57

16.5K 528 140
                                        

Niesprawdzony 💔

Iskra

Dwa tygodnie

Dokładnie tyle nie widziałam Harry'ego.

To były cholernie trudne dwa tygodnie.

Dwa tygodnie temu Nelly wparowała do sypialni Harry'ego i resztę możecie sobie dopowiedzieć. Narzeczona mojego brata bardzo mi wtedy pomogła. Wysłuchała i dała ramię, w które mogłam się wypłakać.

Po całym tym zdarzeniu postanowiłam odciąć się od Styles'ów.

Chciałam znowu zmienić szkołę, ale rodzice zaraz wypytywaliby się jaki jest mój powód. Co bym im powiedziała? Coś w stylu:"Hej, mamo. Chcę się przenieś do innej szkoły. Pytasz o powód? A no, kocham Harry'ego Styles'a, ale Nelly nas razem przyłapała, gdy uprawialiśmy seks i jest mi teraz strasznie niezręcznie w szkole, kiedy ją widzę. To jak, przeniesiesz mnie?"

Nigdy w życiu.

Dlatego unikanie Nelly w szkole jest moim pierwszym punkem. Choć to bardziej dziewczyna unika mnie. Razem z Rose i Tamarą. Na stołówce siedzą z chłopcami z drużyny. Nie wiem co im Nelly naopowiadała, ale w poniedziałek po tym okropnym weekendzie, wszyscy na mnie krzywo patrzyli.

Dlatego też od dwóch tygodni jem drugie śniadanie na schodach. Dokładnie w tym samym miejscu, gdzie przesiadywałam z Nelly.

Właśnie kończyła się ostatnia lekcja w piątek. Cheerleaderki (do których już nie należę) mają przesunięte treningi na dzisiaj.

Wyszłam z klasy jako ostatnia. Następnie dość szybko wyszłam ze szkoły i pokierowałam się na przystanek. Musiałam poczekać chwilę na autobus, który zabierze mnie prosto do miejsca, w którym nie byłam dość długo.

Spojrzałam na zegarek. Miałam dokładnie dwie i półgodziny zanim Nelly, wróci z treningu.

Nie powiem, że nie, ale bardzo się stresowałam tym spotkaniem.

Dwadzieścia minut później autobus zatrzymał się na przystanku niedaleko domu Styles'ów.

Wysiadłam, a następnie skierowałam się w dość znanym mi kierunku. Ręce mi się spociły, kiedy w końcu dotarłam do celu.

Drżącymi dłońmi zapukałam w powierzchnię drzwi. Odczekałam chwilę, by sekundę później w drzwiach pojawiła się moja miłość.

Kiedy mnie tylko zobaczył, jego oczy powiększyły swoje rozmiary i zaszkliły się.

- Iskro - powiedział z niedowierzaniem. Na jego ustach pojawił się cień radości. Wciągnął mnie do środka, zamknął za mną drzwi, a następnie zamknął w objęciach. - Co tutaj robisz? Nie powinnaś mieć treningu?

- Nie jestem już w zespole - powiedziałam. Odsunął mnie od siebie na odległość rąk i dotknął mojej twarzy. Przymknęłam oczy, bo ten dotyk to jest to co potrzebowałam.

- Co?

- Możemy porozmawiać? - Mężczyzna przytaknął głową. Złapał mnie za dłoń i pociągnął za sobą do kuchni.

- Chcesz coś do picia? - zajrzał do lodówki. W tym czasie przysiadłam się do kuchennej wyspy.

- Wody - kiwnął głową i wyciągnął butelkę wody. Następnie z szafki wyciągnął dwie szklanki. Napełnił je wodą. Jedną szklankę podał mi. Przyjęłam ją. Harry oparł się o blat.

- O czym chciałaś porozmawiać? - Przygryzłam dolną wargę.

- Chciałam wyjaśnić. Ostatnio uciekłam bez żadnych wyjaśnień. Później, co prawda, rozmawialiśmy przez telefon i tyle - o nie. Już poczułam łzy pod powiekami, a nic takiego jeszcze nie powiedziałam. - Nie odzywałam się, bo było mi strasznie głupio i niezręcznie.

Harry podszedł do mnie i ukucnął przede mną. Złapał mnie za dłonie i ucałował wierzch.

- Wszystko w porządku, kochanie - posłał mi mały uśmiech. Warga mi zadrżała. Nie dam rady powiedź tego, co muszę. - Wyjaśniłem wszystko z Nelly. Musi to tylko przyswoić i dalej możemy być razem.

- Ty nie rozumiesz, Harry - przerwałam mu, podnosząc głos. - Nie możemy się spotykać.

- Co? Dlaczego?

- Po prostu.. Ja już tak nie mogę, okej? Nie chcę się ukrywać i bać się każdej chwili z tobą spędzoną... Poza tym dalej jestem nieletnia.

- Przestań tak mówić, dobrze? - złapał mnie za biodrami kazał opleść nogi wokół talii.

Zrobiłam to. Cholera.

Podniósł się, dlatego złapałam go mocno za kark. Posadził mnie na blacie. Dłonie umieścił po obu moich stronach.

- Po pierwsze, nie musimy się ukrywać. Mogę zabierać się na randki, spacery, cokolwiek będziesz chciała. Po drugie, wiek to żadna przeszkoda. Jeszcze niecałe jedenaście miesięcy i będziesz pełnoletnia, tak? - pokiwałam głową. - Nie wiem czym się martwisz, Aniołku.

- Ludzie w szkole dziwnie się zachowują. Boję się, że coś wiedzą.

- Nie przejmuj się nimi. Naprawdę. Pogadam później z Nelly..

- Nie! - zaprotestowałam. - Nie - pokręciłam głową na boki. - Załatwię to sama.

- Napewno? - kiwnęłam głową. - Czyli co teraz robimy?

- Chcę przerwy. Jeśli nie dasz mi odejść, chcę przerwy.

- Jak długo?

- Aż skończę osiemnaście lat - mówię tak cicho, że ledwo sama to słyszę. Mężczyzna wzdycha i spogląda w bok. Jego twarz wyraża zamyślenie.

- Dobrze - spogląda znowu na mnie. - Cokolwiek zechcesz, ale... Czy możemy zrobić coś, co przez prawie jedenaście miesięcy będzie tylko snem?

- Wszystko - przytaknęłam, a jego usta odnalazły moje.

***

Postanowiłam dodać dwa nowe opowiadania. Jednak musicie jeszcze poczekać, gdyż chcę napisać kilka rozdziałów naprzód. Wybaczcie 💔

Co do tego opowiadania, to dalej mam mieszane uczucia, co do drugiej części. Nie będę wam mówić, kiedy się skończy, bo sama jeszcze nie wiem 😅

Jeśli macie jakieś pomysły dotyczące dwóch nowych opowiadań no i tego to piszcie w komentarzach, albo prywatnie tutaj.

❤️

White wine / Harry StylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz