102. Life

2.4K 65 1
                                    

~Maja~

Obudziłam się rano z ogromnym kacem prawdopodobnie w pokoju Igora. Dziwna pustka mnie ogarnęła, gdy jego tu nie było. Miałam na sobie jego bluzę. Wtuliłam się w nią mocno. Wstałam z łóżka, trochę się ogarnęłam i postanowiłam zejść na dół. Jako pierwszy w oczy rzucił mi się Kuba machający patelnią w kuchni.

- Cześć, co robisz? - zapytałam witając się.

- Śniadanie. Ale chyba coś mi nie wychodzi. - powiedział zdejmując czapkę kucharska. Wyglądał zabawnie.

- Daj ja dokończę. - powiedziałam - Gdzie masz składniki?

- Powinny być w górnej szafce. - wskazał palcem - Tam o!

- Ale tu jest tylko jedno jajko! - zauważyłam.

- Upss... Chyba wszystko straciłem. - powiedział drapiąc się po głowie - No cóż. Zjemy pizzę. Powiedział łapiąc za telefon.

- A gdzie Igor? - zapytałam.

- Śpi w pokoju gościnym. - odpowidział.

Biedny. Nie chciał kłaść się obok mnie bo wiedział, że bym się nie zgodziła. Dobrze się zachował i nie musiał stawać mnie w niezręcznej sytuacji.  Postanowiłam mu się odwdzięczyć i go obudzić. Poszłam na górę, otworzyłam drzwi i położyłam się obok chłopaka. Zaczęłam targać go za uszy i ściskać jego policzki. Widziałam jak uśmiech ukradkiem pojawiał się na jego twarzy. W pewnym momencie chwycił mnie w tali i tym razem to on zaczął mnie łaskotać. Wybuchłam śmiechem na cały dom.

- Dość! Spokój! - błagałam - Mam dość!

- A co za to dostanę? - zrobił podejrzaną minę. Ja dałam mu małego buziaka w usta. Po czym poszłam na dół na śniadanie. Spieszyłam się, ponieważ musiałam zawieść Troy'a do kliniki na miesiąc. Tam mieli zająć się jego oczkiem. Przed wyjściem przypomniało mi się, że kupiłam Igorowi bandankę i cały czas miałam ją w torebce. Wręczyłam chłopakowi prezent i nie czekając na żadne podziękowania ruszyłam w stronę domu. 

Na Chwilę | ReTo | (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz