Trzeba będzie sporo się natrudzić i wiele ryzykować… ale przecież na tym polega życie, prawda?
Celia Friedman
-April, wczorajszy pomysł z kinem był bardzo dobry! Już dawno się tak nie uśmiałam, jak na tej komedii.
-Cieszę się, że ci się podobało, babciu- mówię i uśmiecham się
-A ten aktor… Och, gdybym tylko była młodsza - wzdycha, a Polly, spogląda na nią rozbawiona
-Aż taki przystojny?
-Kochana! Podejrzewam, że większość kobiet siedzących na sali miała mokro między nogami!
-Babciu! - karcę ją jak małe dziecko, a ona zaczyna się śmiać
-No co? Taka prawda. Chociaż wiesz co, Polly?
-Słucham.
-Była tam tylko jedna młoda kobieta, która jakoś szczególnie się nim nie zachwyciła, a po seansie stwierdziła, że był przeciętny. Wiesz o kogo chodzi? O April, rzecz jasna- tłumaczy, a ja spoglądam na nią zmieszana-Podejrzewam, że ona kogoś ma, i chyba nawet wiem kogo. Był taki jeden mężczyzna. Wiesz, bardzo przystojny. Wysoki brunet z błękitnymi oczyma i ciałem pokrytym tatuażami.
-Och, naprawdę? - pyta kobieta i spogląda na mnie z zaciekawieniem - A jak miał na imię?
-A…
-Cholerna mucha! - krzyczę, w porę jej przerywając
-Gdzie ty masz muchę, dziecko? - pyta babcia, spoglądając na mnie jak na wariatkę
-Ym, już odleciała.
-Szybka jest.
-Prawda?
-Oj dziecko, dziecko. Nie wiedziałam, że w tak młodym wieku można mieć już urojenia. Polly, myślisz, że można to jakoś wyleczyć?
-Właściwie to…
Do moich uszu dociera dzwoniący telefon, więc szybko wychodzę, nie słysząc już , co odpowiada Polly.
Spoglądam na wyświetlacz i dostrzegam na nim imię Lucasa, więc akceptuję połączenie i wchodzę do sypialni.
-Hej.
-Cześć, April. Słuchaj, moi dziadkowie zaprosili nas dzisiaj na kolacje.Chcą cię wreszcie poznać.
-Rozumiem- mówię zestresowana
-Będzie dobrze - oznajmia, najprawdopodobniej wyczuwając moje poddenerwowanie - Przyjadę po ciebie koło szóstej.
-Okej, w takim razie do później.
-Na razie.
Kiedy kończymy rozmowę, siadam na łóżku i próbuję uspokoić walące serce.
Spoglądam na zegarek, i oddycham z ulgą.
Mam jeszcze pięć godzin. Zdążę się przygotować.
-Spokojnie, April, tylko spokojnie.
***
-O, ładnie wyglądasz - mówi Lily, która wchodzi do pokoju
-A co ty tu robisz? Nie miałaś zostać u Kendry na cały weekend?
-Miałam, miałam i zaraz do niej wracam. Przyszłam tylko po kilka rzeczy.
-Ach, no skoro tak, to w porządku.
-Pasuje Ci ta sukienka. Powinnaś częściej chodzić tak ubrana.
CZYTASZ
Amor vincit omnia ✅
RomanceApril jest utalentowaną kobietą, która musi porzucić swoje marzenia, by móc utrzymać swoją schorowaną babcię i młodszą siostrę. Podejmuje się ona każdej dostępnej pracy, za którą może dostać jakiekolwiek wynagrodzenie. Pewnego dnia otrzymuje dość n...