Jungkookie co prawda ciągnął mnie za włosy, ale z zupełnie przeciwnego powodu, dla którego miał to na początku robić. Nie sądziłem, że mu się to tak spodoba, ale nawet nie wiecie jak bardzo byłem szczęśliwy, że skupił się na przyjemnym uczuciu, które mu dostarczałem. I jak dobrze było widać jego rozanieloną minę, kiedy spoglądałem na niego z dołu.
Mimo że Jungkookie coraz lepiej czuł się za dnia, to w nocy bywało gorzej. Kiedy kładliśmy się spać, powracały do niego złe myśli, a nawet jeśli usypiał to budziły go koszmary. Myślał, że nic na ten temat nie wiem, ale mylił się. Wiedziałem kiedy wstawał nagle w nocy, a nawet czasami wychodził na jakiś czas z łóżka. Zapewne robił sobie kakałko, które zawsze z łatwością go usypiało tak jak moje ramiona, ale rozumiałem, że teraz potrzebował tych dwóch rzeczy, żeby zasnąć w spokoju. Chciałbym bardzo, żeby był w stu procentach szczęśliwy, ale wiedziałem, że to zajmie trochę czasu zanim to wszystko się unormuje, a spokojne sny mojego króliczka powrócą. Miałem go zamiar tylko w tym wspierać. Nadal go kochać, dbać o niego i troszczyć się, tak jak starałem się to robić każdego dnia.
- Jiminnie hyung... - usłyszałem cichy głos mojego męża, który popołudniu udał się na drzemkę, ale wyszła trochę dłuższa. Siedziałem na kanapie i oglądałem jakiś TV show, który aktualnie leciał na jednym z kanałów, a on przytulił się do mnie od tyłu i owinął swoje łapki wokół mojej szyi. - Kocham cię.
- Ja ciebie też kocham. - spojrzałem na jego jeszcze senną twarz i uśmiechnąłem się lekko. - Wyspałeś się, kochanie?
- Mhm - pokiwał głową i potem wtulił ją w moją szyję. - Żałuję, że nie położyłem się tutaj.
- A jak się czujesz? - zadałem kolejne pytanie, wiedząc że młodszy chciał spędzać ze mną każdą chwilę, dlatego tak powiedział.
- Dobrze, tak myślę - wyznał, spoglądając mi w oczy z małym uśmiechem. - Nie nudziłeś się za bardzo?
- Bez ciebie każda chwila jest dla mnie stracona, ale nie nudziłem się. Nie ma to jak pośmiać się z idiotycznych filmów. - pocałowałem delikatnie czoło męża.
- To dobrze - westchnął, zaraz muskając moje usta. - Chyba powinienem powrócić na studia, wiesz? To jest jedyne w czym jestem dobry, a wiecznie nie mogę żyć na pieniądzach... Rodziców.
- Wiem o tym i... skoro tego pragniesz i czujesz się na siłach to będę ciebie wspierał w tej decyzji. - wyszeptałem z krzywym uśmiechem, gładząc głowę młodszego. Naprawdę bolało mnie to, że nie potrafię mu zapewnić dogodnego życia, ponieważ byłem bezrobotny. Po śmierci Junghyuna już nie wiedziałem czy jest sens w tym, żebym poszedł na studia, ponieważ młodszy mógł mnie potrzebować w każdej chwili. Moje serce przeżywało katusze, kiedy uświadamiałem sobie, że nie zasługuję na Jungkooka i miał wielkiego pecha oddając swoje serce właśnie mi. Nie potrafiłem nic zrobić, żeby mój ukochany żył jak w bajce. Byłem beznadziejny. - Kiedy zamierzasz wrócić, co?
- Najpierw muszę nadrobić materiał, bo opuściłem sporo zajęć, więc pewnie wtedy - stwierdził cicho. - I ja wiem co sobie myślisz. Nie jesteś zły. Jesteś wspaniały, okej? Nie potrzebuję pieniędzy, żeby być szczęśliwy. Wolę żyć skromniej, ale mieć ciebie przy sobie. Dlatego chciałbym się kiedyś wyprowadzić stąd i zamieszkać w jakimś małym domku. Gdzieś za miastem, żeby było spokojnie. Ale to kiedyś.
- Nie idę na studia Jungkook. - pokręciłem głową. - Mój czas minął. Zacznę szukać sobie jakiejś pracy i zrobię wszystko, żeby uzbierać na to o czym marzysz. - posłałem mu kolejny uśmiech. - A teraz chodź na moje kolana.
- Chcę, żebyś też spełnił swoje marzenia - mruknął niezadowolony, wykonując zaraz moją prośbę, co wykorzystałem wtulając go w siebie. - Nie masz zbierać tylko na mnie. Jak już to na nas.
- Kochanie, moim marzeniem jesteś ty. Marzę o tym, żebyś już zawsze był ze mną, tak nie z przymusu. Pragnę budzić się i zasypiać u twojego boku do końca swoich dni. Niczego więcej nie potrzebuje, prócz ciebie i twojego szczęścia. - wyszeptałem, muskając z czułością jego skroń.
- Dlatego zrób coś dla mojego szczęścia i nie zbieraj pieniędzy tylko na mnie, dobrze? - spojrzał się na mnie z słodkim uśmiechem. - Kocham cię i chcę być szczęśliwy z szczęśliwym tobą.
- I będziesz. Pragnę tego samego co ty. Spokojnego i szczęśliwego życia. - pokręciłem rozczulony głową. - Kocham cię ponad wszystko. Pamiętaj o tym zawsze.
- Moja pamięć jest ulotna, ale o takiej rzeczy nigdy nie zapomnę. Tak samo jak ty powinieneś nie zapomnieć o tym jak bardzo mojego hyungiego kocham.
- Wiem to i zawsze będę wiedział. - mocniej go przytuliłem. - Może pomalujemy? Co ty na to? Możemy też pogotować i potańczyć.
- Cudowny pomysł - ucieszył się, obdarowując mnie swoim wspaniałym uśmiechem, który mógł rozjaśnić najciemniejszą noc. - Randka w domu?
- Jak chcesz to może być też na zewnątrz. nie musimy malować w domu. - zaśmiałem się i złożyłem krótkiego całusa na ustach młodszego.
- No ale wiesz, musisz mnie najpierw zaprosić - również się zaśmiał. - A ja się muszę zgodzić.
- Okay. - wzruszyłem ramionami, łapiąc w dłoń jego zgrabną łapkę. - Jungkookie, mężu mój, jedyna miłości mojego życia. Uczynisz mi ten zaszczyt i pójdziesz ze mną na randkę?
- Hmm... No nie wiem - zaczął się ze mną droczyć, ale po chwili się zaśmiał. - Oczywiście, mój najlepszy mężu pod słońcem.
- Jungkook, bo dostanę zawału. - zażartowałem. - Tak mnie nastraszyć? Wiesz przecież jak mi na tym zależy.
- Wybacz, skarbie - musnął moje usta. - A ty powinieneś wierzyć, że uwielbiam nasze randki i zawsze się na nią zgodzę.
- Sam kazałeś mi się... - zacząłem, lecz zaraz przymknąłem oczy, przerywając. - Masz rację, kochanie, powinienem wierzyć.
- No widzisz - spomiędzy jego warg wyleciał śmiech. - Kocham cię bardzo, bardzo mocno, mężusiu.
- Ja ciebie też bardzo, bardzo mocno kocham, króliczku. - posłałem mu naprawdę szeroki i czuły uśmiech, a następnie przyciągnąłem go do słodkiego pocałunku, który Jungkook zaraz odwzajemnił...
-----------------------------
Mam nadzieję, że się podobało ><
Jutro next
Do następnego, ludziki ^*^
CZYTASZ
Bystre Tanie Skarpety 2 |Jikook [p.jm & j.jk]
Fanfictionpierwszą część usunął wattpad (reupload now) Akcja rozgrywa się trzy miesiące po wydarzeniach z pierwszej części opka, od chwili, gdy Taehyung przypadkiem usuwa grupę "Bystre Tanie Skarpety", zakładając kolejną, której od razu nadaje nazwę "Bystre T...