Iskra
Harry odsunął się spod moich nóg i zawisł nade mną i pocałował mnie. Oddałam pocałunek, zaplatając ręce na jego karku i nogi na jego biodrach, bo chciałam być jeszcze bliżej.
- Nie, nie - powiedział i złapał za moje nogi i odsunął od siebie. Rozplotłam ręce i spojrzałam na niego, nie rozumiejąc co właśnie zrobił. - Kochanie, nawet nie wiesz jaką mam ochotę cię pieprzyć, ale chcę poczekać. Chcę, żeby to był jakiś cudowny dzień, dobrze? - spytał, głaskając mnie po policzku. Pokiwałam głową na tak.
Złożył krótkiego całusa na moich ustach i wstał z łóżka. Podniósł z podłogi moje majtki i rajstopy. Jednak odrzucił mi tylko rajstopy.
- Stringi sobie zachowam - posłał mi uśmiech.
- Harry - jęknęłam i wstałam z łóżka. Podeszła do niego, a on podniósł rękę bardzo wysoko i nie mogłam dosięgnąć swojej własności. - Proszę, oddaj. Przyniosę ci inne jeśli zechcesz.
- Ale ja chcę te - uśmiechnął się jak głupek, a ja próbowałam w jakikolwiek sposób odzyskać swoją własność.
- Prooooooszę - powiedziała. - Potrzebuję ich bardziej niż ty.
Zrobiłam minę zbitego psa.
- Są twoje - powiedział - ale musisz mnie pocałować.
Cmoknęłam go szybko w usta, na co jęknął zdegustowany.
- Ej, to nie był pocałunek.
- Właśnie, że był - wyciągnęłam dłoń przed siebie. - A teraz proszę o oddanie mojej własności.
Oddał mi moje majtki ze skwaszoną miną.
- Idę naszykować biuro. Chyba nie zapomniałaś, że głownie przychodzisz tu dla matematyki.
- A kto tak twierdzi? - spytałam, zakładając majtki.
- Twoi rodzice - przewróciłam oczami, a Harry wyszedł z sypialni.
***
- Dość - powiedziałam, gdy pan Styles dawał mi kolejną kartkę zadaniami. - Zrobiłam już wystarczająco dzisiaj.
- Aby na pewno? - podniósł jedną brew do góry.
- Taak - położyłam głowę na biurku, a ręce dałam ponad głowę.
Poczułam dłonie na swojej talii i uśmiechnęłam się, przymykając oczy.
- O której mam cię odwieść?
Podniosłam głowę, aby na niego spojrzeć.
- Już się chcesz mnie pozbyć?
- Chcę po prostu wiedzieć ile mamy czasu.
- Czasu na co? - podniosłam się i usiadłam na nim okrakiem.
Położył swoje duże dłonie na moim tyłku i ścisnął go.
- Na przytulanie.
- Tylko? - zarzuciłam swoje dłonie na jego barki.
- Ale jeśli będziesz chciała coś więcej..
Nie dałam mu dokończyć, gdyż jego usta za dużo wypuściły słów. Zamiast tego powinny mnie całować.
***
Siedziałam na materacu oparta o ścianę i jadłam chrupki. Harry w tym czasie zrobił sobie krótką rozgrzewkę, ponieważ chciał mi pokazać swoją siłę. Oczywiście nie miałam nic przeciwko temu.
Skończyliśmy matematykę półgodziny temu, a w tym czasie mężczyzna przebrał się z eleganckiej koszuli i spodni na sportowy strój.
Harry skończył robić przysiady i kazał mi do siebie podejść. Wstałam z materaca i wytarłam dłonie w spódniczkę.
Wskazał mi palcem na materac, na którym stał.
- Kładź się - rozkazał.
- Po co? - spytałam, stając na przeciwko niego. Musiałam podnieść głowę do góry, aby spojrzeć na jego twarz.
- Pomożesz mi przy ćwiczeniach.
Podniosłam jedną brew do góry.
- Zrób to o co poprosiłem, a się przekonasz.
- Nie prosiłeś, ale okej. Niech ci będzie - uśmiechnęłam się pod nosem i położyłam na materacu plecami.
***
Mamy 30 miejsce w fanfiction!

CZYTASZ
White wine / Harry Styles
Fanfiction- Co ty ze mną robisz, Iskro? - spytał, zaczesując mi kosmyk włosów za ucho. Wzruszyłam ramionami i usiadłam na łóżku, przez co cienkie prześcieradło odkryło moje piersi. Spojrzałam na niego i odpowiedziałam: - Sprawiam, że wariujesz samemu. 2017,20...