Niestety ten czas musiał minąć, bo powrót na studia był dla mnie naprawdę ważny. Czułem wewnętrzną potrzebę dokończenia tego dla mojego brata oraz dla mojego ukochanego. Chciałem, żeby byli ze mnie dumni i chociaż wiedziałem, że Junghyuna nie będzie na wręczeniu dyplomów to tam z góry patrzy na mnie i dopinguje, tak jak miał w zwyczaju. Nie odczuwałem już takiego bólu, ale nadal żal tkwił w sercu. Dlaczego to on?
- Chcę tam już wrócić - westchnąłem ciężko, rozpakowując swoją torbę. Rozleniwiłem się i to konkretnie, więc to było naprawdę trudne wrócić do swoich przyzwyczajeń. - W wakacje koniecznie tam pojedziemy jeszcze raz.
- Planuję w święta zabrać cię do stolicy. Jin i Namjoon zapraszają, więc skorzystamy. Przynajmniej zwiedzisz Seul. - oznajmił mój mąż, który się zajął w tym czasie naprawianiem półki, która jak się okazało spadła podczas naszej nieobecności ze ściany i nieco się rozbiła, przez co starszy musiał się tym zająć ze swoimi narzędziami, które podarował mu Yoongi na urodziny. - Zgadzasz się?
- Najchętniej to teraz bym cię wycałował w nagrodę - niemal pisnąłem, uśmiechając się szeroko. - Seul jest taki wspaniały zimą, zawsze tam chciałem pojechać... Oczywiście, że się zgadzam.
- Dla ciebie wszystko. - posłał mi uśmiech. - Więc za jakieś dwa tygodnie mamy kolejną wycieczkę. Do tego czasu nie myśl o świętach. Twój mąż zajmie się wszystkim, a ty zajmij się tylko nauką.
- Okej, okej - pokiwałem głową, od razu żwawiej rozpakowując swoje ubrania. - Nie będę myślał o świętach, tylko o nauce. Obiecuję.
- O prezencie ode mnie też nie myśl. - oznajmił mruknięciem Jimin. - Tae się wygadał, że zamierzasz przeszukać dom, by się dowiedzieć co to jest.
- No ale... Uh, okej - wymamrotałem, notując sobie, że nie warto już mówić o takich rzeczach Taehyungowi. Zdrajca.
- Taehyung to wyznał, kiedy zdradziłem mu co takiego dostaniesz... I tak tego w domu nie znajdziesz. - oznajmił, śmiejąc się pod nosem. - Po tym, jak kosmita zaczął się wiercić, zakładam, że prezent tobie też się spodoba.
- Przestań mi to mówić, bo będę teraz o tym myślał - mruknąłem, zatykając sobie uszy. To były tortury!
- Dobrze, już, dobrze. - śmiech chłopaka rozniósł się po pomieszczeniu, po czym wbił młotkiem ostatni gwóźdź w mebel. - Gotowe. - westchnął, wchodząc na krzesło, z którego przedostał się na biurko i zawiesił półkę ponownie na ścianie. - Co ty na to, żebyśmy teraz coś razem porobili? Jutro wracasz na studia, więc trzeba korzystać.
- A co chcesz robić? - spytałem, spoglądając na niego i zamknąłem szafę, bo na szczęście miałem już to za sobą.
- Zaraz będzie się ściemniać, więc... co powiesz na jakiś spacer wzdłuż plaży, na którą pojedziemy samochodem? Potem jak wrócimy, możemy razem się ogrzać pod ciepłym kocem, pijąc coś gorącego i oglądając jakiś film. - zaproponował ze wzruszeniem ramion szarowłosy, patrząc na półkę, żeby upewnić się czy nie spadnie, a następnie zeskoczył z biurka. - Nie wiem. Czasu nam nie wystarczy na wszystko co chciałbym zrobić.
- Dla mnie wspaniale - podszedłem do niego i przytuliłem się do chłopaka od tyłu. - A co chciałbyś jeszcze zrobić?
- Potańczyć i znaleźć sobie jakąś pracę, żeby mieć z czego kupić wszystkim prezenty na święta. - odetchnął głęboko. - Jestem taki żałosny...
- Kochanie... - zacząłem mówić marudnym głosem. - Nie jesteś żałosny. Starasz się. To jest najważniejsze. Znajdziesz tą pracę. Obiecuję ci. Ale na razie tak sobie poradzimy.
CZYTASZ
Bystre Tanie Skarpety 2 |Jikook [p.jm & j.jk]
Fanfictionpierwszą część usunął wattpad (reupload now) Akcja rozgrywa się trzy miesiące po wydarzeniach z pierwszej części opka, od chwili, gdy Taehyung przypadkiem usuwa grupę "Bystre Tanie Skarpety", zakładając kolejną, której od razu nadaje nazwę "Bystre T...