<Alex>
Wstałem i skierowałem się do drzwi, ona stała tuż za mną, otworzyłem je, przepuściłem ją w drzwiach, wziąłem broń ze stolika i ruszyłem do wyjścia. Nasze oczy się spotkały, a w jej wzroku widziałem oburzenie.
- A gdzie broń dla mnie?
Uniosła głowę do góry i powiedziała to z wielką odwagą. Pomimo tego, że była młoda miałem wrażenie, że jest bardzo dumna, rozsądna i odważna,ale gdzieś w głębi czułem, że to tak naprawdę tylko jej widok zewnętrzny. W środku była wrażliwa i bardzo mocno zraniona.Pomachała mi dłonią przed twarzą.
- Halo? Nie mamy tu całego dnia!
Daj mi te broń i ruszamy!- Nic z tego broni ci nie dam, ciesz się, że cię w ogóle odwiązałem.
Otworzyła szeroko usta i zmarszczyła brwi, na co chciało mi się śmiać.
- Przecież ci pomagam!
Odrzekła i skrzyżowała ręce na piersi.- A ty dałabyś broń osobie, która przed chwilą ci oznajmiła, że jest niby sojusznikiem, a wcześniej popełniła przestępstwo.
Wzięła głowę, na dół. Cholera może przesadziłem, ale przecież taka była prawda.
- Ali..
- Ruszamy nie ma czasu, nie dam zrobić krzywdy Lilian.
Zdziwiłem się, ale starałem się dotrzymać jej kroku. Wyszliśmy z więzienia i szybkim krokiem udaliśmy się w stronę domu głównego.
- Skąd znasz Lilian?
Spytałem w końcu, bo strasznie dręczyło mnie to pytanie.Ona spojrzała tylko na mnie obojętnym wzrokiem, ale widziałam że na słowo o lunie lekko się spięła.
- To długa historia, na którą nie mamy czasu.
Odrzekła i jeszcze bardziej przyspieszyła kroku, jak do cholery ona może tak szybko chodzić?
Już prawie doszła do wejścia pałacu, kiedy ją w końcu zatrzymałem.Złapałem ją za ramiona i obróciłem w swoją stronę.
- Co ty zamierzasz w ogóle zrobić?
Spytałem, patrząc jej głęboko w oczy, a jej ciało pod moim wzrokiem i dotykiem przeszedł dreszcz, który zauważyłem, uśmiechając się w duchu do siebie samego, że tak na mnie reaguje.- Mam plan, do którego ty mi się nie przydasz.
- Uwolniłem cię i teraz muszę cię pilnować, więc beze mnie i tak sama nigdzie się nie ruszysz.
Westchnęła i spojrzała na mnie.
- Nie odpuścisz prawda?
- Nie.
Mierzyliśmy się jeszcze chwilę wzrokiem, aż w końcu ona odpuściła.
- Dobra, chodź wytłumaczę Ci wszystko.
<Lilian>
Lezałam w łóżku kręcąc się we wszystkie strony. W końcu wstałam i poszłam do łazienki. Zobaczyłam moje już widoczne wory pod oczami.
CZYTASZ
Chcę być sama.
WerewolfStoje tam i czuje strach, za dużo ludzi i jeszcze wszyscy patrzą na mnie. To przez to czuje sie,jeszcze gorzej niż powinnam. Patrzę przed siebie i nie zwracam na nic uwagi.Czuje pustkę.. nie smutek, rozpaczy czy bezsilności tylko pustkę. Śnieg.. wsz...