Obiecany 🔥
Iskra
W łazience spędziłam około godziny. Woda zdążyła już wystygnąć, a muzyka zmienić na kolejną playlistę.
Postanowiłam dłużej tego nie przeciągać i wyszłam. Owinęłam się puszystym ręcznikiem i wypuściłam wodę z wanny. Stanęłam przed lustrem i przechyliłam głowę w bok. Po chwili się jednak ubrałam w ciuchy do spania i wyszłam z łazienki, zabierając ze sobą telefon.
Weszłam do pokoju i od razu rzuciłam się na łóżko. Westchnęłam, przypominając sobie to co mówiłam sobie w łazience.
Są dwa wyjścia z sytuacji, w której się znalazłam.
Pierwsze: Skłamać rodzicom, że nocuje u Nelly i spędzić wspaniały weekend z Harry'm.
Drugie: Powiedzieć Harry'emu, że to za wcześnie, że nie jestem gotowa i nudny weekend w domu.
Teraz jak na to patrze, to nie wiem, dlatego spędziłam ponad godzinę w łazience, skoro i tak wiedziałam, że wybiorę pierwsze wyjście.
Chwyciłam telefon do ręki i zaczęłam szukać w kontaktach numer do Harry'ego. Serce biło mi szybko, a twarz zrobiła się gorąca. W ciągu kilku sekund wystukałam dwie głupie wiadomości, które sprawiły, że dłonie zaczęły mi się pocić.
Ja: Zgadzam się
Ja: Chcę spędzić z tobą weekend
Czekałam chyba wieczność na odpowiedź.
Harry: Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę.
***
Rano obudziłam się cała w skowronkach. Nie mogłam przestać myśleć o całym weekendzie spędzonym z Harry'm.
Kiedy jadłam śniadanie, mama czytała coś na tablecie i jadła jabłko.
To był idealny moment, aby spytać mamę o „nocowanie u Nelly".
- Mamo? - zaczęłam. Mama przestała rzuć jabłko i uniosła wzrok znad tableta na mnie. Kiwnęła głową, abym kontynuowała. - Czy mogę nocować u Nelly? Przez cały przyszły weekend?
- Cały weekend? - podniosła jedną brew do góry, a ja kiwnęłam lekko głową. - Możesz, ale jeszcze pogadam o tym z tatą i panem Styles'em, dobrze?
- Jejku, dziękuję! - powiedziałam.
Kamień z serca.
Mama uśmiechnęła się i znów spojrzała na tablet.
***
W poniedziałek podczas przerwy obiadowej razem z Nelly, zamiast siedzieć w stołówce, udałyśmy się na schody. Usiadłyśmy między drugim, a trzecim piętrem.
Ja miałam ze sobą kanapki, a Nelly sałatkę.
- Robię w piątek imprezę - wyznała dziewczyna. Spojrzałam na nią. - Może w sobotę też.
- Czemu?
- Bo tata wyjeżdża na weekend i będę miała wolny dom. Mówił, że jedzie odpocząć do naszego domku letniskowego.
- To chyba dobrze? - oblizałam usta.
- Raczej tak - wzruszyła ramionami i wsadziła sobie duży kawałek sałaty do buzi. Przeżuła i zaczęła znowu mówić. - Wydaje mi się, że tata kogoś ma.
I to sprawiło, że cała znieruchomiałam. Kanapka, którą właśnie miałam ugryźć, zatrzymała się przed ustami.
Przyznam szczerze, że tego się nie spodziewałam. Odsunęłam od siebie kanapkę i przełknęłam głośno ślinę. Czy ona wie o mnie i o jej tacie? Oby nie.
- Skąd wiesz? - spytałam po chwili.
- Ostatnio zachowuje się tak jakoś inaczej. Jest bardzo uśmiechnięty. Szczególnie w sobotę rano był bardzo pozytywny. Ale to nie ważne - skończyłam temat. - Przyjedziesz w weekend?
Żeby mieć chwilę na dobrą wymówkę, ugryzłam kanapkę. Bo co jej powiem?
'Hej, nie mogę wpaść na imprezę, bo twój tata zaprosił mnie na weekend do waszego domku letniskowego?'
Nigdy w życiu.
- Nie mogę - powiedziałam.
- Dlaczego?
- Zajmuję się dziećmi sąsiadów, którzy mają romantyczny weekend - dlaczego to kłamstwo przyszło mi z taką łatwością?
- Hmm. No cóż, może następnym razem - wzruszyła ramionami.

CZYTASZ
White wine / Harry Styles
Fanfiction- Co ty ze mną robisz, Iskro? - spytał, zaczesując mi kosmyk włosów za ucho. Wzruszyłam ramionami i usiadłam na łóżku, przez co cienkie prześcieradło odkryło moje piersi. Spojrzałam na niego i odpowiedziałam: - Sprawiam, że wariujesz samemu. 2017,20...