Iskra
Posiłek przebrnęliśmy w dość spokojnym rytmie. Raz się śmiałam, a raz siedziałam cicho. Staram się też nie palnąć czegoś głupiego, bo zbyt dobrze się znam. Zapewne zaraz palnęłabym jakiś bezsensowny komentarz, przez co cała sytuacja przeleciałaby w niezręcznej ciszy.
- Co będziemy teraz robić? - spytałam, siedząc na blacie.
- A na co masz ochotę? Myślałem raczej o jakuzzi. Chyba, że masz lepszy pomysł, to słucham.
- Myślę, że twój pomysł jest świetny. Tylko jest problem - złapałam się za łokieć.
- Jaki? - spytał, spoglądając na mnie przez kilka sekund.
- Nie mam stroju kąpielowego.
- Co to za problem. Jak dla mnie możesz kąpać się nago - puścił mi oczko, a moja twarz zapłonęła rumieńcem. - A tak serio, to możesz się wykąpać w bieliźnie. Myślę, że to nie problem?
- Jasne, że nie.
- W takim razie, leć się ogarnąć, a ja tu posprzątam szybko.
Zeskoczyłam z blatu i pognałam schodami na górę. Nie wiedziałam gdzie dokładnie znajduje się łazienka, dlatego otwierałam każde drzwi po drodze. I udało mi się trafić do odpowiedniego pomieszczenia za trzecim razem.
Za pierwszymi i drugimi drzwiami kryły się inne sypialnie.
W łazience zamknęłam za sobą drzwi. Stanęłam przed umywalką i spojrzałam w lustro. Nawet nie wyglądałam tak źle jak myślałam. Ochlapałam twarz wodą, a następnie ze skręconym żołądkiem zaczęłam się rozbierać.
Robiłam to tak strasznie powoli, że aż Harry musiał zapukać do drzwi.
- Iskra? Jesteś tam? - spytał, a po tym delikatnie zapukał w powłokę drzwi.
- Tak, jasne. Zaraz wychodzę.
- W takim razie będę czekał w sypialni, dobrze?
- Jasne - poczekałam, aż odejdzie od drzwi i wtedy ściągnęłam spodnie, które razem ze skarpetkami i bluzką zostawiłam złożone ba blacie.
Wyszłam z łazienki i zaczęłam kierować się w stronę sypialni, w której się obudziłam. Naparłam na klamkę, aby otworzyć drzwi i rozejrzałam się po pokoju. Harry'ego nigdzie nie było, więc postanowiłam się rozejrzeć.
- Harry?
- Na balkonie - odpowiedział.
No tak, mogłam się tego domyślić, skoro drzwi balkonowe były otwarte, a firanka latała w przód i w tył.
Wyszłam na balkon a moim oczom ukazał się Harry siedzący w jakuzzi. Siedział do mnie plecami, lecz kiedy usłyszał, że się zbliżam, odwrócił się w moją stronę.
Zmierzył mnie od góry do dołu z rozdziawioną buzią, a po całym moim ciele przeszły ciarki. I nie wiem czy to była wina jego spojrzenia czy chłodnego wiatru.
- Wskakuj. Zamarzniesz mi tu zaraz, a woda gorąca.
Bez zbędnych słów, szybko do niego podeszłam i wskoczyłam najdelikatniej do jakuzzi jak mogłam.
- Przysuń się do mnie - wyciągnął ręce w moją stronę, a ja się w nie rzuciłam. Nie dosłownie, oczywiście.
Usiadłam na jego udach okrakiem i położyłam ręce na jego klatce piersiowej. On zaś swoje dłonie trzymał pod moim tyłkiem i ściskał go co jakiś czas.
- Przysuń się bliżej. Ja nie gryzę. Jeszcze - zawadiacki uśmiech zagościł na jego twarzy, a ja spuściłam speszona głowę w dół. - No dalej, maleńka - złapał za moje biodra i przysunął bliżej swojej klatki piersiowej. Chcąc nie chcąc, otarłam się o jego penisa i o matko, poczułam jak drgnął. - Czujesz jak na mnie działasz? - kiwnęłam głową. - Powiedz, co czujesz.
- Czuję jak robi mi się gorąco. I to nie od wody.
***
Komentujcie i gwiazdkujcie ❤️

CZYTASZ
White wine / Harry Styles
Fanfiction- Co ty ze mną robisz, Iskro? - spytał, zaczesując mi kosmyk włosów za ucho. Wzruszyłam ramionami i usiadłam na łóżku, przez co cienkie prześcieradło odkryło moje piersi. Spojrzałam na niego i odpowiedziałam: - Sprawiam, że wariujesz samemu. 2017,20...