41

22.8K 644 170
                                        

Obiecany 🔥

Iskra

W łazience spędziłam około godziny. Woda zdążyła już wystygnąć, a muzyka zmienić na kolejną playlistę.

Postanowiłam dłużej tego nie przeciągać i wyszłam. Owinęłam się puszystym ręcznikiem i wypuściłam wodę z wanny. Stanęłam przed lustrem i przechyliłam głowę w bok. Po chwili się jednak ubrałam w ciuchy do spania i wyszłam z łazienki, zabierając ze sobą telefon.

Weszłam do pokoju i od razu rzuciłam się na łóżko. Westchnęłam, przypominając sobie to co mówiłam sobie w łazience.

Są dwa wyjścia z sytuacji, w której się znalazłam.

Pierwsze: Skłamać rodzicom, że nocuje u Nelly i spędzić wspaniały weekend z Harry'm.

Drugie: Powiedzieć Harry'emu, że to za wcześnie, że nie jestem gotowa i nudny weekend w domu.

Teraz jak na to patrze, to nie wiem, dlatego spędziłam ponad godzinę w łazience, skoro i tak wiedziałam, że wybiorę pierwsze wyjście.

Chwyciłam telefon do ręki i zaczęłam szukać w kontaktach numer do Harry'ego. Serce biło mi szybko, a twarz zrobiła się gorąca. W ciągu kilku sekund wystukałam dwie głupie wiadomości, które sprawiły, że dłonie zaczęły mi się pocić.

Ja: Zgadzam się

Ja: Chcę spędzić z tobą weekend

Czekałam chyba wieczność na odpowiedź.

Harry: Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę.

***

Rano obudziłam się cała w skowronkach. Nie mogłam przestać myśleć o całym weekendzie spędzonym z Harry'm.

Kiedy jadłam śniadanie, mama czytała coś na tablecie i jadła jabłko.

To był idealny moment, aby spytać mamę o „nocowanie u Nelly".

- Mamo? - zaczęłam. Mama przestała rzuć jabłko i uniosła wzrok znad tableta na mnie. Kiwnęła głową, abym kontynuowała. - Czy mogę nocować u Nelly? Przez cały przyszły weekend?

- Cały weekend? - podniosła jedną brew do góry, a ja kiwnęłam lekko głową. - Możesz, ale jeszcze pogadam o tym z tatą i panem Styles'em, dobrze?

- Jejku, dziękuję! - powiedziałam.

Kamień z serca.

Mama uśmiechnęła się i znów spojrzała na tablet.

***

W poniedziałek podczas przerwy obiadowej razem z Nelly, zamiast siedzieć w stołówce, udałyśmy się na schody. Usiadłyśmy między drugim, a trzecim piętrem.

Ja miałam ze sobą kanapki, a Nelly sałatkę.

- Robię w piątek imprezę - wyznała dziewczyna. Spojrzałam na nią. - Może w sobotę też.

- Czemu?

- Bo tata wyjeżdża na weekend i będę miała wolny dom. Mówił, że jedzie odpocząć do naszego domku letniskowego.

- To chyba dobrze? - oblizałam usta.

- Raczej tak - wzruszyła ramionami i wsadziła sobie duży kawałek sałaty do buzi. Przeżuła i zaczęła znowu mówić. - Wydaje mi się, że tata kogoś ma.

I to sprawiło, że cała znieruchomiałam. Kanapka, którą właśnie miałam ugryźć, zatrzymała się przed ustami.

Przyznam szczerze, że tego się nie spodziewałam. Odsunęłam od siebie kanapkę i przełknęłam głośno ślinę. Czy ona wie o mnie i o jej tacie? Oby nie.

- Skąd wiesz? - spytałam po chwili.

- Ostatnio zachowuje się tak jakoś inaczej. Jest bardzo uśmiechnięty. Szczególnie w sobotę rano był bardzo pozytywny. Ale to nie ważne - skończyłam temat. - Przyjedziesz w weekend?

Żeby mieć chwilę na dobrą wymówkę, ugryzłam kanapkę. Bo co jej powiem?

'Hej, nie mogę wpaść na imprezę, bo twój tata zaprosił mnie na weekend do waszego domku letniskowego?'

Nigdy w życiu.

- Nie mogę - powiedziałam.

- Dlaczego?

- Zajmuję się dziećmi sąsiadów, którzy mają romantyczny weekend - dlaczego to kłamstwo przyszło mi z taką łatwością?

- Hmm. No cóż, może następnym razem - wzruszyła ramionami.

White wine / Harry StylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz