50. Wiele stron

6 0 0
                                    

Niczym ogień

Ogrzejesz mnie w razie potrzeby

Lecz twe płomienie skonsumują mnie namiętnie


Niczym woda

Tak bardzo życiodajny

Lecz tak łatwo zostać uduszonym twą ilością


Niczym powietrze

Oddycham tobą

Lecz zniknij na chwilę, a umrę


Niczym ziemia

Tak bardzo stały i potrzebny

Lecz łatwo się zapadasz i zabierasz ze sobą


Niczym metal

Niezniszczalny, przynosisz swą siłę

Lecz umiesz nią też we mnie uderzyć


Niczym jedwab

Tak delikatny, podziwiany

Lecz nie ochronisz siebie ani mnie


Niczym ciemność

Nie raz dająca spokój

Lecz przynosząca ze sobą zmory nocy


Niczym światłość

Pogodność mi przynosisz

Lecz i oślepiasz często


Niczym gwiazdy

Omamiasz swym pięknem

Lecz przypominasz o mej mniejszości


Niczym Księżyc

Kołyszesz mnie do snu

Lecz masz dwie twarzy


Niczym człowiek

Nosisz w sobie światło

Lecz i ciemnością pochłaniasz

PseudowierszeWhere stories live. Discover now