18

24.6K 700 630
                                        

Iskra

Dziewczyna przyglądnęła się kulom, ustawiła się odpowiednio i strzeliła w białą kulę. Kula potoczyła się i zatopiła bordową siódemkę.

- Ale czemu? W jakim sensie byłaś zdobyczą? - dopytywała.

- Emilio był nowy w drużynie koszykarzy. Dostał wyzwanie, aby zdobyć i przelecieć jakąś dziewczynę. Padło na mnie. Po trzech miesiącach związku, chciał ode mnie czegoś więcej, na co się zgodziłam. Jednak zbyt mocno się upiliśmy i wyznał mi całą prawdę na temat naszego związku i tego, że miał nagrać to jak tracę dziewictwo. Następnie bronił się tym, że mnie kocha i powiedział, że nie zrobił by mi tego.

- A ty co na to? - spytała i strzeliła drugi raz. Zatopiła pomarańczową piątkę.

- Uderzyłam go i wybiegłam z jego domu cała we łzach. A kiedy znalazłam się w domu, opowiedziałam wszystko bratu, który następnego dnia spuścił mu za to manto.

- Uuuu - za trzecim razem uderzenie jej nie wyszło.

- Nic mu poważnego nie zrobił. Miał tylko trochę siniaków, ale nic poza tym - wzruszyłam ramionami i ustawiła się do strzału. Strzeliłam żółtą jedynkę. Drugi mi znowu nie wyszedł. - A wiesz co jest w tym najlepsze? Mój przyjaciel o wszystkim wiedział, ale nic mi o tym nie powiedział. Ponoć był temu 'przeciwny' - zrobiłam cudzysłów nad ostatnim słowem.

- Skoro był przeciwny, to czemu ci nie powiedział? - złapałam za szklankę i upiłam trochę piwa. Nelly ustawiła się i strzeliła. Nie wyszło jej.

- Nie wiem. Może dlatego, że to debil - rozejrzałam się po stole i moim celem okazała się niebieska dwójka. Trafiłam bez problemu. Drugie uderzenie to dno. Nie trafiłam.

- A mam takie pytanie - powiedziała, odstawiając szklankę na drewniany blat.

- Dajesz.

- Czy Emilio mówił do ciebie po hiszpańsku? - spytała.

- Taa. Uczył mnie go nawet. Przez te trzy miesiące sporo się nauczyłam - powiedziałam, a w tym czasie dwie kule (fioletowa dwunastka i pomarańczowa trzynastka) wpadły do dwóch dołków naraz.

- To powiedz coś - poleciła.

- Mi nombre es Iskra y juego al billar - powiedziałam, a dziewczyna spudłowała.

- Co powiedziałaś? - spojrzała na mnie. kiedy zaczęłam się ustawiać.

- Mam na imię Iskra i gram w bilarda. - I udało mi się trafić w czerwoną piętnastkę. Trafiony, zatopiony.

***

Po pięciu piwach, nie wiedziałam co się z nami dzieje.

Po wypiciu takiej ilości piwa, staję się przylepą i ze wszystkiego się śmieję. A Nelly? Cóż, staje się zimną suką. Chciała mnie uderzyć, kiedy się do niej przytuliłam. Na szczęście mnie tylko zwyzywała.

Siedziałyśmy właśnie na podłodze i zadawałyśmy sobie pytania i wyzwania.

- Dobra teraz moja kolej - powiedziała - Pytanie czy wyzwanie?

- Pytanie - odpowiedziałam szybko.

- Robiłaś kiedyś loda? - złapałam za szklankę z piwem i przystawiłam ją do ust, aby zakryć mój pijacki uśmiech. - Robiłaś?

Odsunęłam szklankę od ust.

- Nie - pokręciłam głową na boki. - Teraz ja! Pytanie czy wyzwanie?

- Pytanie - powiedziała, otwierając dla mnie szóste piwo. Wlała mi połowę do szklanki.

- Dzięki - podziękowałam i zaczesałam kosmyk włosów za ucho. - Robiłaś już coś z Liam'em i jeśli tak to co? - po pijaku jestem też bardziej otwarta.

- Ugh - przewróciła oczami, ale zauważyłam rumieniec na jest twarzy. - Zrobił mi palcówkę.

- Serio?! - zakryłam twarz dłońmi, aby powstrzymać się przed kolejnym pytaniem.

- Teraz moja kolej. Bierz wyzwanie.

- Co czemu? - podniosłam jedną brew do góry.

- Bo mam dla ciebie zajebiste zadanie. Odjechane wręcz.

- No dobra. Co to za wyzwanie? - spytałam, przygryzając wargę.

- Zrób loda mojemu tacie.

***

Kto ma ferie?

White wine / Harry StylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz