I tak pozwalamy, by los przejął w swoje ręce nasze uczucia i szczęście
Jak ta osoba nic nie wie, nie widzi, nie czuje, nie rozumie
Nie dzieje się nic
Trwa zwykła znajomość, więź
Czy to koleżeństwo, przyjaźń czy tylko daleka znajomość
I choć dla tej osóbki to nic nowego, każdy dzień, rozmowa z tobą
Jest zwykła
Ty za każdym razem czujesz
Tą radość i podniecenie na spotkanie
Ten uśmiech przy przywitaniu
Ten żal, kiedy nie możesz lub nie umiesz pomóc
Tą miłość i szybkie bicie serca cały czas przy niej
Ten smutek i gniew, gdy ją boli
I te puste, ciężko zaakceptowane rozczarowanie, gdy się żegnacie
Pragniesz więcej
Lecz nie ma więcej
Nie z tobą
Akurat z kimś innym zawsze można...
Nie z tobą
Tam jest ktoś ciekawszy... lepszy...
Nie z tobą...
Płomyk w tobie jednak nadal się tli
Mimo porażek, dalej tam jest i nie ginie
Za bardzo marzysz
Za bardzo chcesz
Napędzanie tym płomieniem daje siłę na dalsze zmagania z rzeczywistością
Z samotnością, która jest i której nie ma
Odtrącasz możliwość niemożliwego
Zamykasz oczy na to
Na ból
Na teraźniejszość
Na prawdę
Bo ta osoba dalej tam jest
I dalej masz u niej szansę, prawda?
Jeszcze może poczuje
Ty czujesz
A to uczucie nie ma granic
Może i do niej dotrze
Poczekam, jeśli trzeba
Czekanie to nie nowość
Nadzieja...
Rozmarzenie...
Pragnienie dawania...
Strach
YOU ARE READING
Pseudowiersze
PoetryRandomowa poezja. Tfu, pseudopoezja. Jakieś dziwne przemyślenia, niekoniecznie w formie "normalnych" wierszy. Zalecane czytanie bez oczekiwań. Dodam, iż początkowe będą trochę inne (pewnie gorsze), potem jest lepiej.