"Dasz mi ten telefon czy nie?"

6.2K 169 27
                                    

-Planuję z nim pogadać ale jeszcze nie wiem jak.-skrzywiłam usta.

-Poprostu powiedz mu odrazu, że go kochasz i po sprawie.

-Głupia jesteś? Nie zrobię tego. Wcale go nie kocham. Na pewno nie.-jeszcze mnie do tego stopnia nie pogięło.

-Ale wiemy, że i tak mu to kiedyś powiesz-stwierdziła Sarah.

-Nie ma opcji. On lubi inne dziewczyny. Jestem zbyt zwyczajna.

-Co ty gadasz? Każdy jest inny i na swój sposób wyjątkowy.

-Dobra, dobra. A tak wogóle to o której wracamy?-zapytałam. Nie żeby mi się spieszyło, bo tak nie było. W sumie to spędziłam 90% naszego czasu tutaj, z Mike'iem więc za bardzo to sobie nie odpoczęłam.

-W sumie to zaraz. Musimy tylko spakować wszystkie rzeczy. O i tak wogóle to zapomniałam spytać jak tam Isaac? Spoko jest?-patrzyła na mnie i równocześnie czyściła sobie buta rękawem od bluzy. Jaki jest Isaac? W sumie to bardzo miły i całkiem przystojny...ale to jednak nie jest Mike.

-Chyba go polubicie. Jest naprawdę fajny.-uśmiechnęłam się lekko do przyjaciółki a następnie poszłyśmy w stronę reszty, żeby się spakować. Każdy robił co innego. Nikt się nie obijał co było bardzo nie podobne do ludzi których znam. Też zaczęłam szukać jakiejś roboty dla siebie, więc zwinęłam najpierw swój śpiwór a następnie schowałam go do bagażnika samochodu. Kiedy ja niby mam porozmawiać z Mike'iem? To jest głupie. Najlepiej nigdy. Nie będę narażała się na stres. Może on pierwszy coś powie. Pozostało jeszcze kilka rzeczy więc postanowiłam, że je zabiorę a brunet chyba pomyślał o tym samym ponieważ szedł w tym samym kierunku co ja. Nie wiedziałamjak się wobec niego zachować więc poprostu się nie odzywałam. Schyliłam się lekko aby podnieść zgrzewkę wody i jeszcze jakąś reklamówkę.

-Czemu się nic nie odzywasz?-usłyszałam nagle głos za swoimi plecami. Odwróciłam się przodem do chłopaka. Zaczęłam się stresować i zapomniałam na chwilę o oddychaniu. Co mu odpowiedzieć?

-Bo...ja-przechylił lekko głowę na bok i uważnie słuchał tego co próbowałam powiedzieć.

-Ty co?

-Ja...

-Wiesz co chciałbym teraz zrobić?-o co mu znowu chodzi?

-Ale...-nie dokończyłam bo usta chłopaka nagle złączyły się z moimi. Chwycił mnie w tali abym nie upadła do tyłu i jego język musnął lekko mój. Ten pocałunek był...dziwny. Taki inny, spokojniejszy ale pełen nieznanego uczucia. Nie trwał on długo. Kiedy Mike się ode mnie oderwał, nadal stałam w osłupieniu, nie wiedząc co się właśnie wydarzyło. Cholerka. Przecież miałam z nim o tym właśnie pogadać. Co on wyprawia? Nie możemy tak robić bo nasza relacja staje się przez to dziwna. Znaczy jeszcze dziwniejsza niż wcześniej.

-Dlaczego to zrobiłeś?- odezwałam się w końcu. Musiałam przecież podjąć jakieś działania bo nikt inny tego za mnie nie zrobi. Teraz to on jakby się trochę zdziwił.

-Co?

-Nie udawaj. Wiesz co.

-Może się mylę.

-Dlaczego mnie pocałowałeś?

-A dlaczego nie?-no serio? Jeżeli tak to ma wyglądać to ja idę.

-Spytałam pierwsza więc mi odpowiedz.

-Nie odpowiem dopuki ty nie powiesz.-mam wrażenie, że dopóki ja nie odpowiem pierwsza to nasz dialog będzie tak wyglądał przez cały czas.

-Ponieważ najpierw miałeś zakaz całowania mnie, potem na drzewie całowaliśmy się przez cały czas i nawet nic się potem nie odzywałeś. Ja nie wiem o co ci chodzi bo nic nie mówisz. Nasza relacja jest chora. Mieliśmy być tylko przyjaciółmi.

Change the bad boy (W TRAKCIE POPRAWY)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz