Rozdział 21

15.1K 487 72
                                    

<John>

Moja księżniczka zasnęła wtulona we mnie. Gdyby ona wiedziała, ile tak naprawdę dla mnie znaczy, nie da się tego powiedzieć ani do końca okazać. Wiele bym dał żeby te wszystkie problemy w końcu się skonczyły. Zaniosłem ją do łóżka. Przykryłem kołdrą i patrzałem jak słodko spi. Uznałem, że trzeba iść jeszcze popracować. Powoli skierowałem się w kierunku drzwi.

- Nawet o tym nie myśl John.

Uśmiechnąłem się sam do siebie i odwrocilem do niej.

- Kochanie muszę pracować.

- Nie, jest noc i musisz spać. Muszę się za ciebie wziąć, żebyś w końcu normalnie funkcjonował.

- Lilian..

- John proszę cię..

- Yhh.. Dobrze tylko wezmę prysznic.

Poszedłem do łazienki. Dalej jak na nią patrzę wracają wspomnienia tamtej nocy. Kiedy Lilian leżała tutaj prawie martwa. Przechodzą mnie dresze kiedy myślę co by było gdybym przyszedł później..

Wziąłem zimny prysznic i umyłem zęby. Wyszedłem z łazienki i spojrzałem na tego mola książkowego, który leżał i czytał te swoje romansidła.

- Ile można czytać?

- Tśś cicho, może w końcu się pocałują, to będzie najlepszy moment w książce, wiesz ile na niego czekałam?

Przewrocilem oczami i położyłem się obok Lilian biorąc jej książkę i kładąc na szafkę nocną.

- Ejj noo

- Moge ci sam pokazać zakończenie tej książki.

- Tsaa ciekawe.

Delikatnie przybliżyłem ją do siebie i pocałowałem. Lilian oplątła mnie rękoma wokół szyi. Całowałem ją delikatnie tak jak zawsze. Dalej mam lęk, że ją wystrasze. Wiem, że kiedyś ktoś zrobił jej ogromną krzywdę. Tak naprawdę tyle tylko wiem.. Boję się, że nigdy mi tego nie powie, a naprawdę chciałbym wiedzieć. Bo wiem, że ten człowiek dalej żyje i chodzi sobie po tym świecie tak jakby nic się nie stało,ale pewnego dnia zemszczę się na nim, a wtedy myślę, że nic mnie nie powstrzyma.

Delikatnie pocałowałem ją w szyję i zjechałem ciutek niżej. Jej dłonie błądzily po mojej klatce piersiowej.

- Lilian myślę, że nie powinniśmy przesadzać.

Odsunąłem się delikatnie, dalej obejmując ją.

Spojrzała na mnie ze smutkiem. Zdziwiłem się, czekam aż ona sama uzna, że jest odpowiedni czas, a ja sam wiem że to nie jest teraz.

- Wolałeś ją prawda?

- Co? Kogo?

- Kylie.. Z nią robiłeś to normalnie..

- Lilian kochanie.. Ja wiem, że potrzebujesz czasu. Nawet nie wiesz jak bardzo tego chce, ale wolę poczekać na ciebie, na twoją decyzję i kiedy będziesz gotowa. A o tej małpie to mi nawet nie wspominaj, na samą myśl się denerwuje.

- Skąd wiesz, że nie jestem?

- A jesteś?

Odpowiedziałm że zdziwieniem, tego się nie spodziewałem po mojej Lilian.

- Wiesz, że Eliza będzie miała bliźniaki?

- Tak wiem, ale co to ma do rzeczy?

- Poprostu.. Zastanawiałam się jak to by było gdybym to ja była w ciąży i miała zostać matka.

Chcę być sama.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz