~Maja~
Chłopak wstał i ruszył w naszą stronę. Gdy coraz bardziej się zbliżał rozpoznałam go.- Maciek! - krzyknęłam wieszając się chłopakowi na szyję - Co ty tu?
- Sto lat, Candy! - powiedział tuląc mnie do siebie. Maciek to brat Kuby. Po wyjeździe nie miałam za bardzo z nimi kontaktu. Mimo to byłam do wszystkich bardzo przywiązana.
- Tęskniłam! - oznajmiłam nieco spokojniej.
- Ja też. - powiedział. W pewnej chwili obok nas pojawił się Igor. Objął mnie w pasie.
Zazdrosny?
- Cześć. - przywitał się, na co ja mu odpowiedziałam. Zapoznał mnie z Adrianem. On nas wszystkich miał potem zawieść do domu. Biedny chłopak tam dopiero będzie mógł się napić.
Impreza była wspaniała. Wszyscy dobrze się bawili. Postanowiłam, że zatańczę z Igorem choćby nie wiem co. Tańczyłam nawięcej z Maćkiem a on potrafi wykończyć. Igor tylko patrzył oparty o fotel i przyglądał mi się od czasu do czasu się śmiejąc.
- Igooor! - przeciągnęłam specjalnie to imię - Chodź zatańczyć! - ciągnęłam go za rękę w stronę parkietu.
- Nie, mała. Nie mam ochoty. - powiedział sadzając mnie na swoich kolanach.
- Prooooszę! - nie dawałam za wygraną.
- No dobra. Ale tylko jeden raz. - oznajmił po chwili.
Ciągnęłam go za rękę w stronę parkietu. Zarzuciłam mu dłonie na szyje a on położył swoje na moich biodrach.
Muszę przyznać... Nieźle tańczy.
Czułam się jakoś tak pewnie. Jak nigdy przy mężczyźnie. Wyjątkiem był Kuba i Maciek, bo znam ich od dziecka. Razem wychowywaliśmy się w Ciechanowie. Miałam motyle w brzuchu. Po skończonej piosence poszłam do baru po dwa drinki.
Obsługiwał mnie całkiem przystojny barman. Przygotowując napoje kątem oka na mnie spoglądał. Gdy skończył, wręczył mi dwa naczynia i puścił mi oczko a ja się trochę zaczerwieniłam. Zauważyłam, że patrzy na mnie cały czas więc usiadłam Igorowi na kolana i wręczyłam mu drinka.Nie wiem dlaczego... Czasem lubię być trochę wredna.
Byłam już trochę pijana ale nie jest tak źle. Postanowiłam, że wyjdę na chwilę na zewnątrz. Musiałam trochę ochłonąć, bo w środku jest bardzo duszno.
- Hej. - podeszłam do Maćka, który wyszedł na papierosa - Która godzina? - zapytałam zauważając, że mój telefon został w środku.
- No będzie już po 3. - oznajmił.
- Jak to szybko zleciało. - powiedziałam. Postanowiliśmy, że przenosimy się już do naszego mieszkania. Kuba i Krzychu ledwo co stali na nogach. Igor i Maciek trochę się kiwali a Roksana nie wiedziała już co mówi.
CZYTASZ
Na Chwilę | ReTo | (ZAKOŃCZONE)
Fanfic- Popatrz na mnie! - rozkazał trzymając mnie delikatnie za podbródek i kierując mój wzrok na swoją twarz - Ona była tylko na chwilę. Nic nie znaczyła. Aha. Czyli teraz ja mam być taką ,,na chwilę"? ☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆ To opowieść nie tylko dla fanó...