Harry
Obudziłem się o siódmej. Jest sobota, a jedyny powód mojej tak wczesnej pobudki jest sen. Właśnie tak. Śniłem o Iskrze. A dokładnie, o tym jak ją pieprze.
Cholera.
Wiem, nie powinienem był nawet o tym śnić czy myśleć, po tym co wczoraj zobaczyłem. Co prawda były to tylko jej pośladkami, ale..
Dość, Harry.
To przyjaciółka twojej córki, do cholery. Masz trzydzieści dwa lata, jesteś dla niej za stary.
A wczoraj (w sumie to dzisiaj) wywinęły jeszcze taki numer, że mam ochotę zlać tyłek Iskrze.
Kurwa.
Ja naprawdę muszę przestać o niej myśleć, bo źle to się skończy.
Postanowiłem zająć czymś swoje myśli i padło na siłownie. Ubrałem krótkie dresowe spodenki i bluzkę na ramiączkach. Do przyjazdu rodziców Iskry mam jeszcze trzy godziny, ale myślę, że godzina treningu starczy.
Zszedłem do kuchni po butelkę wody i udałem się do siłowni, która była na tym samym piętrze. Butelkę postawiłem na stoliku, a pilotem włączyłem radio.
Iskra
Obudziłam się jakoś po siódmej. Nelly dalej spała, przykryta po uszy kołdrą. Ściągnęłam z siebie kołdrę, bo zrobiło mi się za gorąco. Mój telefon prawie padał, a nie miałam przy sobie ładowarki, czy powerbanka, a nie chciałabym mieć później wykładu od rodziców 'czemu mój telefon jest wyłączony'. Wstałam z łóżka i ponownie na nim usiadłam, gdy zaczęło mi szumieć w głowie.
Woah, nie tak gwałtownie, Iskro.
Druga próba wstania z łóżka okazała się łatwiejsza. Rozciągnęłam się i ziewnęłam, a następnie czując suchość w gardle, udałam się do kuchni.
Najciszej jak potrafiłam wyszłam z pokoju, a następnie zeszłam po schodach. Będąc na ostatnim schodku usłyszałam kroki i zamarłam. Był to pan Styles, ale nic nie powiedział, więc chyba mnie nie zauważył.
Szybko udałam się do kuchni, nalałam soku do kubka i wypiłam całą jego zawartość. Pusty kubek odstawiłam do zmywarki, a następnie udałam się w stronę, w którą udał się pan Styles.
Wiem, że ciekawość to pierwszy krok do piekła, ale nie mogę się powstrzymać.
Udałam się w stronę, z której dochodziła muzyka. Muzyka doprowadziła mnie do dużych drzwi, które były uchylone. Wejrzałam przez małą szparkę, a moim oczom ukazała się siłownia i trenujący w niej pan Styles.
Robił właśnie brzuszki, na co przygryzłam dolną wargę.
Cholera, przecież on jest ojcem Nelly..
Ale popatrzeć chyba mogę?
Przyglądałam mu się tak dobre parę minut. Właśnie kończył rozgrzewkę i podszedł do worka przyczepionego do sufitu. I kiedy chciałam przysunąć się bliżej do drzwi (aby mieć lepszy widok), one zaczęły się ruszać, przez co straciłam równowagę i upadłam na podłogę w środku.
Prawdopodobnie narobiłam trochę hałasu, przez co moje policzki oblał rumieniec wstydu.
- Iskro? Wszystko w porządku? - zdyszany pan Styles kucnął obok mnie.
- Tak, tak - powiedziałam i zerknęłam w jego oczy, co było błędem.
Następnie szybko spuściłam wzrok i zgarnęłam włosy na twarz, aby ukryły moje policzki.
- Na pewno? - dopytywał.
- Tak - kiwnęłam jeszcze głową na potwierdzenie. Po chwili wstał i wyciągnął przede mnie rękę. Niepewnie ją chwyciłam, a pan Styles pomógł mi wstać z ziemi.
![](https://img.wattpad.com/cover/115609533-288-k67784.jpg)
CZYTASZ
White wine / Harry Styles
Fanfic- Co ty ze mną robisz, Iskro? - spytał, zaczesując mi kosmyk włosów za ucho. Wzruszyłam ramionami i usiadłam na łóżku, przez co cienkie prześcieradło odkryło moje piersi. Spojrzałam na niego i odpowiedziałam: - Sprawiam, że wariujesz samemu. 2017,20...