Choć Iga planowała całonocną imprezę, to postanowiła wrócić do domu koło jedenastej w nocy. Była wściekła. Wszystko za sprawą zdjęcia z Kubą, które pojawiło się na instagramie Ewy Brzozowskiej, koleżanki z roku. Iga była w szoku, gdy je zobaczyła - pamiętała, że robili sobie jakieś zdjęcia, ale że takie? Siedząc w taksówce, uważnie je oglądała w telefonie - wyglądali na nim z Kubą jak para. Zażądała od Ewy, by usunęła to nieszczęsne zdjęcie, ponieważ było dość jednoznaczne i nie chciała, by poszło dalej w świat. Wszystko skończyło się kłótnią, ale na szczęście koleżanka Igi wykonała jej polecenie. Iga modliła się w duchu, by feralne zdjęcie nie dotarło do Kuby, a nie daj Boże do jego dziewczyny.
Czuła się głupio, wspominając swoją imprezę i dzień po niej. Kuba mocno się upił i, chociaż świetnie dogadywał się ze wszystkimi gośćmi, to właśnie do Igi kleił się najbardziej. Słowo kleił w ogóle nie było przesadzone, co zresztą widoczne było na zdjęciach. Nie wiedziała, co ma o tym myśleć. Bardzo go polubiła i wciąż była mu wdzięczna za to, co dla niej zrobił, ale momentami zdarzało się być dla niego niemiłą - i sama nie wiedziała, dlaczego. Tak jak dzień po imprezie, kiedy to bardzo chłodno go pożegnała. Marzyła o tym, by czasem nauczyć się trzymać język za zębami.
Ledwie weszła po schodach na górę. Co jej przyszło do głowy, by zakładać tak wysokie szpilki? Kiedy wyciągała z torebki klucze, głuchą ciszę na klatce przerwało gwałtowne otwieranie się drzwi z naprzeciwka. Stanął w nich wściekły Kuba, który bez słowa złapał Igę za rękę i wciągnął ją do mieszkania.
- Co robisz, pojebało cię? - o mały włos nie wywróciła się na wysokich obcasach. W mieszkaniu Kuby dało się czuć zapach wina, a jedno spojrzenie wystarczyło, by stwierdzić, że on także jest pod wpływem alkoholu.
- Jesteś z siebie zadowolona? - zapytał wściekle, mocniej zaciskając dłoń na jej przegubie. Iga nie pamiętała, kiedy ostatnio widziała aż taką wściekłość w czyichkolwiek oczach.
- Puść mnie! - wyszarpnęła rękę. - O co ci chodzi?
- Nie udawaj głupiej - warknął. - Widziałem to pierdolone zdjęcie na insta twojej znajomej.
- Przecież to nie ja je wrzuciłam - wyjaśniła zdezorientowana. - Ale Kuba, jego już nie ma, Ewka je usunęła.
- I co, kurwa, z tego? - rozłożył ręce. - Lena to widziała.
Iga zamknęła oczy i zacisnęla zęby. No i pięknie.
- Zerwała ze mną - powiedział drżącym głosem. Wbiła w niego zaskoczony wzrok. - Co, zdziwiona jesteś?
- Ja... - nie wiedziała, co ma powiedzieć. Kuba odwrócił się i złapał się za głowę, po czym poszedł do salonu. Iga poszła za nim, gorączkowo się tłumacząc: - Kuba, ja nie miałam o niczym pojęcia. Dobrze wiesz, że w życiu nie publikowałabym takich zdjęć.
Raper stanął za blatem, opierając się o niego. Ciężko dyszał z opuszczoną głową. Iga nie wiedziała, co ma zrobić, aż w końcu uznała, że najrozsądniej będzie przerwać tę dyskusję, gdyż oboje byli pod wpływem alkoholu.
- Ta rozmowa nie ma sensu - powiedziała. - Ty jesteś pijany, ja jestem pijana. Idę stąd.
- Wracaj! - Kuba pobiegł za nią i z powrotem zaprowadził do salonu. Zaskoczona Iga tym razem nie wyrwała się. Patrzyła na niego w oczekiwaniu, gdyż nie wiedziała, czego się po nim spodziewać. Z jakiegoś powodu bała się go. - Pomogłem ci. Obroniłem przed twoim byłym. A ty musiałaś spieprzyć mój związek!
- Powtarzam ci, że to nie jest moja wina!
- Po cholerę w ogóle ciągnęłaś mnie na tę imprezę? - zapytał. - Po co robiliśmy te jebane zdjęcia?
CZYTASZ
Kawa i xanax w hotelu Marmur | Taconafide
FanficNadzwyczajne życie zwyczajnych mieszkańców Warszawy.