<John>
Minął tydzień od kiedy Lilian leży w śpiączcę. Przesiaduje u niej praktycznie cały czas tylko tyle, że ide do pałacu wziąść kąpiel i coś zjeść bo moja siostra uznała, że niedlugo będe wyglądał jak kościotrup. Nie sypiam prawie wogóle, jedynie tyle jak zasnę przy łóżku mojej mate..
Lekarz jak i zarówno moja siostra mówią, że jej stan jest stabilny. Obudzić się może w każdej chwili, jutro, za tydzień, a może rok.. Tęsknie za nią i dopiero ta sytuacja pokazała mi, że ta dziewczyna naprawdę jest mi przeznaczona. Uzmysłowiło mnie to wszystko w tym, że zrobiłem dla niej za mało, że powinienem się bardziej postarać, częściej ją widzieć.. Sam już nie wiem, od kiedy śpi jestem w totalnej rozsypce.. Sprawami watahy zajmuję się Alex bo ja nie mam do tego głowy. Jezeli chodzi o członków rady to unikam ich, ale dobrze wiem, że niedługo musi się to skończyć. Siedzę teraz przy niej i patrze cały czas na jej twarz, taka spokojna, taka blada.. Pomimo tego, że leży w śpiączce dla mnie jest nadal piękna, nigdy jej tego nie powiedziałem, dlatego teraz tym bardziej się boję, że już nie zdąrze.
- Dalej tu siedzisz?
Eliza powiedziała tak cicho, że ledwo słyszalnie, spojrzała na mnie z troską i zmartwieniem wypisanym na twarzy. Następnie podeszła do Lilian i spojrzała na nia ze smutkiem.
- Nie powiedziałam ci o czymś..
Patrzalem teraz na nią z zaciekawieniem, podczas gdy ona nie odrywała wzroku od Lilian.
- Jeśli chodzi o sprawy watahy to dobrze wiesz, że teraz nie mam do tego głowy i..
- Nie chodzi o stado.
- To o co?
westchneła ciężko i dopiero teraz podniosła na mnie wzrok
- Chodzi o Lilian.
- Jej stan się pogorszył?
Mój wilk na słowo naszej mate w tak krytycznej dla niej sytuacji ożywił się, zamartwiając się co najmiej tak mocno jak ja.
- Nie nie.. Jej stan jest cały czas stabilny..
Odetchnąłem z ulgą, a następnie znów spojrzałem na siostrę.
- W takim razie.. o co chodzi?
- Nie wiem jak ci to powiedzieć..
- Eliza do cholery mów bo zaczynam się martwić..
- Ona ma.. ślady gwałtu i pobicia na całym ciele..
<Lilian>
Właściwie to nie wiem co się ze mną dzieje, na początku mysłałam, że umarłam, ale teraz wiem, że napewno nie. Ostatnie co pamietam to jak alfa podnosił mnie i mówił coś do mnie czego do końca nie rozumiałam. Po usłyszeniu jego głosu przez chwilę nawet żałowałam tego co zrobiłam. Teraz wiem, że nadal żyję.. Cały czas słyszę głos Johna i czuję przy sobie jego obecność. Nie wiem w jakim stanie jestem, ale nie chce wracać.. Pomimo jego słów.. nie chcę, dalej czuje do siebie tą niechęć która czułam.. Nie wiem czy kiedykolwiek się jej pozbęde. Dziwne jest wszystko czuć, słyszeć i rozumieć wokół siebie, chociaż słyszę to wszystko tak niewyraźnie, że zazwyczaj nie rozumiem tego . Najbardziej słyszę Johna, jego słowa udaje mi się zrozumieć. Wiem, że go skrzywdziłam chodź tego chciałam najmniej.. Mam nadzieje, że zapomni.. ale on cały czas jest. W głębi ducha mam świadomość, że uwolniłam się od mojego ojczyma, ale oszukuje samą siebie. Uwolniłam się od niego w momencie kiedy znalazłam się w pałacu. Poprostu ja sama nie potrafię się uwolnic od bolesnych wspomnień. Kiedy byłam w trakcie przecinania sobie żył nie czułam bóu, ale też nie czułam się wolna.Myslałam o mamię, że ją zobaczę i robię to dla niej. W tym także oszukuję samą siebie bo wiem, że mama nie chciałaby dla mnie takiego losu..
<John>
- Co?
- John, ona była wiele razy gwałcona i bita. To może być jednym z powodów tego, że nie mówi i boi się czyjegoś dotyku. John ja myślę, że ona właśnie dlatego to zrobiła.. Ona sobie z tym nie radziła..
- Zabije go! Przysięgam, że znajdę tego, który zrobił jej tak ogromną krzywdę i przez niego ona.. ona jest w takim stanie, może prawdopodobnie przez niego nigdy nie odważy się do mnie odezwać ani słowem, a co dopiero dotknąć!. A co jeśli przez niego nigdy się nie obudzi?
- John uspokój się..
- Jak mam się uspokoić?! Ktoś skrzywdził moją kobietę, a ja mam być spokojny?!
Eliza spojrzała na mnie dziwnym wzrokiem, a ja dopiero teraz zrozumiałem znaczenie moich słów..
moja
Zdziwiłem się sam tym co powiedziałem, ale tak naprawdę w głebi duszy.. chciałem tego, chciałem kiedyś powiedzieć, że ta mała krucha istotka jest moja..
- Zalezy ci na niej bardziej niż myślałam..
Nawet na nią nie spojrzałem, cały czas patrzałem na Lilian. Dlatego wybrała taki los.. dlatego chciala odejść z tego świata.. Dlaczego ja o tym nie wiedziałem.. gdybym tylko wiedział, nic by się nie stało..
- To moja wina.
- John, co ty mówisz?!
- Gdybym bardziej się nią opiekował, poświecał jej więcej czasu.. Nie wiem cokolwiek.. Napewno by mi bardziej zaufała, może by poczuła jakieś wsparcie i by sie nic nie stało.. gdybym tylko pomyślał.
- John.. to nie twoja wina i przestań się obwiniać, teraz jest za póżno na rozmyślanie co by było gdyby..
- Ale jestem alfą powinienem zawsze myślec co by było gdyby, zrobić coś wiecej..
- John do cholery!
Zdziwiłem się moja siostra nigdy nie mówiła do mnie takim tonem, nie ze wzgłedu na moją pozycję, tylko poprostu nie potrafiła podnieść głosu na kogokolwiek, była zbyt miła.
- Chcesz jej pomóc?
- Głupie pytanie, oczywiście że chce jej pomóc.
- To weż się za siebie, idż bądz alfą do cholery! Ustal takie prawa żeby mogła przy tobie zostać i żebyś mógł ją chronić, bo jeżeli się wybudzi to nie może wrócić tam gdzie jej to zrobiono. Załatw wszystko z Kylie, zrób porządek z radą i naszym głupim ojcem i proszę cię proszę, jeżeli chcesz żeby naprawdę kiedyś była twoja to okaż jej to jak tylko się wybudzi, żeby nigdy nie zrobiła tego samego.
- Eliza..
- Wiem poniosło mnie, przepraszam. Pomogę ci ze wszystkim.
Spojrzała się z troską na Lilian i odetchneła, aby się uspokoić, a ja nadal nie byłem w stanie nic odpowiedzieć.
- Bardzo ją polubiłam, wiem że rozstopi twoje serce po stracie twojej mamy. No i przede wszystkim chce żeby to ona była moją szwagierką, a nie ta głupia małpa Kylie.
Kiedy odetchneła i się uspokoiła w koncu odezwałem się.
- Ja.. zrobię dla niej wszystko.
---------
1018 słów kochani!
Jest nas coraz więcej, dlatego dajecie mi wielką motywację!
Piszcie komentarze, ponieważ bardzo jestem ciekawa, co myslicie na temat opowiadania! <3
CZYTASZ
Chcę być sama.
WilkołakiStoje tam i czuje strach, za dużo ludzi i jeszcze wszyscy patrzą na mnie. To przez to czuje sie,jeszcze gorzej niż powinnam. Patrzę przed siebie i nie zwracam na nic uwagi.Czuje pustkę.. nie smutek, rozpaczy czy bezsilności tylko pustkę. Śnieg.. wsz...