- Nie zdam tego.- Nie zdasz.
- Dlaczego choć raz nie możesz mnie pocieszyć i nie zachowywać się jak chujek?
- Jestem szczery, ale jak chcesz mogę cię okłamywać tak jak wszystkie twoje koleżanki z koła.
- Wcale mnie nie okłamują, po prostu umieją docenić moje starania - dziewczyna o włosach przefarbowanych na pastelowy róż wyszła z klasy jako ostatnia ciągnąć za sobą zmęczonego blondyna. Przerzuciła torbę przez głowę żeby nie przeszkadzała jej złapać chłopaka pod ramię. Yuri miał to nieszczęście, że zawsze chciały się z nim przyjaźnić tylko dziewczyny, a pójście do szkoły niewiele zmieniło. Nie do końca było jasne czy to przez wygląd czy podświadomie czuły że Yuri mógł im doradzić jeśli chodzi o relacje z chłopakami, choć sam do swojej orientacji nigdy się nie przyznał.
Wyszli przed budynek liceum jak podczas każdej dłuższej przerwy. Uczniowie woleli korzystać z ładnej pogody przynajmniej podczas tych krótkich chwil, bo poza tym przesiadywali całe dnie w dusznych salach.
- Nadal dziwię się jak zdałeś fizykę.
- Nauczyłem się, oto mój sekret.
- Ty i nauka, śmieszne. A ja mam implanty zamiast prawdziwych cycków.
- To czemu sobie zrobiłaś rozmiar niemowlaka? Nasz wuefista ma większe cycki od ciebie - usiedli na murku niedaleko małego parku. Yuri od razu wyciągnął bidon z wodą, gorąca doskwierało mu jak nigdy.
- Nasz wuefista waży 150 kg i ma większe cycki niż Pamela Anderson po operacjach.
- A ty jesteś płaska jak deska, już nie zazdrość mu tak. Jak chcesz to pójdę z tobą do niego, zapytasz się jakim magicznym sposobem osiągnął twój wymarzony rozmiar.
- Ależ ty jesteś złośliwy, bardziej niż zwykle - dziewczyna związała włosy w wysoki kucyk obwiązując go czerwoną tasiemką.
- Sama zaczynasz.
- Co robisz w następny weekend?
- Leżę w łóżku i nadrabiam seriale, najlepiej spożytkowany czas na świecie.
- Trudno się z tym nie zgodzić, ale tym razem będziesz musiał zmienić plany.
- Nie sądzę.
- Ja, Sofia i mój brat z dziewczyną jedziemy na wypad w góry. Zabierasz się z nami?
- Nie - nawet przez myśl nie przeszedł mu wyjazd z dwiemw plotkarami i nieznanymi sobie osobami. Lubił je, ale tylko w szkole, kiedy nie mogły go irytować dłużej niż kilka godzin. Poza tym obiecał, że odwiedzi Victoria i Prosiaka i to był jego prawdziwy cel na weekend, ale wolał się tym nie chwalić. Rei zaraz chciałaby żeby poznał ją ze sławnym Victorem i mordowała go aż nie uzyskałaby tego co chce.
- Proszę.. - posmyrała go po policzku - To tylko dwa dni, nie bądź zimny jak kamień.
- Powiedzałem, że nie i nie zmienię zdania.
- Nie masz serca.
- Dawno zamieniło się w lód.
- Właśnie widzę. Mógłbyś nie robić tego Sofii.
- Błagam cię, nie bierz mnie na litość. I dlaczego akurat jej?
Dziewczyna przewróciła oczami chąc przekazac mu jak bardzo jest nie domyślny.
- Typowy facet, przecież ona na ciebie leci ślepoto! - zakrzyknęła jakby odkryła Amerykę.
- To tym bardziej nie chcę.
CZYTASZ
Calineczka| Otayuri
Fanfiction|Zakończone| Kazachstańscy hokeiści w połączeniu z Yurim Plisetskym na jednym lodowisku to zdecydowanie nienajlepszy pomysł. To moje pierwsze opowiadanie, więc nie jest zbyt górnolotne, dlatego proszę o wyrozumiałość 😊