17. Life

4K 121 2
                                    

Punktualnie o godzinie 21 pod mój dom podjechała Roksana. Wsiadłyśmy do jej samochodu i ruszyłyśmy w kierunku bloku, w którym mieszka Igor.

- Gotowa na całą noc zabawy. - zaczęła - Mam zamiar się mega bawić i nie żałować sobie niczego.

- Żebyś tylko potem nie żałowała. Ja nie wiem zależy czy Igor okaże się być spoko gościem. - powiedziałam ze zmarnowanym wyrazem twarzy.

- A te komentarze jeszcze Ci nic nie uświadomiły? - zaczęła śmiesznie ruszać brwiami.

- A skąd wiesz, czy w realu nie jest inny?

- Pojedziesz, przekonasz się. Ale ja tam wiem swoje. - nic nie odpowiedziałam tylko się zaśmiałam.

Po ok 20 minutach byłyśmy na miejscu. Zapukałyśmy nieśmiało i czekałyśmy aż ktoś otworzy.

- Siema. Wchodźcie. - otworzył nam Que, który przed wejściem zmierzył nas wzrokiem.

- Źle wyglądamy? - zapytała Roksi.

- Nie. Nie. Tylko tak się przyglądałem. - puścił jej oczko. Uuu chyba coś się święci.

Impreza trwała. Kuba przedstawił nas wszystkim i oczywiście przywitał z gospodarzem. Cały czas ktoś do mnie podchodził i proponował mi drinki. Bolała mnie już trochę głowa, więc postanowiłam wyjść na chwilę na balkon.

- I jak się bawisz? - usłyszałam jakiś głos zza moim pleców.

- Dobrze. - powiedziałam odwracając się. Widok trochę mnie zamurował. To był Igor. Przez całą imprezę nawet do mnie nie podszedł.

- Napijesz się czegoś? - zaproponował.

Bardzo bolała mnie głowa, ale nie odmówiłam. Po chwili szatyn pojawił się znowu na balkonie z dwoma drinkami w ręku.

Na Chwilę | ReTo | (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz