91. Life

2.5K 76 1
                                    

~Maja~
Chłopak wstał i ruszył w naszą stronę. Gdy coraz bardziej się zbliżał rozpoznałam go.

- Maciek! - krzyknęłam wieszając się chłopakowi na szyję - Co ty tu?

- Sto lat, Candy! - powiedział tuląc mnie do siebie. Maciek to brat Kuby. Po wyjeździe nie miałam za bardzo z nimi kontaktu. Mimo to byłam do wszystkich bardzo przywiązana.

- Tęskniłam! - oznajmiłam nieco spokojniej.

- Ja też. - powiedział. W pewnej chwili obok nas pojawił się Igor. Objął mnie w pasie.

Zazdrosny?

- Cześć. - przywitał się, na co ja mu odpowiedziałam. Zapoznał mnie z Adrianem. On nas wszystkich miał potem zawieść do domu. Biedny chłopak tam dopiero będzie mógł się napić.

Impreza była wspaniała. Wszyscy dobrze się bawili. Postanowiłam, że zatańczę z Igorem choćby nie wiem co. Tańczyłam nawięcej z Maćkiem a on potrafi wykończyć. Igor tylko patrzył oparty o fotel i przyglądał mi się od czasu do czasu się śmiejąc.

- Igooor! - przeciągnęłam specjalnie to imię - Chodź zatańczyć! - ciągnęłam go za rękę w stronę parkietu.

- Nie, mała. Nie mam ochoty. - powiedział sadzając mnie na swoich kolanach.

- Prooooszę! - nie dawałam za wygraną.

- No dobra. Ale tylko jeden raz. - oznajmił po chwili.

Ciągnęłam go za rękę w stronę parkietu. Zarzuciłam mu dłonie na szyje a on położył swoje na moich biodrach.

Muszę przyznać... Nieźle tańczy.

Czułam się jakoś tak pewnie. Jak nigdy przy mężczyźnie. Wyjątkiem był Kuba i Maciek, bo znam ich od dziecka. Razem wychowywaliśmy się w Ciechanowie. Miałam motyle w brzuchu. Po skończonej piosence poszłam do baru po dwa drinki.
Obsługiwał mnie całkiem przystojny barman. Przygotowując napoje kątem oka na mnie spoglądał. Gdy skończył, wręczył mi dwa naczynia i puścił mi oczko a ja się trochę zaczerwieniłam. Zauważyłam, że patrzy na mnie cały czas więc usiadłam Igorowi na kolana i wręczyłam mu drinka.

Nie wiem dlaczego... Czasem lubię być trochę wredna.

Byłam już trochę pijana ale nie jest tak źle. Postanowiłam, że wyjdę na chwilę na zewnątrz. Musiałam trochę ochłonąć, bo w środku jest bardzo duszno.

- Hej. - podeszłam do Maćka, który wyszedł na papierosa - Która godzina? - zapytałam zauważając, że mój telefon został w środku.

- No będzie już po 3. - oznajmił.

- Jak to szybko zleciało. - powiedziałam. Postanowiliśmy, że przenosimy się już do naszego mieszkania. Kuba i Krzychu ledwo co stali na nogach. Igor i Maciek trochę się kiwali a Roksana nie wiedziała już co mówi.

Na Chwilę | ReTo | (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz