4. "Jesteś niemożliwy"

12.3K 287 58
                                    

#Mike
-Jezu!Stary!Serio jakaś dziewczyna cię tak urządziła?-Ethan nie potrafił powstrzymać się od śmiechu. Rzeczywiście było to niedorzeczne i nie ukrywam, że mne bardzo zaskoczyło. Nigdy bym nie przypuszczał, że słodka, niewinna blondynka mogłaby być tak przebiegła i zrobić coś takiego.

-Nie!Sam się pobiłem.-warknąłem wściekły i popukałem się palcem po czole aby dać chłopakowi do zrozumienia, jak durne pytania zadaje.- W ogóle jej nie rozumiem. Przecież wszystkie na mnie lecą.

-Najwyraźniej ona nie-powiedział Ethan, humor go nie opuszczał.

-Cholera!Przestań się uśmiechać. Zobaczysz, że jeszcze będzie mnie błagać, żebym ją całował...i może coś więcej-poruszyłem brwiami.

-Widzę, że nowa uczennica naruszyła twoje wygórowane ego.

-Nie pieprz głupot. A nawet jeśli, to sobie je odbuduję.-parsknąłem pod nosem i razem z przyjacielem zacząłem kierować się w stronę drzwi wejściowych szkoły, jednak usłyszałem jak ktoś mnie woła.

-Mike!-odwróciłem się. Był to Nick.

-Co?-ze znudzeniem westchnąłem i czekałem, co miał mi do powiedzenia.

-Słyszałem jak rozmawialiście o Lii i może przyda ci się informacja, że Justin i ja znamy ją z poprzedniej szkoły. Chodziliśmy razem do klasy.-zainteresowały mnie słowa chłopaka jednak nie wiedziałem do czego dążył.

-I.-skrzyżowałem ręce na klatce piersiowej.

-I ona się zmieniła. W sensie kiedyś wogóle nie przyszłoby jej do głowy żeby odezwać się do chłopaka, a co dopiero dać mu z liścia. Była bardzo nieśmiała i trzymała się z boku jak typowa szara mysz. Jej wygląd też się zmienił. Miała inny styl ubierania a teraz jeszcze nabrała trochę...kształtów. Ale jest bardzo pozytywną osobą choć jak widać ona nie cierpi tylko ciebie. Po prostu chyba nie toleruje takiego zachowania i wywyższania się. Chociaż muszę przyznać, że wygląda super. Myślę, że nie jest łatwa ale możesz próbować dalej.-zacząłem się zastanawiać nad tym co usłyszałem od Nicka. I tak wiem, że się jej podobam tylko blondynka się do tego nie przyzna. Będę próbował dalej bo i tak w końcu mi się nie oprze. Teraz tylko muszę się wystawić na szyderstwo z siniakiem przed całą klasą. Nie, co ja gadam. Przed całą szkołą!

-Okej, dzięki. Dobrze wiedzieć coś więcej.

Musiałem iść na lekcję ponieważ i tak już byłem spóźniony, a Sprout znowu zacznie mi prawić kazanie jak to się niby źle zachowuję i, że nie przepuści mnie do następnej klasy. Pożegnałem się z Ethanem a potem Nickiem i z rękoma włożonymi do kieszeni spodni ruszyłem w odpowiedznim kierunku.

Wszedłem jak zwykle z hukiem do klasy, a wzrok każdego znalazł się na mojej osobie.  Znów mieliśmy geografię i ta baba znów miała do mnie pretensje o to, że późno przychodzę. Nie siliłem się nawet na przeprosiny czy chociażby przywitanie.

-Pan Coullman. Jak miło pana widzieć nie spóźnionego aż tak bardzo. A teraz siadaj.-zmroziła mnie spojrzeniem, które posyłała przez szkła swoich dużych okularów.

Rozejrzałem się po klasie i wolne miejsce zostało tylko za ławką Lii. Udałem się więc w tamtą stronę patrząc na nią ze złym wzrokiem jednak udawała, że mnie nie widzi. No rozumiecie to? Bo ja nie? Rzuciłem plecak na podłogę, nie wyjmując z niego kompletnie nic i odchyliłem się na krześle do tyłu.

-Droga klaso tak jak mówiłam ostatnio, czeka was obowiązkowy projekt o jakimś ciekawym miejscu. Zrobicie go w parach i TYLKO i wyłącznie w parach.-podkreśliła głośniej i abyśmy lepiej zrozumieli kiwnęła palcem w stronę wszystkich uczniów.- Nie będziemy robić tego na lekcji dlatego dobierzecie się z osobami, które mieszkają najbliżej was aby praca sprawniej i prościej szła. Proszę podać mi kto z kim pracuje. I nawet nie prubujcie mnie okłamywać bo adres zamieszkana zawsze można sprawdzić, a chcemy tylko abyście polepszyli swoje stosunki klasowe.-tłumaczyła nauczycielka, a mi wpadł do głowy świetny plan żeby wkurzyć Lię i być bliżej niej.

Change the bad boy (W TRAKCIE POPRAWY)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz