Kapie z rynny deszcz
Słowik śpiewa
Dziecko płacze
Polityk mówi
A my tu umieramy
Serce rozdzieramy
Każdy bierze jedną część
Gdy nas rozdzielają
Siły wyższe albo zwykli ludzie
Lecz to, co z tego serca zostało
Bije w naszych piersiach
I nigdy nie zapomina
Setki mil nas rozdzielą
I nie pozwolą zapomnieć
Mimo że każdy ma na to nadzieję
Miłości nigdy się nie wybiera
Miłość nigdy nie zapomina
Na zawsze z wami pozostanie
Oświetli twoje życie i nauczy
Doceniać wszystko, co się dostaje
Amerykanin otwiera okno
Czech cicho nuci melodię
Australijczyk zjada kolację
Brazylijczyk gra w piłkę nożną
Bagaże otwieramy
Sprawdzamy, co mamy
Trochę brudów przeszłości
Nie braknie i małych grzeszności
Czasami niewielkie radości
Uczepiam się tych dwóch ostatnich
I widoku twoich oczu błyszczących
Żadne z nas nie chce drugiego odejścia
I może kiedyś
Może
Może uda nam się znów zobaczyć
Znów być razem
I znów dzielić życia swobodnie
Nim nasz statek zabierze ów życia bezpowrotnie
YOU ARE READING
Pseudowiersze
PoetryRandomowa poezja. Tfu, pseudopoezja. Jakieś dziwne przemyślenia, niekoniecznie w formie "normalnych" wierszy. Zalecane czytanie bez oczekiwań. Dodam, iż początkowe będą trochę inne (pewnie gorsze), potem jest lepiej.