120. Life

2.4K 55 10
                                    

~Maja~

Byłam już gotowa. Za jakieś 20 minut miał przyjechać Igor. Zaniosłam walizki na dół i czekałam przed budynkiem. Gdy podjechał oczekiwany przeze mnie samochód zapakowałam bagaże i wsiadłam do samochodu.

- Nie mogę się doczekać. - powiedziałam.

- Ja również. - powiedział ściskając moją dłoń.

Podczas podróży wspominaliśmy różne sytuacje i wydarzenia. Czasem płakaliśmy do łez a czasem od śmiechu bolały nas brzuchy. Z nim czułam się najlepiej. Nie musiałam nikogo udawać. Byłam przy nim bezpieczna. Jego uśmiech sprawiał, że moje kolana były jak z waty.

Gdy byliśmy na miejscu ujrzałam ogromny budynek. Był to nasz hotel. Dookoła były baseny. Wyglądało to podobnie jak na wakacjach we Francji. Chłopak wziął wszystkie bagaże i prowadził do recepcji. Pani dała nam kluczyk od pokoju.

- Kluczyk do pokoju dwuosobowego numer 7. Życzę miłego pobytu. - powiedziała pani - A tak poza tym. Bardzo ładna z was para.

- Dziękujemy. - skierowałam te dłowa do starszej pani. To bardzo miłe z jej strony. Od razu popatrzyłam na chłopaka który przytaknął i uroczo się uśmiechnął.

Udaliśmy się na drugie piętro, gdzie znajdował się nasz pokój. Był on duży i jasny. Na środku zznadowało się łóżko małżeńskie. Była tam mała kuchnia i łazienka. Mieliśmy też telewizor. Igor położył się na łóżku i założył ręce za głowę.

- To co dzisiaj robimy? - zapytał po czym zaczął ziewać.

- Może odpoczniesz. - zaproponowałam - Jesteś zmęczony po podróży.

- A ty w tym czasie co będziesz robić? - zapytał. Ja nie byłam śpiąca bo spałam po drodze.

- Ja może przejdę się i porozglądam się co ciekawego tu jest. - powiedziałam.

- Sama? Może powinienem iść z tobą?

- Spokojnie. Poradzę sobie. A ty spij. - podeszłam do chłopaka i ucałowałam jego policzko.

Wyszłam z hotelu ubrana w jeansy i cienką bluzę. U nas było zimno a tu teraz jest ponad 30 stopni. Wróciłam na górę aby się przebrać. Wyjęłam z walizki bordowy crop top na ramiączkach i krótkie, jeansowe spodenki. Wróciłam na miejsce, w którym jeszcze kilka minut temu się znajdowałam. Na początku pochodziłam po terenie hotelu a potem poszłam zobaczyć jak wygląda miejscowość. Na ulicy na której zznadował się hotel było dużo straganów z pamiątkami. Niedaleko znajdowało się też wesołe miasteczko. Po około dwóch godzinach wróciłam do miejsca zamelowania. Wparowałam do pokoju i skoczyłam na łóżko obok Igora. Zaczęłam budzić chłopaka przy okazji go maltretując.

Na Chwilę | ReTo | (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz