Ludzie są bezbronni wobec losu, są ofiarami czasu. I własnych uczuć.
John IrvingZastanawiam się, jak długo można żyć w niepewności, zanim człowiek całkowicie podupadnie na zdrowiu.
Od kilku dni zadaję sobie to pytanie i choć robię dobrą minę do złej gry, potwornie obawiam się konsekwencji, które może przynieść wyjawiona przeze mnie prawda.
Billy prowadzi dochodzenie, ale na razie nie znalazł niczego, co mogłoby naprowadzić nas na odpowiedni trop.
Każda wiadomość, którą dostałam, była wysyłana z innego numeru, więc ciężko jest znaleźć nadawcę.
Lewis, tak, jak obiecał, zapewnił ochronę Kate, Sophie i Lily, choć tylko moja przyjaciółka zdaje sobie z tego sprawę.
Źle się czuję z tym, że ukrywam przed siostrą i babcią prawdę, ale tak długo, jak są bezpieczne, nie zamierzam ich wtajemniczać.
Ufam Billy'emu i wiem, że nie dopuści do tego, by moim bliskim stała się krzywda, więc nie podważam metod jego działania.
Mój prześladowca, nagle jakby zapadł się pod ziemię i wszystkie pogróżki ustały. Czuję, że to cisza przed burzą i choćbym nie wiem jak się starała, nie mogę pozbyć się wrażenia, że stanie się coś złego.
Jedyną rzeczą, która odwraca moją uwagę, od całego tego zamieszania, jest Lucas i jego słowa, którymi zbił mnie z nóg, wtedy w cukierni.
To nie tak, że nie rozmawiałam z nim na ten temat, ponieważ dwa dni temu spotkałam się z nim i stawiając wszystko na jedną kartę, wyjaśniłam, że między nami nie będzie niczego więcej, niż przyjaźń.
Przyjął moje słowa do wiadomości, choć niekoniecznie mu się one spodobały.
Wiem, że go zraniłam, ale nie mogłam postąpić inaczej.
Kocham Ashtona i nikt nie jest w stanie sprawić, że moje uczucia względem jego osoby ulegną zmianie.
Prawdę mówiąc, jest mi coraz ciężej uczestniczyć w grze, którą rozpoczęliśmy z mężczyzną, a fakt, że jutro ma odbyć się przyjęcie wydawane na naszą cześć, spędza mi sen z powiek.
Właściwe, może jakoś udałoby mi się przetrwać to wydarzenie, gdyby nie wiadomość, że Ashton również został zaproszony.
Ciekawie będzie udawać narzeczoną Lucasa, na oczach swojego chłopaka, nie?
Wypuszczam nerwowo powietrze i obserwuję przez okno, miasto tętniące nocnym życiem.
Nieprzyjemne myśli ponownie próbują zaatakować mój umysł, ale pierzchną, gdy moje ciało zostaje przyciągnięte przez Ashtona.
Opieram głowę na torsie mężczyzny i z uśmiechem na ustach, przymykam powieki, korzystając z chwili błogości.
-Po starcie rodziców, miałam tylko Lily i Sophie. Dla nich walczyłam i odrzuciłam okres żałoby. Musiałam zrobić co w mojej mocy, by zapewnić im odpowiedni byt. Nie przejmowałam się sobą, ponieważ liczyły się tylko one. Pragnęłam uchronić je przed wszystkim i wszystkimi, tak by nikt nigdy nie wyrządził im żadnej krzywdy.
Nie zawsze było łatwo, ale dawałam radę. Poznałam Kate, która stała się dla mnie drugą siostrą. Lily pomimo naszej beznadziejnej sytuacji nie trafiła do domu dziecka, a babcia mimo choroby miewała dobre dni, które przypominały mi o czasach, kiedy wszyscy byliśmy jeszcze razem.
Myślałam, że mogę być samowystarczalna. Nigdy nie prosiłam o pomoc, bo nie chciałam, by ktoś uznał to za akt słabości.
Żyłam w przekonaniu, że mając przy sobie bliskie memu sercu osoby, jestem na wygranej pozycji, ale teraz widzę, iż tak naprawdę nie miałam wszystkiego, czego bym chciała -przerywam i odwracam się w jego stronę, napotykając te błękitne tęczówki, które wpatrują się we mnie z taką intensywnością, że moje nogi od razu stają się jak z waty, a serce zaczyna galopować - Ashtonie Green, jesteś mężczyzną, który wyrwał mnie ze skorupy w której próbowałam się schować. Uratowałeś mnie, przed zatraceniem samej siebie. Zakorzeniłeś się w moim umyśle i sercu do tego stopnia, iż nie wyobrażam sobie postawić kolejnego kroku, bez ciebie u mego boku.
Nienawidzę cię za to, że stałam się taka bezsilna, ale jednocześnie kocham cię tak bardzo, iż nie jestem w stanie wyrazić tego słowami. Jesteś kimś, kto wypełnił ostatni element układanki, którego brakowało mi przez długi czas. W końcu, z uniesioną głową, mogę powiedzieć, że mam wszystko czego człowiek potrzebuję, by uzyskać pełnię szczęścia.
CZYTASZ
Amor vincit omnia ✅
RomanceApril jest utalentowaną kobietą, która musi porzucić swoje marzenia, by móc utrzymać swoją schorowaną babcię i młodszą siostrę. Podejmuje się ona każdej dostępnej pracy, za którą może dostać jakiekolwiek wynagrodzenie. Pewnego dnia otrzymuje dość n...