"Dość!"

5.5K 154 42
                                    

To Mike. Stał tam właśnie Mike, a ja głupia zapomniałam, że miał do mnie przyjechać porozmawiać. Cholera. Co teraz? Isaac jest w moim pokoju, a on stoi tutaj. Świetnie, czyli mam w domu dwóch facetów-jeżeli można ich tak nazwać, którzy są potencjalnymi kandydatami na podrywanie i całowanie mnie, gdzie to drugie tyczy się raczej bruneta. Nie sądzę, żeby z ich spotkania powstała przyjaźń na wieki. Chłopak bez zaproszenia wszedł do środka wymijając mnie w drzwiach, które po chwili zamknęłam.

-Hej-próbowałam zacząć jakoś rozmowę. Podeszłam też trochę bliżej niego. Wydawał się jakiś taki dziwny. Z jednej strony wyluzowany a z drugiej coś go chyba niepokoiło.

-Cześć.-odpowiedział i nic więcej. Czekałam chwilkę bo myślałam, że zaraz coś powie ale nadal panowała cisza. Postanowiłam, że się odezwę aby przerwać ciszę, która była trochę niezręczna, a moje ciało zaczynała oblewać już fala ciepła.

-Więc...o czym chciałeś porozmawiać?-kompletnie nie wiedziałam co może chodzić mu po głowie. Chociaż w sumie to facet więc jedna rzecz jest na pewno pewna. Ciągle martwiło mnie jednak to, że na górze jest Isaac a Mike o tym nie wie. Ale pewnie szybko powie mi to co chce i zaraz potem opuści mój dom.

-Nie koniecznie porozmawiać.-powiedział lekko zachrypniętym głosem przez co nogi zaczęły mi mięknąć. Uważnie się w niego wpatrywałam.

-Czyli co?-uniosłam jedną brew do góry i zaczynałam się bać co takiego może mieć na myśli. Czekałam w skupieniu na odpowiedź, ale to co stało się zaraz potem było wielkim zaskoczeniem a może i nie ponieważ nie zdążyłam nawet pojąć co się dzieje, gdy chłopak bardzo szybkim krokiem podszedł do mnie i wręcz przyssał się do moich ust, popychając mnie uprzednio na ścianę. Jego pocałunek był "mocny" i namiętny. Wyrażał coś więcej niż zwykle, jakby brunet przelewał wszystko swoje uczucia na moje wargi. Nie mogłam się oprzeć i oddałam mu się w pełni. Nasze języki tańczyły ze sobą zachłannie a zęby Mike'a co jakiś czas przygryzały moją wargę a ja postanowiłam się odwdzięczyć rym samym na co chłopak cicho jęknął. Zaczął całować każdy zakamarek mojej szyi, do której ułatwiłam mu dostęp odchylając głowę. Po chwili poczułam gorące dłonie na swoim brzuchu i tali, które posuwały się po skórze w górę i dół.

-M...Mike-wypowiedziałam pomiędzy pocałunkami jego imię i zostałam złapana za uda i podniesiona do góry. Chciałam mu oznajmić, że nie jesteśmy sami i lada chwila może zejść tutaj Isaac ale nie dawał mi dojść do słowa ponieważ moje ciało rozpływało się od rozkoszy jaką mi dawał. Miałam wrażenie, że to co robił znaczyło coś więcej niż zwykle. Nagle do moich uszu doszedł dźwięk kroków na schodach. Mike najprawdopodobniej też bo zaprzestał całowania mnie i opuścił z powrotem stawiając na podłodze. Widziałam po jego minie, że nie wiedział o co chodzi i już chciałam wszystko wytłumaczyć ale naszym oczom ukazał się Isaac. Miałam ochotę stamtąd uciec i wrócić dopiero gdy będzie po wszystkim. Twarz bruneta momentalnie przybrała inny wyraz. Zacisnął szczękę i wbił wzrok w chłopaka, który właśnie zszedł po schodach.

-Leah, wszystko w porządku? Co się...stało?- blondyn zmarszczył brwi i spowolnił kroku kiedy zauważył, że prócz mnie w domu znajduje się ktoś jeszcze.

-Ttak...Mike bo...

-Bo co?!-krzyknął a moje ciało drgnęło. Przestraszyłam się, jednak chciałam dokończyć.

-To jest Isaac i przyszedł...

-Żeby się z tobą pieprzyć!-nie mogłam uwierzyć w to co usłyszałam. Jak mógł tak powiedzieć. Czy myśli, że jestem jakąś pustą lalą, która szuka przygód na prawo i lewo? Poczułam ukłucie w sercu, a łzy zaczęły się zbierać w kącikach moich oczu. Myślałam, że się zmienił ale najwyraźniej się myliłam. Zbliżyliśmy się do siebie podczas wyjazdu i miałam nadzieję, że to coś dla niego znaczy jednak to co się stało, zgniotło moje serce.

Change the bad boy (W TRAKCIE POPRAWY)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz