"Skarbie, musisz się trochę ukryć"

6.2K 154 49
                                    

#Mike
Po skończonych lekcjach skierowałem się od razu do swojego samochodu. Chciałem pojechać najpierw do swojego domu a następnie Lii. Jednak kiedy byłem już przy wyjściu usłyszałem jak dziewczyna żegna się z Isaac' iem dając mu buziaka w policzek. Zacisnąłem usta w wąską linię ale postanowiłem nic nie robić bo jeszcze pogorszyłbym sprawę. Na koniec blondynka powiedziała mu do zobaczenia później i opuściła budynek. Zauważyłem jeszcze jak ten pedał się uśmiecha jakby był jakiś zakochany. Spierdalaj od mojej księżniczki. Tak powiedziałem mojej i taka jest prawda. Nie czekając dłużej postanowiłem zmienić troszkę swój plan i pobiegłem za dziewczyną. Szła w stronę przystanku.

-Leah, proszę poczekaj!-krzyknąłem na tyle głośno aby mogła mnie usłyszeć ale nie zatrzymała się tylko szła dalej. Na szczęście udało mi się do niej dopiec i chwyciłem ją za ramię. Przystanęła, westchnęła głośno i odwróciła się do mnie.

-Czego chcesz? Nie rozmawiam z tobą.-jej głos był zimny i oschły jednak wiedziałem, że to tylko przykrywka.

-Porozmawiajmy o tej całej sytuacji. Błagam cię.-spojrzałem głęboko w jej bursztynowe oczy aby wzbudzić jakieś emocje ale się nie udało.

-Oh, myślałam, że już wszystko wiesz bo jesteś jakimś pieprzonym wróżbitą i przecież jestem podobno tylko od pieprzenia wszystkich jak to ująłeś, więc nie wiem o czym chcesz rozmawiać. No chyba, że zamierzasz skorzystać z moich usług to niestety ale jestem zajęta pieprzeniem Isaac'a bo od dzisiaj to wyrażenie znaczy też spędzanie z kimś czasu. I wiesz co w sumie to śmieszne, że pieprzę się też z mamą albo Sarą czy Tishą-uśmiechnęła się sarkastycznie.

-Leah...to nie tak. Nie miałem...nie miałem prawa cię o coś takiego oskarżać a nawet jeśli to nic mi do tego. Nie wiem co we mnie wstąpiło-czułem jak serce mi mocno bije i z każdym słowem, którym próbowałem się wytłumaczyć, robiło to mocniej.

-Ale ja wiem. Poprostu jesteś jak zawsze dupkiem i oceniasz wszystko po pozorach i przypuszczeniach bez poznania każdej możliwej wersji. A teraz wybacz ale się spieszę.-odeszła ode mnie szybkim krokiem i już po chwili wsiadła do autobusu. Naprawdę jestem skończonym kretynem, dupkiem, idiotą, debilem i co tam jeszcze jest. Straciłem przez swoją głupotę to na czym naprawdę mi zależało i co odmieniło moje życie dając mi szczęście, którego wcześniej nie miałem a nawet wzbudziło we mnie dawno uśpione uczucia. Nie potrafiłem tego zachować i teraz nie mam nic. Zdałem sobie sprawę z tego, że to nie była tylko moja przyjaciółka, z którą pomimo kłótni i tak lubiłem spędzać czas. Chyba ją...kocham. Tą kruchą w środku istotkę o wielkim sercu, które przydałoby się i mi.

#Leah
Wkurzona wparowałam do swojego domu, rzucając plecak w kąt. Skierowałam się do kuchni i wyciągnęłam z lodówki wodę a następnie nalałam trochę do szklanki i udałam się do salonu gdzie zobaczyłam Jacoba. Siedział na kanapie i oglądał reklamy. Nic nie mówiąc usiadłam obok niego i z naburmuszoną miną zrobiłam łyk napoju.

-A może by tak cześć powiedzieć?-spojrzał na mnie a ja tylko bardziej się zdenerwowałam i głośno wypuściłam powietrze.

-Cześć-odpowiedziałam krótko.

-Okres masz?-odwróciłam się w jego stronę z miną wyrażającą grozę a ten uniósł ręcę w geście obronnym.

-Najchętniej to bym teraz się wyniosła na bezludną wyspę albo chociaż na taką co nie ma tych cholernych dupków. Wy wszyscy sami nie wiecie czego chcecie. Można zwariować.-odłożyłam szklankę na stolik.

-Chodzi o Coullman'a prawda?-a jakże by inaczej. Tylko on w ciągu całego mojego życia wkurwia mnie najbardziej.

-Ta. Czy wyszyscy faceci mają problem z wyrażaniem uczuć?

Change the bad boy (W TRAKCIE POPRAWY)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz