23. Tysiąc pokus

1.3K 76 22
                                    

Dziewczyna wyżej to właśnie nasza Weronika :) a przynajmniej ja tak sobie ją wyobrażam. Często pytacie w komentarzach o to, kiedy pojawi się kolejny odcinek - jak na razie staram się dodawać je co dwa dni, dzisiaj wrzucam wcześniej, ponieważ jutro mam tak zapracowany dzień, że nawet nie wiem, czy włączę komputer. Życzę miłej lektury :)

***

Ostatnie kilka dni było dość ciężkie dla Kuby. Coś niedobrego działo się z Leną. Po ich spotkaniu na kręgielni poszli na drinka i miała u niego przenocować, ale stwierdziła, że woli wrócić do domu. Od tak, po prostu. Przez kilka kolejnych dni nie miała dla niego czasu, a przy tym nie odpisywała na SMSy, bądź udzielała krótkich, wymijających odpowiedzi. Stała się dla niego zupełnie obca. Jakiekolwiek próby rozmowy dotyczące jej zachowania nie przynosiły skutku - albo mówiła, że ma skomplikowane zlecenia, albo że jest zmęczona, albo że pokłóciła się z rodzicami. Kuba jednak po pewnym czasie przestał jej wierzyć.

Dopiero w środę napisała mu SMSa z pytaniem, czy może przyjechać wieczorem. Raper niesamowicie się z tego ucieszył i odwołał swoje spotkanie z Krzyśkiem w wytwórni - na tamtę chwilę jego dziewczyna była najważniejsza. Cały dzień czekał na chwilę, aż przekroczy próg jego domu. Posprzątał mieszkanie i postanowił kupić jakieś wino i może coś do jedzenia. Gdy wracał, zastał na klatce Igę, która zamykała drzwi od swojego mieszkania.

- Cześć - spojrzała na niego z uśmiechem.

- Hej - odpowiedział chłodno. Od czasu jej imprezy nie mieli okazji pogadać, bo nawet nie mijali się na klatce. Podczas gdy Kuba wyjmował klucze, Iga cały czas na niego patrzyła, jakby chciała coś powiedzieć. W końcu to zrobiła:

- Co u ciebie słychać? Nie gadaliśmy ostatnio.

- Wszystko ok - posłał jej krótkie spojrzenie. Chyba szła na imprezę, bo miała na sobie krótką, czarną sukienkę i cieliste buty na obcasach. Jej strój jednak nie robił teraz na Kubie zbyt dużego wrażenia.

- Słuchaj... - zaczęła niepewnie. - Ja chciałam...

- Iga, innym razem, dobra? - raper nie miał ochoty na rozowę i nie bardzo miał nawet na to czas. - Śpieszy mi się.

- Jasne - pokiwała głową ze zrozumieniem. Na jej twarzy malowało się jednak rozczarowanie. - Na razie.

Sąsiadka zeszła po schodach na dół. Kuba nie bardzo miał czas rozmyślać nad ich krótkim spotkaniem, ponieważ jego myśli wciąż krążyły wokół Leny. Ledwie piętnaście minut później pojawiła się w drzwiach.

- Cześć, kochanie - Kuba objął ją w pasie i pocałował. Jak dobrze, że miał ją już przy sobie - chłód jaki od niej bił w ostatnich dniach był niesamowicie ciężki do zniesienia.

- Hej - rzuciła jakby od niechcenia. Rapera trochę zdziwił jej strój - na ich spotkania zawsze się stroiła, a teraz przyszła w legginsach i czerwonej koszulce. Ale i tak dla niego wyglądała przepięknie.

- Kupiłem wino, chodź - złapał ją za rękę, ale dziewczyna nie ruszyła się z miejsca. Kuba zmarszczył brwi. Czyli jednak jeszcze nie jest tak dobrze, jak myślał. - Lenka, co się dzieje?

- Mamy do pogadania - powiedziała, wyciągając z torebki telefon. Kuba uważnie ją obserwował, a serce zabiło mu kilka razy szybciej. Nie miał pojęcia, o co chodzi, ale z jakiegoś powodu bał się wyjaśnienia tej sytuacji.

- Wytłumaczysz mi to? - pokazała mu jakieś zdjęcie na telefonie. Kuba przyjrzał się ekranowi i ze zgrozą stwierdził, że Lena właśnie pokazała mu czyjś profil na instagramie z otwartym zdjęciem z imprezy u Igi. W zasadzie to mówiło samo za siebie. Siedział w środku w otoczeniu znajomych sąsiadki, a ona sama znajdowała się bardzo blisko niego. Obie nogi położyła mu na kolanach, zaś on oplatał ją ciasno ramieniem, natomiast druga ręka wylądowała na jej udzie. Kuba uśmiechał się zadowolony. Iga również.

Kawa i xanax w hotelu Marmur | TaconafideOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz