Otwórz w końcu oczy – mawiają
Jednak wielu ludzi rozumie to zbyt dosłownie
Unoszą powieki i ślepo patrzą na świat
Widzą, co chcą i zapominają
O sercu
Bo powierzchnia więcej znaczy
Wnętrze jest niewidoczne
I nieważne
Łatwiej pamiętać o figurze
O oczach, włosach, twarzach, nogach
O ubraniu, samochodzie czy majątku
Każdy coś posiada
Jeden mniej, drudzy więcej
Ale nikt nic w środku nie ma
W końcu to nieważne – myślą
I zapomniane – dopowiadam
Biedni niewidomi, nieświadomi prawdziwego świata
Stoję pośrodku tego bałaganu
I dumam w ciszy – Co zrobić?
Uświadamiać czy ignorować?
Nie
Nie można ignorować
Krok pewny
Kilka słów do przypadkowego pana
On nic nie rozumie, macha dziko rękoma, odgania
„Kim jesteś, by mówić mi, co robić?!"
Nie poddaję się i każdemu wskazuję drogę
Czy tego chce, czy nie
Pnącza i kwiaty, pąki kwitnące wyrastają z moich uszu i ust
Innym implanty zastępują uszy, a dolary w oczach migają
Wracam myślami do lepszego miejsca
Mojego dawnego
Chłopak z twarzą, która zniknęła
Ale uczucie zostało
Świata poza nim nie widziałam
Każdy nerw rozgrzany przy nim albo na myśl o nim
Nie było „A jaki to telefon?", „A jaki to samochód? Nie masz ich więcej?"
Prostota dziecięcej miłości
Dorastającej z dnia na dzień, z nocy na noc
Niechcącej niczego materialnego, niczego, co dostrzec okiem można od razu
Pragnęliśmy siebie nawzajem i to mieliśmy
To było najważniejsze i nadal jest
Tracił na znaczeniu chleb lub naszyjnik
Byle tylko czuć
Odpycham wspomnienia i rozglądam się wkoło
Ilu z was dobrze widzi?
Ilu z was potrzebuje pomocy?
Zmieniam taktykę
Przechodzę przez tłum, ręce wyciągając
Tu palcami powieki przymknę
Tu dłonią sięgnę serca i elektrowstrząsami pobudzę
I idę w dal bez mrugnięcia
Szelestu skrzydeł pewnie już nigdy nie usłyszę
Nigdy nie oderwę stóp od ziemi
Istot tu zbyt wiele, by pracę kiedykolwiek skończyć
A może kiedyś ludzie docenią serca, zapominając o oczach?
YOU ARE READING
Pseudowiersze
PoetryRandomowa poezja. Tfu, pseudopoezja. Jakieś dziwne przemyślenia, niekoniecznie w formie "normalnych" wierszy. Zalecane czytanie bez oczekiwań. Dodam, iż początkowe będą trochę inne (pewnie gorsze), potem jest lepiej.