Rozdział 14

18.9K 657 78
                                    

Chcę być sama, przepraszam

<Lilian>

Cholera chyba powiedziałam to na głos. Nie do końca tak to miało wyglądać.

- Lilian ty.. Ty mówisz!

John wyglądał na co najmniej tak szczęśliwego jakby to jego małe dziecko powiedziało do niego pierwszy raz tato.

- John jeżeli chce zostać sama to powinniśmy jej to zapewnić niech sobie wszystko przemyśli.

Eliza wyszła z pomieszczenia, a John patrzał na mnie jak zaczarowany.

- Powiedz coś jeszcze.. Nawet nie wiesz jak długo czekałem, aby usłyszeć twój głos.

Przyglądałam mu się i mogę śmiało stwierdzić, że gdybym miała normalne życie to mogłabym nawet z nim czegoś spróbować. Miał wszystko o czym kobieta marzyła, był troskliwy, kochający, cierpliwy i oddany. No i oczywiście nieziemsko przystojny. Mężczyzna jak książę z Disneya, szkoda, że księżniczka mu nie wyszła.

- Przestań się o mnie starać, bo będzie Ci jeszcze trudniej.

- Jesteś moją mate, to nie takie proste.

- No to pogódz się z tym, że masz najgorszą mate na świecie, więc się nie martw jak będziesz szukał innej kobiety to już gorzej być nie może.

- Czemu tak sądzisz? Dla mnie jesteś piękna.

Oprócz tych wszystkich cech miał jeszcze poczucie humoru, poprostu ideał.

- Posłuchaj, dziękuję Ci za wszystko. Za pomocą i za to, że byłeś dla mnie wyjątkowo czuły, ale będzie lepiej jak odejdę.

- Do niego?

- Co?

- On ci robi krzywdę i cie do niego nie puszczę nigdy. Jak już masz być z mężczyzną innym niż ja to przynajmniej żebyś była szczęśliwa.

- Co ty gadasz?

- Kochasz go?

- Kogo?

- Tego który Ci to zrobił..

Dobra ma jednak jedną wadę, jest totalnym kretynem.

- Czy ty oszalałes?

- Więc jak to jest, powiedz mi kto ci to zrobił, a uwierz mi, że odwdzięczę mu się za wszystkie twoje krzywdy.

- Nie chce o tym rozmawiać, John dziękuję Ci za wszystko, ale to koniec chce odejść..

- Lilian.. Ja może nie byłem idealny.. Ale się postaram.. Zabiorę cię gdzie będziesz tylko chciała, dam ci tyle czasu ile będziesz chciała, tylko zostań.

Był idealny.. W stosunku do mnie był. I nie musi się starać, postarał się już dość. Jak mu wytłumaczyć, że nie mogę być z żadnym.. Poprostu nie potrafię..

- Proszę nie odchodz.. Dam Ci czas sam na sam, przemysl wszystko.. I daj mi znać.

Wyszedł tak po prostu.. Cholera zranilam go, widziałam to w jego oczach. Zraniłam jedynego człowieka w moim życiu, który był dla mnie dobry.

Nienawidzę siebie.

Leżałam już dosyć długo i zastanawiałam się.. Odejść czy zostać. Było mi tu dobrze. Nikt mnie tu nie krzywdził, wręcz przeciwnie każdy o mnie dbał. John był idealny i dalej jest.. Mężczyzna marzeń. Dlatego właśnie powinien mieć idealną kobietę, a nie zepsutą i brudną,ktora brzydzi się samą sobą. To poprostu do siebie nie pasuje.

Chcę być sama.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz