Bez wiary potykamy się o źdźbło słomy, z wiarą przenosimy góry.
Soren Aabye Kierkegaard
Siedzę na trawie, a ciepły wiatr otula moje ciało, wywołując uśmiech na moich ustach.
-Słoneczko, my wciąż czekamy! Zaraz mi tyłek odpadnie od siedzenia w jednej pozycji!
Otwieram oczy, dostrzegając moją ukochaną rodzinę i zagryzam policzek od wewnątrz, by nie parsknąć śmiechem.
-Kobieto, przestań strzelać miny jak srający kot, to w końcu skończy ten szkic! - marudzi tata, a mama posyła mu gniewne spojrzenie
-Ja ci dam, srający kot! Od dzisiaj sam sobie pierzesz, sprzątasz i gotujesz! No co? Już nie jesteś taki wygadany, mężulku?
-A idźcie w dupe! - prycha Lily i zaczyna objadać się pączkami, a mama łapie się za serce
-Kto nauczył cię takich brzydkich słów, dziecinko?!
-Tata, ostatnio oglądał mecz i krzyczał idźcie w dupe, pierdolone przegrywy - tłumaczy, a rodzicielka momentalnie uderza mężczyznę w tył głowy
-Stary pierdzielu! Patrz, co żeś narobił!
-Ależ kochanie, to nie tak…
-Jak ci dam kochanie, to przez tydzień będziesz chodził z limem pod okiem!
Wybucham śmiechem i łapię się za brzuch, a z oczu zaczynają mi lecieć łzy.
-Jesteście szurnięci! April wstawaj z tej trawy, bo ci mrówki wejdą do majtek i zatańczysz kankana! - wtrąca maleństwo, przeżuwając w buzi słodkości
-Lily! Wyrażaj się!
Podnoszę się do pionu i ścieram z policzków łzy, przyglądając się mamie, która właśnie rozpoczyna wykład na temat dobrego zachowania.
Opieram głowę na dłoniach i z uśmiechem, przysłuchuję się temu co ma do powiedzenia, gdy nagle do moich uszu dociera głos Sophie.-Wy małe podstępne dziki! Żebym musiała dowiadywać się o tym co przeszła moja wnusia z telewizji, to już szczyt szczytów! Jak dopadnę tego gada, to mu nogi z dupy powyrywam, a sekatorem odetnę tę jego zwiotczałą parówę! Mój ty Boże, aż mi ciśnienie skoczyło!
Rozglądam się dookoła, ale obraz mojej rodziny zaczyna się rozmywać i mimo, że chcę to powstrzymać, nie jestem w stanie.
Nastaje ciemność, a ja usilnie próbuję się z niej wydostać, zwłaszcza, że moją głowę nagle zaczynają bombardować obrazy przeszłych zdarzeń.
Przyjęcie…Porwanie...Peter...Tortury…
-Niech się pani uspokoi i usiądzie. Nerwy nikomu nie pomogą, a ten gad o którym pani mówi, pożałuje tego co uczynił April, proszę mi zaufać.
Ashton? Tak, to na pewno jego głos.
-W więzieniu na pewno nieźle się nim zajmą, pani Moore. Przez miesiąc nie będzie mógł się wysrać, tak mu dupe zmasakrują!
Kate też tu jest?
Dobra April, czas otworzyć oczka! No, dalej!
-To jest obleśne, ale należy mu się! Mogliby go nawet zapindolić!
Och, no cóż, mojej siostrzyczki też nie może zabraknąć!
-Billy, oczywiście ty nic nie słyszysz, prawda? My tutaj tylko głośno myślimy, żeby nie było-mówi Kate, a ktoś parska śmiechem
CZYTASZ
Amor vincit omnia ✅
RomantizmApril jest utalentowaną kobietą, która musi porzucić swoje marzenia, by móc utrzymać swoją schorowaną babcię i młodszą siostrę. Podejmuje się ona każdej dostępnej pracy, za którą może dostać jakiekolwiek wynagrodzenie. Pewnego dnia otrzymuje dość n...