Rozdział 16

17.9K 633 31
                                    

- Kylie..

- Tak.. To jest moja była..

<John>

Czekałem na jej reakcje, ale ona stała osłupiała.

- Lili powiedz coś..

- Mam iść na kolacje z twoją byłą?

- To nie tak, ona jest przyjacielem rodziny i zawsze jest na takich uroczystych kolacjach.

- Długo byliście razem?

- Rok.. Kiedy zostałem alfą, rada uznała, że będzie to idealna partia dla mnie. Nie chciałem, nie rozumiałem dlaczego mój ojciec mógł mieć pełno kobiet, a ja musiałem żyć do końca z kobietą której nawet nie kocham..

- Byłeś z nią z przymusu?

- Na początku  chciałem wypełnić wolę ojca i zaczęliśmy być razem, ale po paru miesiącach zrozumiałem, że nigdy nie pokocham tej kobiety. Chciałem z nią skończyć, ale nie wiedziałem jak, a kiedy pojawiłaś się ty, wiedziałem, że Kylie nigdy już nawet na mnie nie spojrzy.. Bo moje serce należy do ciebie..

- John.. Po co chcesz tam iść? Oni robią to specjalnie.

- Wiem.. Chciałbym im pokazać, że nie wstydzę się ciebie.

- Nie jesteśmy razem, żebyś się mógł wstydzić lub nie..

- Lilian ja się staram o to..

- Wiem, ale nie uważasz, że to jest za szybko.. Ledwo się tutaj oswajam z tą sytuacją, a już mam poznawać twoją byłą.

- Nie traktuj jej jak jakąś osobistość, idziemy do mojego ojca na kolacje po to, aby udowodnić, że nadajesz się na moją mate, na lunę i na wszystkie twoje tytuły.

- Jak ja sama nie wiem czy się nadaje John..

- Skarbie, posłuchaj mnie.

Podeszłem do niej i położyłem moje dłonie na jej ramionach, a ona rozluźniła się.

- Poradzisz sobie doskonale, nauczę cię wszystkiego, a nawet jeśli będziesz czuła się okropnie w roli luny, to zawsze pozostaniesz moją mate bezwzględu na wszystko.

Oparła głowę o moją klatkę piersiową i przytuliła się do mnie. Zamknąłem oczy żeby zapamiętać tą chwilę.

Przytuliłem ją do siebie jeszcze mocniej, trzymałem szczelnie w swoim uścisku, jakby mój świat stanowiła tylko ta mała istotka.

Bo tak było.. Liczyła się tylko ona..

<Lilian>

Staliśmy tak dłuższą chwilę, wdychałam jego zapach, który działał na mnie kojąco. Nie chciałam się od niego odrywać. W jego ramionach czułam się bezpiecznie. Czułam, że przy nim nie stanie mi się już nigdy żadna krzywda.

Nagle poczułam jak schyla głowę, którą oparł na moim barku. Odwrócił twarz w stronę mojej szyi, a ja poczułam na swojej skórze jego oddech, przeszedł mnie dreszcz i zamknęłam oczy.

Wahał się, czułam to. Bał się, że jeśli przesunie się o krok dalej, a ja nie będę chciała, to straci moje zaufanie, które tak długo budował.

Tylko, że ja już chciałam przesunąć się o ten jeden krok do przodu od dawna. Wiele razy śnił mi się nasz pierwszy pocałunek. Wiele razy chciałam to przeżyć na żywo..

To ja pierwszy raz chciałam zadecydować o tym czy chcę czy nie.

Tak naprawdę gdzieś głęboko, chciałam być tylko jego. Być tylko z nim.. Być dla niego najlepsza..

Chcę być sama.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz