85. Life

2.7K 70 9
                                    

~Maja~

Następnego dnia rano obudziłam się i obok mnie nie ujrzałam chłopaka. Wysłał mi tylko wiadomość, że śpieszy się do wytwórni. Ja jeszcze raz chciałam przemyśleć to wszystko co ostatnio wydarzyło się w moim życiu. Nie miałam zamiaru angażować się zbytnio w tą znajomość z raperem mimo iż wiedziałam, że posunęliśmy się trochę za daleko.

Za jakąś godzinę miała wrócić Roksana. Zjadłam śniadanie, ubrałam się i zrobiłam wszystko, co zazwyczaj robię rano. Siadam przed TV i włączam losowy program. Minęły 3 godziny i nagle usłyszałam dzwonek. Oczywiście była to Roksana.

- Czeeść! - przywitała się

- Hej. Jak było? - dopytywałam.

- No dobrze. Okazało się, że będę chrzestną. Taki mały, cudny bobas. - opowiadała.

- Haha fajnie. Też chcę być chrzestną. Ale mieszkam zbyt daleko rodziny. - powiedziałam.

- Ekhem. Co ty tu masz? - zapytała poruszając śmiesznie brwiami - Nie było mnie tylko trzy dni.

- Co o co ci chodzi? - zapytałam próbując patrzeć na wskazanie miejsce, ale niestety tam mój wzrok już nie sięgał. Poszłam prędko do łazienki. Zaczęłam przeglądać miejsce wskazane przez blondynkę.

- O fuck! - krzyknęłam, kiedy ujrzałam malinkę na swojej szyi. Była dość widoczna więc szybko ją zamaskowałam. Nadal było ją widać, ale zawsze mniej.

- Odpowiesz mi teraz. - rozsiadła się na kanapie.

- Igor był. - odpowiedziałam czerwieniąc się.

- Ty chyba nie powiesz mi, że... - zaczęła.

- Tak jakby. - opusciłam głowę.

- Jesteście razem. To poważne? - dopytywała.

- Nie. Co ty! - zaprzeczałam - Dobra, spieszę się. Idę do sklepu kupić ta książkę, o której Ci mówiłam. Dostałam jakieś rabaty do dzisiaj. Księgarnia jest otwarta do 21. Zdążę!

- Jest 19. Iść z tobą? - zapytała.

- Nie. Nie trzeba. Podjadę jeszcze do Kuby i zostawię mu Troy'a. Będzie sam w domu jutro więc chciał zrobić mi przysługę i się nim zająć. - zaczęłam - Potem prlrzyja tu i do tej księgarni przejdę się na nogach. Mam tam jakieś 20 minut.

- Dobra. To ja naszykuję jakiś fajny film na dzisiaj. - zaproponowała.

- Ok. Ale nie jestem pewna czy wytrzymam cały film, bo boli mnie głowa i jestem strasznie śpiąca.

Zabrałam psa i ruszyłam w stronę mieszkania Kuby. Miałam tylko nadzieję, że nie będzie tam Igora. Staram się go od tamtego momentu unikać, chociaż bardzo odczuwam jego brak. Zadzwoniłam do drzwi i czekałam aż ktoś otworzy.

- O! Stęskniłaś się tak szybko?

Nie. To właśnie ta osoba, której nie chciałam zobaczyć.

- Nie. Chcę zostawić tylko Kubie psa. Gdzie on jest? - zapytałam.

- W pokoju. - oznajmił - Ej! Czekaj co ty tu masz?

Serio... Kolejny...

- Nic. - zaczerwieniłam się - Wiesz trochę się śpieszę.

- Zaczekaj. - złapał mnie za nadgarstek - Dlaczego mnie unikasz.

Opuściłam głowę.

- Nie unikam Cię. - dałam mu buziaka w policzko dla wiarygodności moich słów - Ale teraz na prawdę się śpieszę.

Zapukałam do drzwi pokoju i gdy usłyszałam proszę przekroczyłam próg.

- To nie będzie kłopot? - zapytałam po tym jak się z nim przywitałam.

- Nie no coś ty. Przecież sam Cię o to zapytałem. - powiedział.

- Dobra. Bawcie się dobrze. Paa.

- No cześć.

Ruszyłam w stronę domu. Zostawiłam tam samochód i na nogach poszłam do mojej ulubionej księgarni. Uwielbiałam tak chodzić sama na spacery wieczorem. To była spokojna okolica.

○●○●○●○●○●○●○●○●

Znowu trochę dłuższy rozdział.

Na Chwilę | ReTo | (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz