50

21.6K 610 369
                                    

Wczoraj i dzisiaj spałam na waszej miłości, dlatego macie rozdział haha❤️

Iskra

Tak jak szybko weekend się zaczął, tak szybko się skończył. Ledwo co się obejrzałam, a już nastał poniedziałek i obowiązek pójścia do szkoły.

Nie miałam największej ochoty wracać do szkoły. Jakoś nie czułam się na to gotowa psychicznie. Chciała wrócić do weekendu z Harry'm, gdzie oboje mogliśmy robić wszystko bez ograniczeń. Nikt nam nie przeszkadzał i było cudnie.

Niestety rzeczywistość jest inna i trzeba żyć dalej.

Stałam właśnie przy swojej szafce i wyciągałam książki na angielski.

- Nie jestem już dziewicą - usłyszałam c e n t r a l n i e przy swoim uchu. Podskoczyłam przestraszona, a moim oczom ukazała się Nelly.

- Co? - spojrzałam na nią szeroko otwartymi oczami. - Jak? Kiedy? Co?

- Z Liam'em. Na domówce u mnie. W piątek.

Nie wiedziałam co powiedzieć, więc po prostu otworzyłam szeroko buzię.

- Ale cię zaskoczyłam, co? Sama dalej jestem w szoku. Nie mogę uwierzyć w to. Liam był taki cudowny. Muszę ci wszystko opowiedzieć na przerwie obiadowej! Teraz uciekam na biologię! Ciao! - i zniknęła za zakrętem.

***

Nelly tak jak mówiła rano, wszystko opowiedziała mi na przerwie obiadowej. Tu wszystko, mam na myśli szczegóły. Jakoś niekoniecznie chciałam o tym słuchać.

Sama chciałam się podzielić tym jak wyglądał mój romantyczny weekend, ale to wyszło by dość dziwne i pewnie niesmaczne, gdybym powiedziała, że spałam z jej tatą.

- A jak tam twój weekend?

- Dobrze - wzruszyłam ramionami.

Siedziałyśmy znowu na schodach tak jak ostatnio. Wydaje mi się, że to teraz takie nasze miejsce.

- Rozwiń. Ja ci powiedziałam w s z y s t k o - złożyła z ust dzióbek.

- Nic ciekawego nie robiłam. Dzieciaki były grzeczne - przypomniałam sobie o moim kłamstwie. - Nie wymęczyły mnie - i odbiegłam myślami do Harry'ego.

- Meh, myślałam, że ściemniasz z tym pilnowaniem dzieci i tak naprawdę spędzasz jakiś romantyczny weekend z jakimś typkiem - wzruszyła ramionami, a ja zamarłam.

***

- Ona coś podejrzewa - powiedziałam do telefonu, kiedy tylko Harry podniósł słuchawkę.

- Hę? - chodziłam po łazience w kółko. Jeszcze trochę, a wydeptam dziurę w tych kafelkach.

- Nelly - mój głos zadrżał. Mówiłam przyciszonym głosem, choć w domu nikogo nie było.

- Ale co podejrzewa, Iskro? Spokojnie. Opanuj się. Wdech i wydech - wzięłam głęboki wdech i wydech. - I teraz od początku.

- Rozmawiałam dzisiaj z Nelly o tym jak spędziłyśmy weekend. Najpierw opowiedziała mi o swoim, a potem zaczęła pytać o mój. Powiedziałam, że weekend był w porządku i że dzieciaki były grzeczne.

- Nie rozumiem w czym problem, Iskro - odpowiedział.

- W tym, że później powiedziała coś w stylu: myślałam, że spędziłaś z kimś jakiś romantyczny weekend! W tym jest problem, Harry! - krzyknęłam do słuchawki.

- Nie krzycz - powiedział. - Nie martw się tym teraz, Iskro. Postaram się wszystko załatwić, dobrze?

Przytaknęłam głową, a po chwili zdałam sobie sprawę, że mnie nie widzi.

- Dobrze.

- Wszystko będzie w porządku - i nastała chwila ciszy. Słyszałam jego oddech i pomału się uspokoiłam. Postanowiłam przerwać ciszę.

- Kocham cię - powiedziałam i dopiero po chwili zdałam sobie sprawę z tego, co powiedziałam. Uderzyłam się w czoło. Wiedziałam, że kiedyś coś palnę.

- Też cię kocham, Iskro. A teraz idź odpocznij. Napiszę wieczorem.

Chyba umarłam.

***

Mamy 61 tysięcy wyświetleń, ponad 5 tysięcy gwiazdek i prawie tysiąc komentarzy, nawet nie wiecie jaka jestem szczęśliwa 💞

White wine / Harry StylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz