Zamówienie _Valixy_
Postać: Undertaker
Fandom: Kuroshitsuji
Relacja: romantyczna
⏩ Nawet nie próbuje zrozumieć niektórych z twoich dziwactw. Uważa, że nie zawsze trzeba wszystko rozumieć, żeby to docenić. Skutkiem takiego podejścia jest to, że raczej unika tematów związanych z jego przeszłością, twierdząc, że to jedno z jego dziwactw, którego nie musisz rozumieć. To nie tak, że ci nie ufa, właściwie to nie ufa twojej ludzkiej naturze. Ludzie to ludzie, łatwo można od nich wyciągnąć informacje.
⏩ Jego żarty, choć czasem są trochę krzywdzące, nigdy nie doprowadziły cię do łez. Zwyczajnie nie potrafisz myśleć o nich jako o obelgach, gdy twoja uwagę rozprasza obejmujący cie ramieniem Undertaker. Dla przykładu wspomnę, że uwielbia częstować cię psimi ciasteczkami zamiast normalnych przekąsek.
⏩ Wasz związek jest raczej pozbawiony czułości. Ty nie potrafisz znaleźć odpowiednich czynności, by wyrazić swoje uczucia, a on po prostu uważa to za nudne i smętne. Nie jest sentymentalny, gdyż wciąż ma z tyłu głowy fakt, że wszystko, co z tobą związane, jest póki co ulotne.
⏩ Zależy mu by twój koniec miał ciekawą kontynuację.
⏩ W przeciwieństwie do ciebie, uważa, że żart o trupach, wnętrznościach i innych tego typu urokliwych rzeczach wpasowują się wręcz idealnie w akompaniament koncertu świerszczy, przy gwieździstym, nocnym niebie.
⏩ Może się z tym nie obnosić, ale jest zazdrosny za każdym razem, gdy dostajesz jakiekolwiek zaproszenie na bal czy przyjęcie. Chciałby wykorzystać okazję, której ty przeważnie nie wykorzystujesz, poznać tych wszystkich zabawnych ludzi, a przy okazji zabłysnąć bezbłędnym dowcipem.
⏩ Kiedy nie ma ochotę na konfrontację z tobą, chowa się do jednej ze swoich trumien, przekonany, że nigdy nie dasz rady unieść wieka żadnej z nich.
CZYTASZ
❝Rewrite the stars❞ ┊Self-shipy z anime┊
DiversosZbiór Self-shipów w formie headcanonów odnośnie relacji Reader i wybranej przez składającego zamówienie postaci. Postanowiłam poświęcić temu oddzielną książkę, bo w sumie zaciekawiło mnie rozpracowywanie motywów postaci. Czasami mogą mi wychodzić bo...