44

24.3K 671 126
                                        

Iskra

Posiłek przebrnęliśmy w dość spokojnym rytmie. Raz się śmiałam, a raz siedziałam cicho. Staram się też nie palnąć czegoś głupiego, bo zbyt dobrze się znam. Zapewne zaraz palnęłabym jakiś bezsensowny komentarz, przez co cała sytuacja przeleciałaby w niezręcznej ciszy.

- Co będziemy teraz robić? - spytałam, siedząc na blacie.

- A na co masz ochotę? Myślałem raczej o jakuzzi. Chyba, że masz lepszy pomysł, to słucham.

- Myślę, że twój pomysł jest świetny. Tylko jest problem - złapałam się za łokieć.

- Jaki? - spytał, spoglądając na mnie przez kilka sekund.

- Nie mam stroju kąpielowego.

- Co to za problem. Jak dla mnie możesz kąpać się nago - puścił mi oczko, a moja twarz zapłonęła rumieńcem. - A tak serio, to możesz się wykąpać w bieliźnie. Myślę, że to nie problem?

- Jasne, że nie.

- W takim razie, leć się ogarnąć, a ja tu posprzątam szybko.

Zeskoczyłam z blatu i pognałam schodami na górę. Nie wiedziałam gdzie dokładnie znajduje się łazienka, dlatego otwierałam każde drzwi po drodze. I udało mi się trafić do odpowiedniego pomieszczenia za trzecim razem.

Za pierwszymi i drugimi drzwiami kryły się inne sypialnie.

W łazience zamknęłam za sobą drzwi. Stanęłam przed umywalką i spojrzałam w lustro. Nawet nie wyglądałam tak źle jak myślałam. Ochlapałam twarz wodą, a następnie ze skręconym żołądkiem zaczęłam się rozbierać.

Robiłam to tak strasznie powoli, że aż Harry musiał zapukać do drzwi.

- Iskra? Jesteś tam? - spytał, a po tym delikatnie zapukał w powłokę drzwi.

- Tak, jasne. Zaraz wychodzę.

- W takim razie będę czekał w sypialni, dobrze?

- Jasne - poczekałam, aż odejdzie od drzwi i wtedy ściągnęłam spodnie, które razem ze skarpetkami i bluzką zostawiłam złożone ba blacie.

Wyszłam z łazienki i zaczęłam kierować się w stronę sypialni, w której się obudziłam. Naparłam na klamkę, aby otworzyć drzwi i rozejrzałam się po pokoju. Harry'ego nigdzie nie było, więc postanowiłam się rozejrzeć.

- Harry?

- Na balkonie - odpowiedział.

No tak, mogłam się tego domyślić, skoro drzwi balkonowe były otwarte, a firanka latała w przód i w tył.

Wyszłam na balkon a moim oczom ukazał się Harry siedzący w jakuzzi. Siedział do mnie plecami, lecz kiedy usłyszał, że się zbliżam, odwrócił się w moją stronę.

Zmierzył mnie od góry do dołu z rozdziawioną buzią, a po całym moim ciele przeszły ciarki. I nie wiem czy to była wina jego spojrzenia czy chłodnego wiatru.

- Wskakuj. Zamarzniesz mi tu zaraz, a woda gorąca.

Bez zbędnych słów, szybko do niego podeszłam i wskoczyłam najdelikatniej do jakuzzi jak mogłam.

- Przysuń się do mnie - wyciągnął ręce w moją stronę, a ja się w nie rzuciłam. Nie dosłownie, oczywiście.

Usiadłam na jego udach okrakiem i położyłam ręce na jego klatce piersiowej. On zaś swoje dłonie trzymał pod moim tyłkiem i ściskał go co jakiś czas.

- Przysuń się bliżej. Ja nie gryzę. Jeszcze - zawadiacki uśmiech zagościł na jego twarzy, a ja spuściłam speszona głowę w dół. - No dalej, maleńka - złapał za moje biodra i przysunął bliżej swojej klatki piersiowej. Chcąc nie chcąc, otarłam się o jego penisa i o matko, poczułam jak drgnął. - Czujesz jak na mnie działasz? - kiwnęłam głową. - Powiedz, co czujesz.

- Czuję jak robi mi się gorąco. I to nie od wody.

***

Komentujcie i gwiazdkujcie ❤️

White wine / Harry StylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz