62. Ninja przemyśleń i emocji

6 1 0
                                    

Nastała maseczki era
Każdy wygląda na pozera
Niezakrycie twarzy paskudnym grzechem
Który odbić się może potężnym echem

Teraz pod materiałem kryjemy swoje grymasy
Czy pod spodem jest uśmiech pierwszej klasy?
Spodziewam się jednak kwaśnej miny
Patrząc w obce oczy szukamy w nich winy

Czy właśnie te duszy zwierciadła pomogą odczytać uczucia?
A gdy się w nie gapię nieznajomym, narażam się na pokłucia
Lecz bez tego ciężko człowieka odczytać
Marmurową rzeźbę na ich wzór można wykuwać

Ten pod nosem ukradkowo śpiewa
Inny poruszeniem warg wyklina
Trzeci liczy swym językiem zęby
Ostatni próbuje wygrzebać brudy z gęby

Jednak następuje chwila refleksji
Co było, nim założyliśmy maseczki?
Czyśmy wobec siebie byli szczerzy?
Przecież nie ludzie, to sami bleferzy!

I niech każdy z nas będzie przeklęty
Bez maseczki i tak stosowaliśmy przekręty
Czymże jest jeden wykreowany powabny uśmiech?
Czymże jest udać, że bierze się zaskoczenia wdech?
Czymże jest ubrać eleganckie ubrania, zacierając łkania?
Czymże jest makijaż na zmarszczki czy cienie niewyspania?

Każdy aktorem, bezwzględnie zawsze pozuje
Maska-materiał, maska-twarz uczucia kryje
Tą pierwszą zdjąć to żadne wyzwanie
Lecz drugą... kto to zrobi już na kolejne śniadanie?

PseudowierszeWhere stories live. Discover now