Leżałam w tym szpitalu sama i czekałam aż ktoś się zjawi. Po niecałych 20 minutach pojawił się Kuba.
- I jak się ma moja Candy? - przywitał się wręczając mi dwie paczki żelek.
- Ojej dzięki! - krzyknęłam i mocno go przytuliłam - A gdzie Igor?
Nie wierzę, że o niego zapytałam...
- Na korytarzu. Zawołać go?
- Jakbyś mógł. Chciałabym mu podziękować.
Zielonowłosy przyjaciel skinął głową na znak tego, że się zgadza. Po chwili do sali wszedł szatyn w ciemnych okularach.
- Chciałaś coś? - zapytał siadając na krześle obok mojego łóżka.
- Chciałam Ci podziękować, że mnie przywiozłeś do tego szpitala i u siebie przenocowałeś. - nachyliłam się do chłopaka i pocałowałam w policzek.
Co ja robię?
- Nie ma sprawy. - widać było zakłopotanie na jego twarzy.
- A i mam pytanie... - zaczęłam
- Ta? - podniósł jedną brew.
- Bo ja za bardzo nie pamiętam nic z tej imprezy. Pod koniec byłam zmęczona i zaniosłeś mnie do pokoju. Czy... - zaczęłam niepewnie, ale Igor mi przerwał.
- Nie spokojnie. Porobiliśmy sobie zdjęcia. Pogadaliśmy. Byłaś bardzo zmęczona, więc dałem ci moją bluzę i poszłaś spać.
- A okej. I przepraszam z to co mi odwalało poprzedniego wieczoru.
- Spoko. Fajnie było.
Potem moje oczy zamknęły się i poszłam spać.
CZYTASZ
Na Chwilę | ReTo | (ZAKOŃCZONE)
Fanfiction- Popatrz na mnie! - rozkazał trzymając mnie delikatnie za podbródek i kierując mój wzrok na swoją twarz - Ona była tylko na chwilę. Nic nie znaczyła. Aha. Czyli teraz ja mam być taką ,,na chwilę"? ☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆ To opowieść nie tylko dla fanó...