojej mamy, albo taty.
I wtedy na mnie spojrzał. Jej oczy były ogromne i przestraszone. Zaczęła kręcić głową na boki.
- Nie, nie, nie. Proszę, tylko nie to - powiedziała załamanym głosem. Oczy dziewczyny się zaszkliły, a warga zaczęła drżeć. - Zrobię wszystko. Proszę tylko nie dzwonić do moich rodziców.
- Przykro mi, ale obie nawywojowałyście i obie poniesiecie tego konsekwencje. Dlatego proszę, daj mi numer do któregoś z rodziców - powiedziałem stanowczo. - Jest trzecia w nocy i nie mam ochoty tego przeciągać. Chcę to załatwić szybko.
Iskra drżącymi dłońmi sięgnęła po torebkę i wyciągnęła telefon. Zaczęła coś na nim klikać, a następnie podała mi telefon. Zobaczyłem wyświetlacz, na którym było napisane 'mama' i oddaliłem się do jadalni.
- Halo? - zaspany głoś kobiety odezwał się po drugiej stronie.
- Dzień dobry, z tej strony Harry Styles.
***
Jak będzie większa aktywność to pomyślę o jeszcze jednym rozdziale ☺️

CZYTASZ
White wine / Harry Styles
Fanfiction- Co ty ze mną robisz, Iskro? - spytał, zaczesując mi kosmyk włosów za ucho. Wzruszyłam ramionami i usiadłam na łóżku, przez co cienkie prześcieradło odkryło moje piersi. Spojrzałam na niego i odpowiedziałam: - Sprawiam, że wariujesz samemu. 2017,20...