Bardzo dużo osób ominęło poprzedni rozdział, więc jeśli ktoś go jeszcze nie czytał to zapraszam.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^- Cześć, widziałam Ciebie na szkoleniu. - usłyszałam nad głową czyiś głos.
Czy nie można poleżeć choć 5 minut w ciszy i spokoju?
Podniosłam wzrok i zauważyłam, że brunetka, którą wczoraj poznałam, wychyla się znad łóżka piętrowego.
- Nie spadnij. - powiedziałam jej, a ona zrobiła dziwny grymas twarzy. - No i cześć. - dodałam.
- Umiesz spać z otwartymi oczami? - zapytała, wpatrując się w moją twarz z lekko przymkniętymi oczami.
- Co? - zapytałam ze zdezorientowaniem.
- Wydawało mi się, że zasnęłaś na szkoleniu. - kontynuowała. - Wpatrywałaś się w jeden punkt i się nie ruszałaś.
- Zamyśliłam się. - wytłumaczyłam jej, a ona się uśmiechnęła.
- O czym myślałaś?
- Nie za dużo pytań? - zapytałam, wpatrując się w jej szczęśliwą buzię.
- Nie jesteś tu długo, co nie? - zapytała, a ja nic nie odpowiedziałam. - Za co siedzisz?
- Czy twoje usta się kiedykolwiek zamykają? - zadałam pytanie, a jej mała głowa się schowała i dziewczyna nic więcej nie mówiła.
Po chwili usłyszałam, że coś skoczyło na ziemię. Skakanie z górnej pryczy, powinno się zaliczać do sportów ekstremalnych. Można złamać sobie przy tym kostkę lub posiniaczyć sobie ciało, gdy niefortunnie się spadnie na twarde podłoże.
- Jestem głodna. - powiedziała dziewczyna z kucykiem na głowie. - Kiedy będzie śniadanie?
- Skończ pytać! - warknęłam, zasłaniając głowę poduszką.
Zapanowała cisza. Idealnie. Teraz już wiem, jak się czuła Camila, kiedy atakowałam ją pytaniami i moimi uwagami.
Kilka minut później zdjęłam z głowy poduszkę i rozejrzałam się po pokoju. Wcale nie zdziwiło mnie to, że zauważyłam Camilę leżącą na pryczy i czytającą książkę. Od razu na język cisnęło mi się mnóstwo pytań o to, dlaczego ona tyle czyta. Nie wypowiedziałam żadnego pytania na głos, bo przypomniała mi się sytuacja sprzed kilku minut. Nie zamierzam być już taka natrętna. Wstałam i bez słów patrzyłam się na nią. Po chwili zauważyłam, że brązowe tęczówki spojrzały się na mnie z ciekawością.
- Coś nie tak? - zapytała wrogo.
- Nie, dlaczego? - odpowiedziałam.
- Gapisz się. - warknęła, przewracając stronę w książce.
- I?
- Nie pozwalam ci tak się na mnie patrzeć, nie mogę się skupić na czytaniu.
- Jesteś dziwna. - burknęłam, po czym wstałam i wyszłam z pokoju.
Ale nuda w tym więzieniu. Nikt się z nikim nie bije, ani nie kłóci. Nic ciekawego.
Stąpałam powoli z nogi na nogę, dotykając opuszkami palców ściany.
Jeszcze nie minął tydzień w więzieniu. Czas w tym miejscu leci dwa razy wolniej chyba. Jakim cudem mam wytrzymać tu całe 2 lata? Nienawidzę tego miejsca całym sercem i duszą. Z chęcią bym stąd uciekła jak najszybciej, gdybym tylko wiedziała jak. Może jest jakiś sposób, o którym nie wiem. Wątpię. Jakby był, to nie byłoby tu połowy więźniarek.
CZYTASZ
DUИGЕОИ | Camren
FanfictionGdzie Lauren po kolejnej bójce trafia do więzienia, w którym wszyscy więźniowie słuchają się pewnej Kubanki, która nie szanuje nikogo. Uwaga! ▪ Przekleństwa ▪ Sceny erotyczne ▪ Przemoc