Nawet nie wiecie z jakim wielkim uśmiechem obserwowałem Jihyuna i Minkyung na przerwie obiadowej, którą tym razem spędziłem sam, bo chciałem dać im prywatność, ale towarzystwo mi jednak dotrzymywał Jimin pozwalając ze sobą esemesować, a w pewnym momencie nawet do niego zadzwoniłem, bo nie mogłem swobodnie patrzeć na tą słodką parkę. Dogadywali się!
Po tym jak wróciłem do domu, od razu streściłem Jiminowi ich całą randeczkę. Nie mogłem się powstrzymać, żebym cokolwiek pominął. Opowiedziałem wszystko dobrze ze szczegółami.
- Nawet nie wiesz jak bardzo chciałem się spytać któregoś z nich co sądzi o drugim - jęknąłem, opierając się rękoma o blat. - Oni tak dobrze razem ze sobą wyglądają.
- Jungkookie, za bardzo się tym podniecasz. - zaśmiał się starszy, nakładając nam dwóm obiad na talerze. - No i możemy ich do nas zaprosić i wtedy bez świadków wypytamy o wszystko.
- Roa jest chyba jeszcze zbyt nieśmiała - wydąłem dolną wargę. - Ale zapytam się Jihyuna. Może pójdziemy gdzieś do kawiarni czy coś, żeby nie czuła się zbyt niekomfortowo.
- Może jest twoją skrytą fanką? - zapytał rozbawiony, spoglądając na mnie. - Nie muszę czuć się o nikogo zazdrosny?
- Jest moją fanką i rumieni się na słowa Jihyuna, ehe - zaśmiałem się. - Nie musisz się czuć o nikogo zazdrosny. To ciebie jestem w stanie pocałować w każdym miejscu twojego ciała, a nie kogoś innego.
- Skarbie, chyba pomyliły ci się osoby. - wymruczał, stawiając przede mną ciepły posiłek i pocałował czubek mojej głowy. - Po skończonym seksie to ja całuje zawsze twoje ciałko. Calutkie.
- Ale w razie czego ja też mogę - spomiędzy moich warg wyleciał ponownie cichy śmiech. - Ale skoro tak sprawiasz sprawę to jesteś jedyną osobą, której na to pozwalam. Nigdy się to nie zmieni.
- No ja myślę, kochanie. Obrączka mówi sama za siebie, że należysz tylko do Park Jimina, byłego tancerza ze zniszczoną psychiką. - sam usiadł na krześle koło mnie.
- Do wspaniałego tancerza, który ma cudowny charakter i go bardzo, bardzo kocham - musnąłem jego usta. - Prawda, kochanie? Poprawna odpowiedź brzmi: tak.
- Nie zawsze odpowiadam dobrze, króliku. - pocałował delikatnie mój policzek. - Lepiej powiedz mi jak było na wykładach, bo cały czas nawijałeś dziś tylko o moim bracie i tej dziewczynie, a ja wolę posłuchać co u mojego męża. Chociaż nie powiem, cieszę się, że mój brat jest szczęśliwy.
- W sumie to nic ciekawego - wzruszyłem ramionami. - Jedyna ciekawa rzecz, która się dzisiaj zdarzyła to to jak mnie próbowałeś podniecić przez telefon, chociaż nawet nie wiem za co - szturchnąłem go lekko ramieniem. - Ale nie powiem. Ciekawe doświadczenie.
- No przepraszam cię bardzo, ale dzwoniłeś z dziesięć razy, ponieważ byłeś zazdrosny, że tam się parka całuje, a twój facet siedzi w domu. - westchnął ciężko. - Poza tym nie kłamałem. Naprawdę byłem nagi. Dzwoniłeś kiedy brałem prysznic, złotko.
- Przecież nie jestem zły - posłałem mu rozbawioną minę. - Byłem gotów co prawda wyjść z wykładów i dołączyć do ciebie, ale wiedziałem, że nie będziesz zadowolony.
- No i dobrze myślałeś. Masz się uczyć, nawet wtedy gdy jesteś w jednym budynku z Joohyunem. - burknął, zaczynając jeść przygotowane przez siebie danie.
- Kochanie - odwróciłem się w jego kierunku już z poważniejszą miną. - Coś mówiłem ci, że nie masz być o co zazdrosny. Walnę go w jajca, jak coś będzie próbował.
CZYTASZ
Bystre Tanie Skarpety 2 |Jikook [p.jm & j.jk]
Fanfictionpierwszą część usunął wattpad (reupload now) Akcja rozgrywa się trzy miesiące po wydarzeniach z pierwszej części opka, od chwili, gdy Taehyung przypadkiem usuwa grupę "Bystre Tanie Skarpety", zakładając kolejną, której od razu nadaje nazwę "Bystre T...