Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić.
Nie idź przede mną, bo mogę za Tobą nie nadążyć.
Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem.Albert Camus
-Nie musisz mnie odwozić, poradzę sobie - wtrącam, ale do tego człowieka nic nie dociera
Zakładam na ramię torebkę i wzdycham zrezygnowana.
-Dobra, niech Ci będzie - dodaję , a on posyła mi uśmiech
-Mała, nie uważasz, że współpracując więcej zyskasz? - pyta, kiedy wychodzimy na korytarz
-Nie chcę niczego zy...
Nie mam możliwości dokończyć, gdyż słyszę dzwonek telefonu i od razu wyciągam go z torebki.
-Kate? - odbieram, marszcząc brwi
-No a kto? Duch Święty? - parska-Słuchaj, twoja babcia chciała wyjść na spacer i...
-I co? Kate, stało się coś? - pytam, czując jak żołądek zaciska mi się z nerwów
Ashton posyła mi pytające spojrzenie, marszcząc brwi.
-April, spokojnie, nic się nie stało, ale, hm, jakby to powiedzieć...
Zagryzam nerwowo wargę i mocno ściskam w dłoni telefon.
-Może prosto z mostu? Kate, przejdź do rzeczy.
-Twoja babcia nie chce wyjść z sexshopu.
- Z sexshopu? Co ona tam robi? - pytam, a na twarzy Ashtona pojawia się uśmiech
-No, a co można robić w sexshopie? April, naprawdę potrzebuje pomocy. Wiem, że jesteś w pracy, ale Sophie zaczyna podrywać tego biednego... - przerywa, i w oddali słyszę, jak mówi coś do mojej babci
-Kate? Gdzie dokładnie jest ten sexshop?
-Naprzeciwko tej piekarni, w której zawsze kupujesz pieczywo...
-OK, za niedługo będę-odpowiadam i rozłączam się
-Sexshop? - pyta rozbawiony
-Ani słowa, dobra?
Mężczyzna unosi dłonie do góry, a ja wywracam oczyma.
Wsiadamy do windy, po czym zjeżdżamy na podziemny parking.
-Jesteś pewna, że na pewno dobrze się już czujesz?
-Tak, przestań mnie o to ciągle pytać, Ashton.
-Wolę się upewnić, by być pewnym, że podczas jazdy mi nie odlecisz.
-Co? - pytam zdezorientowana, a on łapie mnie w tali, zmuszając bym szła dalej
Nagle się zatrzymuje, a ja staję jak wmurowana.
-O nie.
-Przecież mówiłaś, że dobrze się czujesz-oznajmia rozbawiony, a ja posyłam mu mordercze spojrzenie
-A... Ale... zmieniłam zdanie.
Nie zamierzam wsiadać na ten motor. Mimo wcześniejszych poczynań, ja chcę żyć!
-Nie bądź tchórzem, słońce.
-Słońce to jest na niebie- jeże się, a on parska śmiechem, po czym łapie mnie i sadza na tej cholernej maszynie, mimo, że próbuje mu się wyrwać
-April, przestań się rzucać i posadź wreszcie ten swój zgrabny tyłeczek na siedzeniu.
-Ashton, kurwa, puść mnie! Ty cholerny...
CZYTASZ
Amor vincit omnia ✅
RomanceApril jest utalentowaną kobietą, która musi porzucić swoje marzenia, by móc utrzymać swoją schorowaną babcię i młodszą siostrę. Podejmuje się ona każdej dostępnej pracy, za którą może dostać jakiekolwiek wynagrodzenie. Pewnego dnia otrzymuje dość n...