Czymże jest zawiść?
Zazdrością?
Złością?
Nienawiścią?
Ich połączeniem?
Gdzie jadowite słowa sączą się przez słodkie usteczka
Gdzie zgorzkniałych myśli kłębowiska w młodych główeczkach
Kiedy niemożliwe pragnienia, chęci, ochoty
Przebijają racjonalność
I smutek, tęsknota staje się złością
Ta przeradza się w nienawiść
Następuje fala zazdrości
Zawiść się ujawnia
Zgorzknienie wypełnia człowieka
I tak naprawdę, zaprzestaje on wtedy walki
Prawdziwej
Zamiast tego
Obrzuca się innych pogardliwymi spojrzeniami
Komentarzy obrażających lawina
Wywyższone uśmieszki
Jakby w niemym przypomnieniu, że każdy jest gorszy
Nieważne, że fantazjuje się o tym, co inni mają
A czego samu się mieć chciało
Lecz nie mogło
Nie wyszło
Nie dla mnie
Przegraliśmy.
To odeszło.
Jednak...
Czy to, co odeszło, nie może wrócić?
Może to my więc się po prostu poddajemy?
Nie dążymy do przodu
Do celu
Do marzeń spełnienia
Nie
Zostawiliśmy to, przy pierwszej porażce na naszej drodze
Zamiast próbować
Próbowaliśmy. – ktoś odpowie.
Próbowaliśmy?
Czy aby na pewno?
Próbowaliśmy, tak?
Nieprawda
Po prostu jesteśmy bandą zakłamanych i wystraszonych ludzi
Czy ktoś się czasem zastanowi, co inni mają w głowie?
Stanie w tłumie, odnajdzie roześmianych i pomyśli
Co ich mogło spotkać?
Bo mnie się czasem zdarzy poznać ludzi
Którzy miast zapłakanymi być, uśmiechają się i brną przed siebie
Nie przestają
Próbują
Działać
Bo najgorsze jest wahanie
Nic nie robienie
Stanie w miejscu
Brak decyzji
Brak ruchów na szachownicy zwanej życiem
Złych decyzji można żałować
Ale bezczynność? Należy ją skutecznie wybijać
Nie prowadzi do niczego najczęściej
Jednak wypełnia mnie hipokryzja
Gdyż uciekam się do niej od czasu do czasu
Mimo świadomości
Lecz nie w tym sęk
Każdego wypełniają pragnienia
Nie pomijam i tych ukrytych, choćby przez nas samych
Porażki
Wygrane
Przegrane
Potyczki
Bitwy
Ale jak uczy historia, przegrana bitwa nie znaczy przegranej wojny
A w tym wypadku wojną jest pragnienie
Czy w stanie jesteśmy odrodzić się z popiołów? Sami?
Popiołów pierwszych strat? Pierwszych niepowodzeń?
Tak.
Lecz przeciętnie nie chce nam się
Odpuszczamy
Zapominamy
Zatracamy się w smutku
Tęsknocie...
I to idzie tak dalej
Czy zna może ktoś specjalistę od wydostania się z tego błędnego łańcucha?
YOU ARE READING
Pseudowiersze
PoetryRandomowa poezja. Tfu, pseudopoezja. Jakieś dziwne przemyślenia, niekoniecznie w formie "normalnych" wierszy. Zalecane czytanie bez oczekiwań. Dodam, iż początkowe będą trochę inne (pewnie gorsze), potem jest lepiej.