~Maja~
Byłam już gotowa. Za jakieś 20 minut miał przyjechać Igor. Zaniosłam walizki na dół i czekałam przed budynkiem. Gdy podjechał oczekiwany przeze mnie samochód zapakowałam bagaże i wsiadłam do samochodu.
- Nie mogę się doczekać. - powiedziałam.
- Ja również. - powiedział ściskając moją dłoń.
Podczas podróży wspominaliśmy różne sytuacje i wydarzenia. Czasem płakaliśmy do łez a czasem od śmiechu bolały nas brzuchy. Z nim czułam się najlepiej. Nie musiałam nikogo udawać. Byłam przy nim bezpieczna. Jego uśmiech sprawiał, że moje kolana były jak z waty.
Gdy byliśmy na miejscu ujrzałam ogromny budynek. Był to nasz hotel. Dookoła były baseny. Wyglądało to podobnie jak na wakacjach we Francji. Chłopak wziął wszystkie bagaże i prowadził do recepcji. Pani dała nam kluczyk od pokoju.
- Kluczyk do pokoju dwuosobowego numer 7. Życzę miłego pobytu. - powiedziała pani - A tak poza tym. Bardzo ładna z was para.
- Dziękujemy. - skierowałam te dłowa do starszej pani. To bardzo miłe z jej strony. Od razu popatrzyłam na chłopaka który przytaknął i uroczo się uśmiechnął.
Udaliśmy się na drugie piętro, gdzie znajdował się nasz pokój. Był on duży i jasny. Na środku zznadowało się łóżko małżeńskie. Była tam mała kuchnia i łazienka. Mieliśmy też telewizor. Igor położył się na łóżku i założył ręce za głowę.
- To co dzisiaj robimy? - zapytał po czym zaczął ziewać.
- Może odpoczniesz. - zaproponowałam - Jesteś zmęczony po podróży.
- A ty w tym czasie co będziesz robić? - zapytał. Ja nie byłam śpiąca bo spałam po drodze.
- Ja może przejdę się i porozglądam się co ciekawego tu jest. - powiedziałam.
- Sama? Może powinienem iść z tobą?
- Spokojnie. Poradzę sobie. A ty spij. - podeszłam do chłopaka i ucałowałam jego policzko.
Wyszłam z hotelu ubrana w jeansy i cienką bluzę. U nas było zimno a tu teraz jest ponad 30 stopni. Wróciłam na górę aby się przebrać. Wyjęłam z walizki bordowy crop top na ramiączkach i krótkie, jeansowe spodenki. Wróciłam na miejsce, w którym jeszcze kilka minut temu się znajdowałam. Na początku pochodziłam po terenie hotelu a potem poszłam zobaczyć jak wygląda miejscowość. Na ulicy na której zznadował się hotel było dużo straganów z pamiątkami. Niedaleko znajdowało się też wesołe miasteczko. Po około dwóch godzinach wróciłam do miejsca zamelowania. Wparowałam do pokoju i skoczyłam na łóżko obok Igora. Zaczęłam budzić chłopaka przy okazji go maltretując.
CZYTASZ
Na Chwilę | ReTo | (ZAKOŃCZONE)
Fanfiction- Popatrz na mnie! - rozkazał trzymając mnie delikatnie za podbródek i kierując mój wzrok na swoją twarz - Ona była tylko na chwilę. Nic nie znaczyła. Aha. Czyli teraz ja mam być taką ,,na chwilę"? ☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆ To opowieść nie tylko dla fanó...