Rozdział 88 Wymazane wspomnienia

1.5K 83 15
                                    


Następnego dnia

Nie wiedzieć czemu, ale męczą mnie słowa, które usłyszałam od J.M.B. Miałam już doskonały przykład przekonać się jak potrafi kłamać ten mężczyzna, lecz zaniepokoiłam mnie wczorajsza reakcja Aarona. Zachował się tak jakby chciał coś przede mną ukryć. Każdy ma prawo do swoich tajemnic. Jednakże chcę mieć pewność, że mnie to nie dotyczy.

-Proszę - usłyszałam, że mogę wejść kiedy zapukałam do gabinetu Króla

-Coś się stało? 

-Nie, może po prostu się stęskniłam nie pomyślałeś? - uśmiechnęłam się zadziornie

-Wybacz, myślałem, że znów będziesz drążyć temat Blake - odłożył papiery, wstał od biurka i podszedł do mnie, aby objąć mnie w talii i pocałować

-Ostatnio poświęcam ci coraz mniej czasu, a więc za to też przepraszam - przytulił się 

Mi się tylko wydaje czy jego naprawdę coś trapi. Nie dość, że wygląda na zmęczonego, a w oczach widzę smutek to przepraszam mnie za swoją pracę. W zupełności rozumiem, że zarządzanie Królestwami może być czasochłonne. Szczególnie patrząc codziennie na te wszystkie sterty papierów na biurku. Dlatego nie gniewam się za brak czasu. Choć chciałabym spędzać z nim każdą wolną chwilę. Król zmienił się. Od jakiegoś czasu nie jest już taki sam. Chodzi bardziej zamyślony, smutny, a jego spojrzenie stało się puste. Zero uczuć, jakby wszystko co dotąd w nim żyło nagle umarło.

Nie mogę go teraz zapytać o Blake'a, ponieważ głupio mi pytać o niego, kiedy mąż właśnie mnie przeprosił, że źle mnie ocenił.

-W takim razie poświęć mi teraz trochę czasu

-Chętnie, ale zobacz ile tam tego - wskazał na papiery 

-Zostaw to. Król też musi mieć wolne. Jak chcesz to jutro ci z tym pomogę

Aaron zgodził się, a nawet ucieszył, że nie będzie musiał sam zmierzyć się z ogromną stertą niezwykle nudnych i mało istotnych papierów.

Weszliśmy do sypialni.

Usiadłam na łóżku i wpatrywałam się z zaciekawieniem na mojego zakłopotanego męża. Nie rozumiem co się z nim ostatnio dzieje. Zdjął marynarkę i rzucił ją na kanapę pod ścianą, a sam usiadł obok mnie.

-Jesteś strasznie spięty. Czym się martwisz? - usiadłam mu na kolanach i co jakiś czas łączyłam nasze usta w krótkich pocałunkach

-Za dużo spraw mam na głowie. Ostatnio zaniedbałem trochę Królestwa i teraz muszę nadrobić

-Na pewno tylko to? 

-Dobrze już, nie miałem również kiedy pożywić i po prostu mam trochę mniej energii

-W takim razie napij się mojej krwi - przechyliłam głowę w bok dając mu tym do zrozumienia, że nie mam nic przeciwko

Siedziałam Aaronowi na kolanach, a więc objął mnie w talii oraz przysunął mnie jeszcze bliżej siebie. Odgarnął moje włosy, przejechał dłonią po szyi, złożył kilka pocałunku, a następnie wbił swoje kły. Robił to bardzo delikatnie. Nie czułam nawet najmniejszego bólu. Zabolało mnie odrobinę jak przebił moją skórę przez co lekko się wzdrygnęłam. Król objął mnie wtedy mocniej, a drugą ręką pogłaskał po włosach. Od razu poczułam się lepiej. Wiedziałam, że przy nim jestem bezpieczna i celowo krzywdy mi nie uczyni. Kiedy skończył pocałował mnie w miejscu ugryzienia, ale za chwilę zaczął rozpinać guziki mojej bluzki. Gdy rozpiął już ostatni z nich pomógł mi w pozbyciu się części mojej garderoby. Błądził rękami po moim ciele i całował. Nim się obejrzałam leżałam na łóżku, a on nade mną dominował. Nasze usta złączyły się w brutalnym i chaotycznym pocałunku. W między czasie pomogłam Aaronowi pozbyć się koszuli. Za to on pozbył się praktycznie całej mojej garderoby. Kontynuowaliśmy pocałunki, aż w końcu całkowicie zaoferowaliśmy się sobą wzajemnie.  

Jakiś czas później

Leżałam sobie w łóżku i przyglądałam się mojemu wampirowi, który właśnie zapinał pasek od spodni i starał się znaleźć swoją koszulę, ale coś marnie szły mu te poszukiwania.

-Dobra poddaje się - podszedł do szafy i wyjął z niej nową koszulę

-Dlaczego się tak przyglądasz? 

-Bo mam przystojnego męża - zaśmiałam się

-Którego bardzo kocham - dodał po chwili

-Ja też cię kocham, dlatego wybacz mi to co zaraz zrobię - okrył mnie swoją koszulą po czym kazał usiąść, a sam ukucnął nade mną. Nasze spojrzenie mogły się skrzyżować

Doskonale wiem co on planuje. Chce spróbować wymazać moje wspomnienia. A jeśli się nie uda mam mu to wybaczyć. Nie mogę pozwolić by zabrał mi wspomnienia. Nawet jeśli one są złe to nie można tak uciekać i dlaczego podjął taką decyzję. Sam podjął decyzję, nie zapytał mnie co o tym sądzę. Czyżby to co powiedział mi Blake skłoniła Aarona do tej decyzji?

-Nie możesz tego zrobić - protestowałam

-Nie zgadzam się - odwróciłam głowę w drugą stronę

-Zrozum tak będzie lepiej

-Dla kogo? Dla mnie czy dla ciebie? - dalej się opierałam

-Spójrz na mnie! - krzyknął

Znów to robi zmusza mnie słowami. Przeklęta więź. Nie chce patrzeć mu w oczy, a nie mogę się oprzeć. Nie potrafię przeciwstawić się jego rozkazom.

PERSPEKTYWA KRÓLA

-Zapomnisz o wszystkich krzywdach jakie wyrządził ci Blake.Tajemniczych listów podpisanych J.M.B nigdy nie otrzymałaś. Nigdy również nie spotkałaś ich nadawcy. Wymażesz z pamięci słowa, które padły z jego ust na balu. Nie daj sobie wmówić, że kiedykolwiek cię wykorzystałem, ani że jestem z tobą, aby osiągnąć mój cel. Nie kazałem zabić ci przywódcy wilków, gdyż bitwa w pałacu nie miała miejsca. Nikt nie zagraża twojemu życiu. Będziesz jednak pamiętać, że świetnie bawiłaś się na balu i poznałaś kilku władców ze swoimi partnerkami. Zapamiętaj, że kocham cię, nie ma nikogo ważniejszego od ciebie, dlatego przestaniesz wątpić w moje uczucia i martwić się, że nie jesteś dla mnie zbyt dobra. Będziesz szczęśliwa, zapomnisz wszystkie przykre sytuacje, a będziesz pamiętać tylko te radosne. Zapomnij również moje ostatnie słowa - przerwałem hipnozę

-Już mi uciekasz? - wróciła do siebie

-Chcesz bym został?

-Oczywiście, wracaj tu do mnie - złapała mnie za rękę i pociągnęła w swoim kierunku

Uśmiech zagościł na jej twarzy na długo.

Udało się Bella niczego nie pamięta. 

Moja decyzja była samolubna i egoistyczna, ale Bella nigdy nie może poznać prawdy. Zbyt by ją to zraniło. Jak również nie powinna pamiętać ile zła zadał jej Blake.

Arcymistrz Nocy - Inna historiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz